Skok na Wall Street po wygranej Trumpa to kontynuacja pozytywnych zaskoczeń względem typowego roku wyborczego [WYKRES TYGODNIA]

Amerykański rynek akcji entuzjastycznie zareagował na bardziej zdecydowaną niż się spodziewano wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. Pierwsza powyborcza sesja przyniosła skok indeksu S&P 500 o 2,5 proc. i błyskawiczne pobicie październikowego rekordu wszech czasów.

 Akcje amerykańskie gwałtownie wzrosły w środę po zdecydowanym zwycięstwie byłego prezydenta Donalda Trumpa
Źródło zdjęć: © Getty | 2024 China News Service

Źródła tego entuzjazmu? Z jednej strony po prostu koniec przedwyborczej niepewności, bo rynki nigdy nie lubią niepewności. Jak pokazujemy na wykresie, historycznie akcje na Wall Street ustanawiały lokalny dołek właśnie w okolicy wyborów, by potem powrócić do trendu wzrostowego. Tuż przed tegoroczną elekcją obawiano się na dodatek politycznego impasu i scenariusza kontestacji wyniku głosowania – tak się jednak nie stało.

Entuzjazm amerykańskiego rynku

Druga sprawa to rynkowa ocena gospodarczych zapowiedzi nowego prezydenta, który urzędowanie ma rozpocząć w styczniu. Z komentarzy amerykańskich brokerów wynikałoby, że inwestorzy cieszą się z zapowiadanej deregulacji gospodarki, ponoć bardziej pro-wzrostowej polityki budżetowej i ogólnie skupienia się nowej administracji na rodzimych interesach. Jest też jednak sporo niewiadomych. Ekonomiści są raczej zgodni co do tego, że zapowiadane w kampanii podwyżki ceł pomogą tylko wybranym branżom, natomiast cała gospodarka może na tym więcej stracić niż zyskać, bo wyższe ceny importowanych towarów będą sprzyjały inflacji.

S&P 500 w latach wyborczych
S&P 500 w latach wyborczych © Tomasz Hońdo, Quercus TFI S.A. | Tomasz Hońdo, Quercus TFI S.A.

A to z kolei raczej nie pomoże w szybkich obniżkach stóp procentowych, choć doświadczenia z pierwszej kadencji Trumpa (2017-2020) sugerują, że republikański prezydent będzie znów wywierał silną presję na szefa Fedu J. Powell’a, by ten stopy jednak szybko ciął.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wybory w USA. Pierwsze słowa Trumpa. Tak skomentował wyniki

Abstrahując już od niejasności związanych z polityką nowego szefa państwa, który urzędowanie rozpocznie dopiero w styczniu, trzeba przyznać, że ten rok już od dawna wyróżnia się na Wall Street zdecydowanie pozytywnie na tle historycznej normy. Po wygranej Trumpa indeks S&P 500 powiększył tegoroczną zwyżkę do ponad 24 proc., podczas gdy średnio w powojennej historii rósł w trakcie roku wyborczego o nieco ponad 7 proc.

Ta wyjątkowo dobra forma amerykańskiego indeksu, widoczna już na długo przed listopadowymi wyborami, wynika z kilku czynników. Po pierwsze ze stopniowej normalizacji inflacji, dzięki której można obniżać stopy procentowe. Po drugie z relatywnie mocnej kondycji rynku pracy, który wbrew wielu obawom nie wszedł jak dotąd w recesję. A po trzecie wreszcie – z rewolucji technologicznej związanej z rozwojem sztucznej inteligencji (AI).

Widać zatem, że nowy rekord po wygranej Donalda Trumpa jest raczej kontynuacją pewnego trendu, wynikającego z procesów rozgrywających się w trakcie kadencji Joe Bidena, a nie jakąś gwałtowną zmianą.

Na krótką metę pojawia się pytanie, czy w atmosferze elekcyjnego entuzjazmu S&P 500 nie oderwał się jednak za bardzo od zaznaczonej szarym kolorem na wykresie "chmury", reprezentującej najbardziej reprezentatywny zbiór historycznych ścieżek w latach wyborczych (na tę chmurę składają się ścieżki mieszczące się w przedziale +/- tzw. odchylenie standardowe od średniej). Benchmark już kilkakrotnie w tym roku odrywał się wyraźnie od tej "chmury" wyników, co musiał jednak potem odpokutować korektą spadkową.

Tomasz Hońdo, Starszy Ekonomista Quercus TFI S.A.

Źródło artykułu: Tomasz Hondo
Wybrane dla Ciebie
Amerykanie stracili cierpliwość ws. wpływów Gazpromu. "Najtrudniejsze decyzje w historii"
Amerykanie stracili cierpliwość ws. wpływów Gazpromu. "Najtrudniejsze decyzje w historii"
Bezwarunkowy dochód podstawowy w Polsce. Tyle kosztowałoby to nasz budżet
Bezwarunkowy dochód podstawowy w Polsce. Tyle kosztowałoby to nasz budżet
"WSJ" ujawnia: Tesla wycofuje chińskie części z produkcji w USA
"WSJ" ujawnia: Tesla wycofuje chińskie części z produkcji w USA
Zmiany w uzdrowiskach. Ważna decyzja prezesa NFZ
Zmiany w uzdrowiskach. Ważna decyzja prezesa NFZ
Unia dzieli miliardy na 2026 r. Więcej na bezpieczeństwo, badania i rolników
Unia dzieli miliardy na 2026 r. Więcej na bezpieczeństwo, badania i rolników
Chcą wstecznego 800+ dla seniorów za lata opieki nad dziećmi. Jest opinia prawna
Chcą wstecznego 800+ dla seniorów za lata opieki nad dziećmi. Jest opinia prawna
Zbankrutowali trzy razy. Znana marka odzieżowa wraca w nowej odsłonie
Zbankrutowali trzy razy. Znana marka odzieżowa wraca w nowej odsłonie
Burza wokół "Czystego powietrza". Dostają wezwania do zapłaty, szykują protest
Burza wokół "Czystego powietrza". Dostają wezwania do zapłaty, szykują protest
Słowacja płaci cenę za reformę emerytalną. "Dramatyczny skutek"
Słowacja płaci cenę za reformę emerytalną. "Dramatyczny skutek"
Znany niemiecki polityk wzywa do budowy nowych elektrowni jądrowych
Znany niemiecki polityk wzywa do budowy nowych elektrowni jądrowych
Amerykanie oskarżają Chińczyków. Znany koncern ma wspierać wojsko
Amerykanie oskarżają Chińczyków. Znany koncern ma wspierać wojsko
Igrzyska za publiczne pieniądze. Fiskus wykrył nieprawidłowości na ponad 100 mln zł
Igrzyska za publiczne pieniądze. Fiskus wykrył nieprawidłowości na ponad 100 mln zł