Nie mogą się dogadać ws. marszałka. Ludowcy nie odpuszczą Platformie?

Na Dolnym Śląsku nie wybrano zarządu województwa, choć sprawa wydawała się oczywista. Większość w sejmiku mają bowiem ugrupowania tworzące rządową koalicję. Spór toczy się jednak o to, kto zostanie marszałkiem. Problemy w regionie mogą szybko przenieść się do Warszawy - słyszymy.

Na zdjęciu przewodniczący PO i premier Donald Tusk oraz lider PSL i wicepremier Władysław Kosiniak-KamyszNa zdjęciu przewodniczący PO i premier Donald Tusk oraz lider PSL i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz
Źródło zdjęć: © East News | Filip Naumienko/REPORTER
Malwina Gadawa

Wybory samorządowe na Dolnym Śląsku wygrała Koalicja Obywatelska. Zdobyła tutaj 15 mandatów w sejmiku województwa, PiS – 13, Trzecia Droga – 4, Bezpartyjni Samorządowcy – 3, a Lewica – 1. Oznacza to, że Koalicja wspólnie z Trzecią Drogą ma większość w sejmiku.

Nowego marszałka nie ma. "Może być gorąco"

Wydawało się więc, że szybka zmiana marszałka Cezarego Przybylskiego, który regionem rządzi od dekady - najdłużej w historii woj. dolnośląskiego - jest zwykłą formalnością. Nic bardziej mylnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prokurator w Orlenie. Dlaczego wciąż nie udało się przesłuchać Daniela Obajtka?

Podczas wtorkowej sesji wybrano tylko przewodniczącego sejmiku, a w porządku obrad nie znalazł się nawet punkt dotyczący wyboru zarządu województwa dolnośląskiego.

Dlaczego? Z informacji money.pl wynika, że trwa spór o to, kto ma zostać marszałkiem województwa. Bój toczy się więc nie tylko o to, komu przypadną nowe synekury, ale także o to, kto będzie dzielił ogromne pieniądze z Unii Europejskiej.

Rekomendację zarządu i rady dolnośląskiej PO na stanowisko marszałka województwa dolnośląskiego już wcześniej otrzymał poseł Michał Jaros, przewodniczący dolnośląskiej PO. On sam sytuację na sesji skomentował krótko.

- Ta koalicja (Koalicja 15 października - KO, Trzecia Droga, Lewica - przyp. red.) jest dla nas bardzo istotna, spaja nas na poziomie krajowym, będzie spajała nas również na poziomie regionalnym – powiedział we wtorek dziennikarzom.

Problem jednak w tym, że swoje ambicje ma także Trzecia Droga, a dokładniej Polskie Stronnictwo Ludowe. Coraz głośniej mówi się, że marszałkiem może zostać szef dolnośląskiego PSL, wiceminister infrastruktury i sejmikowy radny Paweł Gancarz.

- Trzecia Droga miała dostać propozycję jednego miejsca w zarządzie i tyle. Platforma uznała, że jak ma 15 radnych, to ona rozdaje karty i może wszystkim wskazywać miejsca. To błędne myślenie i Michał Jaros już o tym chyba wie. Ludowcy stawiają sprawę twardo, bo wiedzą, że bez ich głosów większości nie ma. Zawsze mogą stworzyć też koalicję z Bezpartyjnymi Samorządowcami i PiS-em, wtedy PO okaże się największym przegranym. Pytanie tylko, jak na sytuację na Dolnym Śląsku zareaguje Warszawa. Może być gorąco. To może oznaczać pęknięcie w koalicji - mówi money.pl jeden z polityków Koalicji 15 października, znający kulisy negocjacji.

Ludowcy nie chcą być "kwiatkiem do kożucha"

Zapytaliśmy Pawła Gancarza, czy zostanie marszałkiem województwa. - Jeżeli pojawi się taka przestrzeń, nie wykluczam takiej możliwości. Na dzisiaj jestem usatysfakcjonowany ze swojej pracy w Ministerstwie Infrastruktury, ale na pewno region to coś, na czym mi bardzo zależy. I na Dolnym Śląsku jest potrzeba prowadzenia racjonalnej polityki - mówi w rozmowie z money.pl wiceminister i wojewódzki radny.

