Ubóstwo w Polsce. GUS podał najświeższe dane
W 2021 r. zasięg ubóstwa skrajnego w Polsce spadł z 5,2 proc. osób w 2020 r. do 4,2 proc. - informuje Główny Urząd Statystyczny. Wróciliśmy więc do poziomów z 2019 r. Dane o ubóstwie zelektryzowały Polaków trzy lata temu. Wtedy to okazało się, że w dobie zasiłków społecznych zasięg ubóstwa w naszym kraju wzrósł. Odczyty są więc pilnie śledzone przez ekonomistów zajmujących się tematem biedy nad Wisłą.
"Od 2016 roku stopa ubóstwa skrajnego pozostaje na podobnym poziomie 4–5 proc.. Odnotowano niewielki spadek zasięgu ubóstwa skrajnego z ok. 5 proc. osób w 2020 r. do ok. 4 proc. w 2021 r. oraz nieco większy – ubóstwa ustawowego z ok. 9 proc. do niecałych 7 proc. przy niezmienionym od 2018 roku progu tego ubóstwa" - czytamy w komunikacie GUS.
Ubóstwo w Polsce w 2021 r. - dane GUS
Jak wyjaśnia urząd, na zbliżonym poziomie co w roku 2020, kształtowała się za to wartość stopy ubóstwa relatywnego (ok. 12 proc.).
Według ekspertów GUS niewielkie zmiany zasięgu ubóstwa ekonomicznego w 2021 r. miały miejsce przy nieznacznej poprawie przeciętnej sytuacji materialnej gospodarstw domowych.
"W warunkach nadal trwającej pandemii COVID-19, wyższy w 2020 r. był zarówno realny poziom dochodów, jak i wydatków gospodarstw domowych. W porównaniu z 2020 r. nie zaobserwowano istotnych zmian w społecznej mapie zagrożenia ubóstwem w Polsce, a pozytywne zmiany dotyczące zasięgu ubóstwa odnotowano w szerszym zakresie wśród mieszkańców wsi niż w miastach" - tłumaczą.
Ubóstwo w Polsce w 2020 r. i wcześniej. Były już kontrowersje
Przypomnijmy, że w 2020 r. zasięg ubóstwa skrajnego zwiększył się z 4,2 do 5,2 proc., a liczba Polaków żyjących w skrajnym ubóstwie zwiększyła się o około 378 tys. – z 1,6 mln w 2019 do 2 mln w 2020 r. Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej wzrost ten tłumaczyło pandemią koronawirusa i zamrożeniem części gospodarki, szczególnie w II kw.
Pierwszy od wielu lat ferment w naszym społeczeństwie wywołały dane GUS o ubóstwie w Polsce w 2018 r. Okazało się, że w dobie zasiłków socjalnych dawanych przez obecny rząd wzrosła liczba osób żyjących w skrajnym ubóstwie, czyli na poziomie minimum egzystencji. Cztery lata temu było to 5,4 proc. mieszkańców Polski - rok wcześniej (2017) 4,3 proc.
Dalsza część artykuły pod materiałem wideo
Co dwudziesty Polak żyje w biedzie. "Ich życie jest zagrożone"
GUS wyjaśniał wtedy, że w oparciu o wydatki gospodarstw domowych, wzrost zasięgu ubóstwa skrajnego dotyczył większości branych pod uwagę grup ludności. Dotknął jednak w większym stopniu mieszkańców wsi niż miast. Z kronikarskiego obowiązku pamiętajmy także, że kiedy PiS doszło do władzy w 2016 r., ubóstwo wynosiło 6,5 proc. Wskaźnik ten wciąż zatem utrzymuje się poniżej poziomów sprzed 6 lat.
Czym jest skrajne i relatywne ubóstwo?
Podstawę wyznaczania granicy ubóstwa skrajnego stanowi minimum egzystencji szacowane przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych (IPiSS). Kategoria minimum egzystencji wyznacza bardzo niski poziom zaspokojenia potrzeb. Konsumpcja poniżej tego poziomu utrudnia przeżycie i stanowi zagrożenie dla psychofizycznego rozwoju człowieka.
W odczycie GUS-u widzimy także ubóstwo relatywne. Jest to granica na poziomie 50 proc. kwoty, którą przeciętnie miesięcznie wydają gospodarstwa domowe w Polsce. Umożliwia ona wyodrębnienie tych osób, których poziom konsumpcji znacząco odbiega od poziomu przeciętnego.