Ugaszenie pożaru w zbożu nie wystarczy. Oto wyzwania dla nowego ministra rolnictwa
Nowego ministra rolnictwa czekają duże wyzwania - pisze "Rzeczpospolita". I wylicza, że następca Henryka Kowalczyka musi poradzić sobie z udrożnieniem eksportu zboża, dopłatami dla rolników, kryzysem produkcji wieprzowiny. I na tym lista wyzwań nowego szefa resortu się nie kończy.
Nowym ministrem rolnictwa i rozwoju wsi został Robert Telus. Podczas swojej pierwszej konferencji prasowej minister zapowiedział, że obecnie najważniejszym zadaniem jest rozładowanie magazynów przed tegorocznymi żniwami. – Jeżeli zostanie 3-4 mln ton to będzie bardzo dobra sytuacja – wskazał. – Nie możemy się pozbyć zboża do zera – dodał.
Jak czytamy, dla nowego szefa resortu rolnictwa "rok zaniedbań w sprawie tranzytu ukraińskiego zboża to tylko jeden z problemów". W kolejce za nim są też zapaść w produkcji krajowej wieprzowiny, utrata rynków zbytu, ryzyko dla części dopłat unijnych. "Rolnicy nie wiedzą, jak podchodzić do ekoschematów. Miały być szkolenia, ale tej wiedzy po sobie nie zostawiły" - czytamy.
Według "Rz" zawiodły też nadzieje związane z Krajową Grupą Spożywczą oraz "absurdalny projekt Funduszu Ochrony Rolnictwa, który w zasadzie wprowadzi nowy parapodatek dla handlujących zbożem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kryzys na rynku zbóż. "Będziemy po nim sprzątać przez kilka lat"
Palące problemy rolnictwa. Lista zadań na już
- Dziś jest pożar, więc trzeba szybko działać - mówi "Rz" Marek Sawicki, były minister rolnictwa, obecnie poseł.
Jak wylicza dziennik, szybko można wdrożyć np. stabilizacyjny skup rzepaku i kukurydzy, wykorzystując zasoby państwowej spółki Elewarr, będącej częścią Krajowej Grupy Spożywczej. Bo jej magazyny są wypełnione w około 50 proc.
Według Sawickiego można też zwiększyć obowiązkowy udział komponentu biopaliw z 5,5 do 7 proc. w paliwach. Bo to automatycznie zwiększy zapotrzebowanie na spirytus i olej, czyli przetwórstwo zboża i rzepaku.
- Największym grzechem są zaniedbania. Potrzebna jest presja na Komisję Europejską i budowanie instrumentów wywozu zboża z Europy. Infrastruktura, silosy zbożowe, to trudne do zbudowania w rok, ale poszukiwanie nabywców już by się powiodło, tylko trzeba to zrobić. Znowu obudziliśmy się z ręką w nocniku - powiedział dziennikowi anonimowo analityk rynków rolnych jednego z największych polskich banków.
Listę zaniedbań ma też posłanka Dorota Niedziela z sejmowej komisji rolnictwa. - Rolnictwo miały ratować pieniądze z KPO. To dzięki nim, już od dwóch lat powinny powstawać rynki hurtowe, porty przeładunkowe, składy. Może wtedy nie mówilibyśmy o problemach z zalegającym w Polsce ukraińskim zbożem? - pyta retorycznie.
Henryk Kowalczyk stracił stanowisko, ale nie posadę w rządzie
Henryk Kowalczyk był ministrem rolnictwa i wicepremierem od 26 października 2021 roku. Wcześniej pełnił już kilka funkcji ministerialnych - zarówno w rządzie Beaty Szydło, jak i rządach Mateusza Morawieckiego - był ministrem środowiska w latach 2018-2019 i szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów w latach 2015-2018.
Do dymisji podał się w środę 5 kwietnia. Nie odszedł jednak z rządu. Pozostaje w nim jako wicepremier i szef Komitetu Ekonomicznego. Na tym ostatnim stanowisku zastąpił Jacka Sasina.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.