Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

"To przypomina bal na Titanicu". Rządzący jednak nie przedstawili planu restrukturyzacji PGG

428
Podziel się:

- Górnicy mają prawo czuć się oszukani. Kilka tygodni temu zapewniano ich, że nic się nie zmieni i kopalnie będą pracowały jeszcze bardzo długo. Dlatego wyjście z dość radykalnym programem likwidacji 4 kopalń okazało się za trudne - mówi Janusz Steinhoff, były wicepremier i ekspert BCC ds. gospodarki i energetyki.

Gigantyczne hałdy węgla stały się symbolem niskiej rentowność branży.
Gigantyczne hałdy węgla stały się symbolem niskiej rentowność branży. (iStock.com)

MAP w planie restrukturyzacji PGG zapisało zamknięcie trzech kopalń w Rudzie Śląskiej - Bielszowice, Halemba, Pokój. Zamknięta miała być również Kopalnia Wujek. Ten śmiały plan miał we wtorek w Katowicach na spotkaniu z górnikami zaprezentować minister Sasin.

Jednak, jak informowaliśmy w money.pl, szef MAP w rozmowach ze związkowcami zapewnił, że plan wymaga korekt i ostatecznie go nie przedstawił.

Zobacz także: Obejrzyj także: Górnictwo węgla kamiennego czeka kryzys. "Fatalne zarządzanie branżą, festiwal populizmu"

- To, że się wycofano z przedstawienia planu, jest wytłumaczalne, bo wyjście z takim programem z zaskoczenia było błędem. Nie można jednego dnia mamić górników, że będą zawsze mieli pracę, a potem bez porozumienia wychodzić z planem likwidacji miejsc pracy - mówi Janusz Steinhoff.

Szczery przekaz

Nasz rozmówca w latach 1998-2001 w rządzie AWS nadzorował program zamknięcia 23 kopalń. Z górnictwa dobrowolnie odeszło wtedy ok. 100 tys. osób. 37 tys.górników wzięło wtedy jednorazowe odprawy po średnio 37 tys. zł.

Jak podpowiada mu to trudne doświadczenie, w rozmowach z górnikami przede wszystkim trzeba stawiać na jasny, szczery przekaz.

- Nie zaklinaliśmy rzeczywistości mówiąc, że nie będzie likwidacji kopalń. Tymczasem obecny jak i poprzedni rząd koalicji PO-PSL idą w tym dialogu od ściany do ściany. Od malowania pięknej przyszłości, po odważne plany restrukturyzacji - mówi były wicepremier.

Dlatego zdaniem naszego rozmówcy, trzeba wreszcie postawić na konsekwencje.

- Złą robotę robią słowa członków rządu o tym, że górnictwo zawsze będzie miało nad sobą parasol ochronny, a węgla mamy na 200 lat. Ekonomia ma swoje prawa i konsekwencje. Nie da się przez kolejne dziesięciolecia wspierać górnictwa, tam gdzie ono jest nieefektywne. To kosztowne a poza tym niemożliwe w UE, gdzie nie można udzielać tak znaczącej pomocy publicznej - mówi ekspert BCC.

Niech żyje bal?

Steinhoff ocenie, że ten brak brak odpowiedzialności za słowa, może spowodować, że rządzącym trudno będzie się rozmawiało z górnikami.

- Wszystko nie może być podporządkowane celom politycznym. Górnikom trzeba mówić prawdę, a niestety ten dialog zbyt często przypomina bal na Titanicu - podsumowuje były wicepremier.

Nasz rozmówca rozumie, że rząd jest obecnie w trudnej sytuacji. Górnictwo jest w kryzysie, co próbuje się rekompensować wysokimi cenami polskiego węgla, ale to nie jest, jego zdaniem, rozwiązanie.

Węgiel z Mozambiku

- Cen węgla wzrosły w Polsce o 6 proc., a w tym samym czasie w Europie spadły o 36 proc. Stąd import. Można oczywiście wspierać rodzime firmy, ale przecież ważny jest rachunek ekonomiczny. Dlatego hałdy rodzimego, drogiego węgla są pełne i to się nie zmieni, bo koszty wydobycia, choćby ze względów geologicznych, mamy wysokie - ocenia Steinhoff.

W zeszłym roku Polska sprowadziła z zagranicy ok. 15 miliona ton węgla, wynika z danych Eurostatu. To sporo mniej niż w rekordowym 2018 r. - wtedy to było 19,3 mln tony. Jednak import był zdecydowanie większy niż w 2017 (niecałe 13 mln ton), nie wspominając już o wcześniejszych latach (po 8,3 mln ton w 2016 i 2015).

Eksperci radzą jednak, żeby do sprowadzanego węgla się przyzwyczaić. Dlaczego? Po prostu wydobycie węgla w Polsce nie opłaca się. W naszym kraju eksploatuje się głównie złoża z niskich poziomów, a to jest mniej efektywne i jego cena uwzględniająca koszty jest relatywnie wysoka.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(428)
wxyz
4 lata temu
Polski węgiel ponieważ jest go coraz mniej należy oszczędzać. Górnicy będą mieć coraz mniej roboty więc niech biorą odprawy i idą budować wiatraki.
qqq
4 lata temu
Czy ta Pani już nie pamięta, jaką kopalnię zamknęła,
Czas na rzecz...
4 lata temu
ona jest bo inaczej nigdy z tego bagna kłamstw nie wyjdziemy : Oszukani -bzdura , sami kłamią , niech wydobywają węgiel przy mniejszych kosztach , to w powiązaniu z Solidarnością jest kolosalnym okłamywaniem społeczeństwa ale tak im wygodnie .
WIKTOR
4 lata temu
Ta zabawa górników z kolejnym rządem trwa już 20 lat,następne pokolenie 5lat przed emeryturą dostają 8o%poborów, 100tys odprawy i tak bez końca reszta kraju będzie się zrzucać na ,, twardzieli,, z kilofami bo nie potrafią sobie poradzić w normalnym życiu wszystko im trzeba dać
Rib
4 lata temu
Dlaczego oni dostają takie odprawy...! 37000zl średnio...mnie zlikwidowano zakład pracy to dostałem 3 pensję i tyle .oczywiście najniższe po podatku...?!
...
Następna strona