Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Transmisje z obrad Sejmu biją rekordy na YouTube. Mógłby na tym zarobić "krocie"

43
Podziel się:

Popularność transmisji z Sejmu na YouTube wystrzeliła po wyborach. Kanał ma już ponad 600 tys. subskrypcji. Marszałek Szymon Hołownia powiedział, że poniedziałkowe obrady odtworzono 4 mln razy. Ile parlament mógłby w tej sytuacji zarobić na reklamach? Krocie - mówią eksperci.

Transmisje z obrad Sejmu biją rekordy na YouTube. Mógłby na tym zarobić "krocie"
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia (PAP, PAP/Paweł Supernak)

Dla porządku - parlament nie ma zamiaru monetyzować nagłego wzrostu popularności transmisji z obrad. A dodajmy, że stały się na tyle interesujące dla Polaków, że niektórzy oglądają dyskusje w kinie. Komentatorzy twierdzą, że duży wpływ na to ma marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Wysoka oglądalność na YouTube oznacza, że twórca może więcej zarobić z reklam. Na jakie zarobki mógłby liczyć Sejm, gdyby nieoczekiwanie został youtuberem? Eksperci, z którymi rozmawiała "Rzeczpospolita" twierdzą, że "krocie".

- Gdyby Sejm włączył monetyzację (czyli możliwość puszczania reklam podczas odtwarzania wideo - przyp. red.), to zarobiłby na tym pieniądze. Ma sporo wyświetleń, więc można mówić o sumie nawet sześciocyfrowej miesięcznie: powyżej 100 tys. zł. Oczywiście pod warunkiem, że wyniki utrzymywałby się w dłuższym terminie – mówi "Rz" Wojciech Kardyś, ekspert komunikacji internetowej i mediów społecznościowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Złoty środek. Dlaczego inwestowanie w metale szlachetne zyskuje na znaczeniu?

Sejm youtuberem? Byłby jednym z najlepszych

Z wyliczeń ekspertów wynika, że Sejm - gdyby porzucił powagę instytucji i zaczął zarabiać na transmisjach - mógłby zaliczać się do najlepiej zarabiających youtuberów w Polsce. Zwłaszcza gdyby parlament poza serwisem YT zawarłby umowy na lokowanie produktu.

- Można przyjąć, że dla kanału o podobnych statystykach co Sejm RP rozmowa o lokowaniu zaczęłaby się od 25 tys. zł netto, a stworzenie filmu specjalnie dla klienta (przez Sejm - przyp. red.) od 40 tys. zł. Górna stawka mogłaby sięgać i kilkuset tysięcy zł - szacuje Mateusz Korowaj, menedżer agencji influencer marketingu Goat (część GroupM), w rozmowie z "Rz".

Pytanie tylko, jak długo Sejm utrzyma swoją popularność na YouTube. Poniedziałkowe obrady były wyjątkowe. Tego dnia expose wygłosił premier Mateusz Morawiecki, po czym nie otrzymał od posłów wotum zaufania, a na Prezesa Rady Ministrów został w głosowaniu wybrany Donald Tusk.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(43)
WYRÓŻNIONE
Ano...
rok temu
Gdyby nie te transmisje, ludzie nie dowiedzieli by się że w Sejmie Rzeczypospolitej odprawiane są różne czary i gusła.
Tylkoże:
rok temu
Dzięki tej popularności sejm zamiast stać się narzędziem budowania Polski, stał się miejscem lansu różnych showmanów i psychopatów.
Realistka
rok temu
Ależ tu pisowców przybyło :D Miód na me uszy słuchać waszego wycia :) Pan Marszałek Hołownia to najlepszy Marszałek wszech czasów. Gasi pisowców kulturą, elokwencją a przede wszystkim przestrzeganiem regulaminu. Skończył się pisowski chlew w sejmie, sejm odzyskał swoją powagę a leśnym dziadom za brak kultury uciera się nocha :)
...
Następna strona