- My w Trzeciej Drodze chcemy mieć realny udział w prowadzeniu tej polityki na rzecz województwa, na pewno nie chcemy stworzyć koalicji, w której zostaniemy potraktowani jak kwiatek do kożucha. Kluczowe jest, aby mieć realny wpływ i możliwości do realizacji naszego programu na poziomie regionu - dodaje.

Taki scenariusz byłby jednak nie w smak Koalicji Obywatelskiej.

Mając 15 radnych, gdybyśmy musieli oddać komukolwiek stanowisko marszałka, to dla nas byłoby to bardzo trudne, absolutnie. Będziemy robić wszystko, aby marszałkiem został Michał Jaros - mówi w rozmowie z money.pl Jerzy Pokój z PO, przewodniczący dolnośląskiego sejmiku.

- Ta sprawa zakończy się w Warszawie. Jeżeli tutaj nie dojdzie do porozumienia, a może być ciężko, to o tym, kto będzie rządził na Dolnym Śląsku, zdecyduje koalicyjna układanka - mówi nam nieoficjalnie inny, ważny polityk Platformy.

Zapytaliśmy Pawła Gancarza, czy nie wyklucza takiego scenariusza, że nie dojdzie do koalicji z KO, a z PiS-em i Bezpartyjnymi Samorządowcami.

Dla nas priorytetem jest współpraca w ramach Koalicji 15 października, aczkolwiek sytuacja jest dynamiczna i, jak to w polityce, żadnego scenariusza nie wykluczam - odpowiada Paweł Gancarz.

- Jesteśmy aktywną stroną każdej rozmowy. Doceniają nasze zaangażowanie, doświadczenia i pracę dla regionu. Będziemy aktywną częścią zarządu w tej czy innej formule. Widać brak porozumienia różnych frakcji w PO. Nie mam wątpliwości, że stabilizatorem sytuacji będą samorządowcy - mówi nam jeden z Bezpartyjnych Samorządowców.

Według informacji money.pl Bezpartyjni Samorządowcy z Trzecią Drogą, a co najmniej z Ludowcami, mają utworzyć wspólny klub w sejmiku dolnośląskim.

Gra toczy się o stanowiska i wielkie pieniądze

Warto pamiętać, że po zmianie władzy w samorządzie intratnych stanowisk do podziału brakować nie będzie.

Na Dolnym Śląsku jest 20 spółek, których właścicielem bądź współwłaścicielem jest Urząd Marszałkowski. Chodzi m.in. o Koleje Dolnośląskie, Sanatoria Dolnośląskie czy Stawy Milickie, czyli największy kompleks stawów rybnych w Europie.

Samorządy województwa zarządzają także wieloma innymi jednostkami, chociażby szpitalami czy różnymi instytucjami kultury, takimi jak: opery, teatry, biblioteki czy instytucjami oświatowymi.

Władza w regionach daje także możliwość zarządzania pieniędzmi z Unii Europejskiej, jakie otrzymają województwa. Mowa o naprawdę ogromnych kwotach.

Polska do 2027 r. ma dostać z nowego wieloletniego budżetu UE ok. 76 mld euro, czyli prawie 350 mld zł. Część tych pieniędzy trafi bezpośrednio do samorządów. Są one kluczowe dla rozwoju regionu i gmin. Zostaną przeznaczone m.in. na projekty infrastrukturalne, transport, ochronę zdrowia i środowiska oraz edukację.

Dolny Śląsk może liczyć w sumie na prawie 2,3 mld euro, czyli ponad 11 mld zł. Na tę sumę składa się ponad 1,7 mld euro z programów regionalnych oraz 556 mln euro z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.

Malwina Gadawa, dziennikarka i wydawca money.pl

Wybrane dla Ciebie
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta