Tusk ocenił orędzie Nawrockiego. "Jedynym zdenerwowanym był Kaczyński"
Donald Tusk ocenił, że w orędziu prezydenta Karola Nawrockiego widać było chęć posiadania kompetencji, które w polskim systemie politycznym ma premier i rząd. Zdaniem premiera "jedynym zdenerwowanym i coraz smutniejszym politykiem na sali" był w Sejmie lider PiS Jarosław Kaczyński.
- To nie jest pierwszy raz, kiedy jako premier słucham wystąpienia prezydenta, gdzie bardzo widać chęć posiadania kompetencji, jakie ma w polskim systemie politycznym premier i rząd - powiedział premier, pytany o pierwsze orędzie nowego prezydenta. Zastrzegł jednak, że konstytucja, na którą w swoim orędziu Nawrocki powoływał się wielokrotnie, jest "jednoznaczna".
Mam nadzieję - nie mam pewności, ale mam nadzieję - że ten czasem dość buńczuczny i konfrontacyjny ton nie będzie miał jakichś praktycznych konsekwencji. Ale jeśli będzie trzeba, to będziemy twardo stać jako strażnicy konsytuacji i reguł - powiedział szef rządu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spór o dom jednorodzinny z 30 pokojami. Deweloper: to jest normalna inwestycja
Wystąpienie Nawrockiego premier ocenił przy tym pozytywnie, wskazując, że prezydent jest absolwentem "dobrej uczelni" i "bardzo dobrego wydziału".
- To moja uczelnia, jestem z tego samego wydziału, więc rozumiecie, co chcę powiedzieć - dodał. - Nawet jeśli nie wszystkie cytaty były trafnie dobrane, widać było, że prezydent Nawrocki przygotowywał się długo i sumiennie - powiedział Tusk.
Zdaniem premiera, "jedynym zdenerwowanym i coraz smutniejszym politykiem na sali" był w środę w Sejmie lider PiS Jarosław Kaczyński. - Nie dziwię się wcale. Jest zmiana warty na prawicy, jest ewidentnie nowy lider prawicy - ocenił.
Prezydent dziękuje wyborcom
Prezydent Karol Nawrocki, po uroczystości zaprzysiężenia na prezydenta RP, wyszedł do zgromadzonych przed Sejmem zwolenników, dziękując im za wsparcie, m.in. w czasie kampanii wyborczej.
- Z głębi serca cieszę się z tego, że dzisiaj tutaj ze mną jesteście, że jesteście z prezydentem Polski i będziecie ze mną, w co głęboko wierzę, przez pięć najbliższych lat, bo będę waszym głosem - zwrócił się prezydent do sympatyków.
Podkreślił, że wie, iż wielu ze zgromadzonych przed Sejmem było z nim w czasie całej kampanii wyborczej.
- Chciałbym, żebyśmy sobie wszyscy uzmysłowili, że to, i ten dzisiejszy dzień, to nasze wspólne zwycięstwo, to zwycięstwo Polski wolnej, suwerennej, niepodległej, Polski ze swoimi ambicjami i do tego zwycięstwa wy mnie nieśliście i dziękuję za to - mówił Nawrocki.