Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|
aktualizacja

Turystyka. Bunt w górskich kurortach

34
Podziel się:

Karpacz, Szklarska Poręba i Świeradów wypowiadają rządowi obywatelskie posłuszeństwo. Tamtejsi przedsiębiorcy zapowiadają, że od 18 stycznia otworzą swoje biznesy. W Karpaczu odbędzie się również lokalne referendum, którego celem jest zniesienie ograniczeń sanitarnych.

Turystyka. Bunt w górskich kurortach
Puste wyciągi narciarskie, hotele i restauracje - tak wyglądają ferie zimowe w 2021 r. (PAP, Grzegorz Momot)

Karpacz, Szklarska Poręba i Świeradów wypowiadają rządowi obywatelskie posłuszeństwo. Przedsiębiorcy z tych górskich kurortów zapowiadają, że od 18 stycznia otworzą swoje biznesy. W Karpaczu odbędzie się również lokalne referendum, którego celem jest zniesienie ograniczeń sanitarnych.

Rząd przedłużył o dwa kolejne tygodnie sanitarne ograniczenia w związku z nasileniem się pandemii Covid-19. Dla hotelarzy, gastronomii oraz właścicieli stoków narciarskich, oraz górskich atrakcji turystycznych to bolesny cios, z którego wielu się już nie podniesie.

Wściekli na rząd biznesmeni nie przebierają w słowach. W czasie zorganizowanej w Internecie w czwartek konferencji prasowej zapowiadają bunt.

Zobacz także: mBank webinar, odcinek 4: Uwaga korekta! Co robić, gdy spada?

- Chcecie nas zamknąć? To nas zamykajcie, ale zróbcie to legalnie, wypłaćcie nam uczciwe odszkodowania! – zwróciła się do rządu jedna z mieszkanek Karpacza.

Inna dodała: -Ten cały hejt, który się na nas wylewa jest dla mnie nie do pojęcia. Skąd się bierze w naszym społeczeństwie tylu wrednych ludzi? Nie otworzyliśmy naszych hoteli. Ci ludzie, których pokazują media, przyjeżdżają do nas na jeden dzień. Zjeżdżają z sankami na sankach, by chociaż przez chwilę mogły być one na świeżym powietrzu. Ludzie chodzą po pustym Karpaczu głodni, jedzą oscypki trzęsąc się z zimna – mówiła zdenerwowana.

- Przedsiębiorcy nie boją się koronawirusa, ale kar administracyjnych nakładanych przez sanepid. To jest też strach przed rychłym bankructwem – mówił z kolei Wojciech Rynglewski, pomysłodawca i pełnomocnik ds. referendum w Karpaczu.

I dodał: - Już za późno, nie powstrzymają nas. Machina ruszyła! Dzwonią do mnie ludzie z najodleglejszych zakątków kraju: Szczecina i Suwałk i pytają, jak zorganizować referenda u siebie w regionie. Chcą iść w nasze ślady.

Pytany przez dziennikarzy, dlaczego mimo wielu zapowiedzi, nie złożył jeszcze u burmistrza Karpacza obywatelskiej petycji w sprawie referendum odpowiedział, że wymagane 10 proc. społecznego poparcia przekroczyli już dawno, a przed złożeniem wniosku powstrzymują go spływające każdego dnia nowe prośby od mieszkańców regionu, którzy dosyłają mu listy z podpisami poparcia.

- Chcemy, by władze lokalne, które nas reprezentują, miały świadomość, że referendum popiera znaczna część naszej lokalnej społeczności, a nie tylko wymagane 10 proc. - argumentował Rynglewski i dodał: W dniu, kiedy będziemy składać petycję w urzędzie miasta, będzie to święto Karpacza, święto naszej całej społeczności.

Rynglewski zaznaczył, że zdaje sobie sprawę, że uchwała radnych z Karpacza może zostać zablokowana przez wojewodę, jednak i od jego decyzji jest możliwość się odwołania.

- Żyjemy chyba w państwie demokratycznym, gdzie decyzji nie można podejmować arbitralnie, prawda? – przypomniał inicjator referendum.

W wywiadzie udzielonym lokalnym mediom Rynglewski nie ukrywał, że inspiracją dla jego pomysłu były niedawne doniesienia z Włoch, gdzie mieszkańcy jednego z górskich regionów najpierw wprowadzili swoje standardy sanitarne, a następnie otworzyli swoje biznesy nie słuchając poleceń władzy. Po krótkim czasie włoski rząd ustąpił i usankcjonował ten stan rzeczy.

Polski rząd ustami wicepremiera Jarosława Gowina zapowiada pomoc finansową dla górskich gmin. Ma do nich trafić łącznie 1 mld zł wsparcia, w tym 700 mln na inwestycje i ok. 300 na zwolnienie z podatku od nieruchomości.

Górale nie chcą już jednak słuchać żadnych obietnic. Chcą pracować.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(34)
Ula
3 lata temu
Wybrali niech ponoszą karę za głosy na PiS niech siedzą w domach albo płaca mandaty
Analityk+
3 lata temu
Nie żaden bunt, tylko zachowania obywatelskie. Rządzący zostali wybrani przez Obywateli do zarządzania Państwem w ìmieniu Wyborców i za to otrzymują pieniądze - jeśli działania rządzących są niezgodne z interesami Obywateli , to Obywatele w trybie przyśpieszonym odwołują rząd. I tyle.
Pan Wolności
3 lata temu
Brawo!!! 👍
Gość 1234
3 lata temu
Powtarzam od czasów transformacji. Kapitalizm, więc skończyć z rozdawnictwem ale również ze zbieractwem. Chodzi o to, że solidarnie się trzeba składać na emerytury, służbę zdrowia itd. Ten artykuł to idealny przykład na marnotrawienie moich a właściwie naszych pieniędzy. Dziś sobie hulają po górach a jutro za moje pieniądze będą chcieli się leczyć. Gro z nich podejrzewam, że to Ci biedni "przedsiębiorcy" którzy wzięli pomoc od państwa (nasze podatki) i korzystają na całego. Nie chcę generalizować, że wszyscy przedsiębiorcy więc w cudzysłów wziąłem dla wyróżnienia. Skończmy z obłudą.Chcesz szaleć, nie być ograniczanym to później konsekwencje ogarniaj z własnej kieszeni.
Ted
3 lata temu
po 50 tys kary i po buncie !
...
Następna strona