To już plaga. Wpadł kolejny transport nielegalnych odpadów, zanosi się na karę
Transport 25 ton nielegalnych odpadów elektrycznych został zatrzymany na Dolnym Śląsku - poinformowała Krajowa Administracja Skarbowa (KAS). Podała, że przewoźnikowi grozi kara 13 tys. zł, a odbiorcy do 500 tys. zł.
Jak podali celnicy, podczas kontroli na autostradzie A4, funkcjonariusze KAS zatrzymali transport, w którym znajdowało się prawie 24 ton zużytych cewek elektrycznych.
Wskazali, że polski odbiorca nie posiadał wymaganego zezwolenia na przetwarzanie odpadów i nie był w stanie dokonać ich odzysku lub unieszkodliwienia w sposób zgodny z unijnymi przepisami. W związku z tym Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska uznał przewóz za nielegalny.
Polska zasypana odpadami. Brakuje spalarni, ale nowe bardzo trudno postawić. "Są bezpieczne"
Celnicy dodali, że kierowca odmówił przyjęcia mandatu, postępowanie karne zostało skierowane do sądu. Jak zaznaczyli, naczepa i ładunek zostały zajęte do tego postępowania.
"Przewoźnikowi grozi kara 13 tys. zł, a odbiorcy od 50 do 500 tys. zł" - podała KAS.