Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Lis
Marcin Lis
|

Decyzja Brytyjczyków może pozbawić pracy ponad milion osób

34
Podziel się:

O tym, że wyjście Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej niesie za sobą nie tylko zagrożenie polityczne wiadomo od dnia, gdy David Cameron ogłosił rozpisanie referendum w tej sprawie. Ostatnie tygodnie przynoszą jednak zatrważające analizy dotyczące rynku pracy. W całej Wspólnocie pracę może stracić 1,2 mln osób.

Brytyjczycy opuszczą Unię. Los setek tysiecy pracowników zależy od negocjatorów
Brytyjczycy opuszczą Unię. Los setek tysiecy pracowników zależy od negocjatorów (Reporters/REPORTER)

Sam Woods, przedstawiciel Banku Anglii, ostrzegł, że już pierwszego dnia po opuszczeniu Unii Europejskiej z brytyjskiego rynku finansowego "wyparuje" 10 tys. miejsc pracy. Kolejne miesiące mogą doprowadzić zlikwidowania łącznie 75 tys. tego typu stanowisk. Najmniejszym wymiarem kary dla brytyjskiej gospodarki byłaby utrata 35 tys. miejsc pracy w sektorze finansowym.

- W dłuższej perspektywie jest to jeden z wielu scenariuszy, które uważam za realne – ostrzegł parlamentarzystów Wood. Równocześnie dodał, że Brexit doprowadzi także do spadku o 40-50 proc. kwoty usług sprzedawanych instytucjom działającym na rynku unijnym przez brytyjskie podmioty.

Zobacz także: Zobacz też, co dla Polaków oznacza Brexit:

Ponad milion osób do zwolnienia

Likwidowanie miejsc pracy na Wyspach to jednak wewnętrzna sprawa Zjednoczonego Królestwa. Z perspektywy kraju, który pozostaje w Unii Europejskiej, niepokojące są szacunku ministra gospodarki Belgii, który przed kilkunastoma dniami ostrzegał, że brak porozumienia Brukseli z Londynem i tzw. "twardy" Brexit doprowadzi do utraty pracy przez 1,2 mln osób w całej Wspólnocie.

Pół miliona to pracownicy brytyjscy, ale kolejne 700 tys. to osoby zatrudnione w przedsiębiorstwach państw, które nie zamierzają brać rozwodu z Unią.

W ocenie Krisa Peetersa cytowanego przez PAP wyjście Brytyjczyków z UE bez porozumienia doprowadzi do „katastrofalnych” dla obu stron skutków.

Negocjacje z Brukselą

Liderzy Wspólnoty temat Brexitu podejmowali podczas ostatniego posiedzenia szczytu Rady Europejskiej, choć nie można uznać, iż doszło do przełomu. Równocześnie szefowa brytyjskiego rządu Theresa May ujawniła, iż Bruksela zgodziła się na przygotowanie do drugiej fazy negocjacji.

Unijni przywódcy zwrócili jednocześnie uwagę, że choć Wielka Brytania zapowiedziała honorowanie swoich zobowiązań finansowych wobec UE, to nie zostało to jeszcze przełożone na konkrety. Bruksela chce, by Londyn łożył do unijnej kasy aż do zamknięcia obecnego wieloletniego budżetu (w praktyce do końca 2023 roku), tymczasem negocjatorzy Wielkiej Brytanii mówili o końcu zobowiązań w 2020 roku. Beata Szydło skwitowała tę sprawę krótkim: "Mamy kłopot".

We wnioskach zapisano, że Rada Europejska w grudniu ponownie oceni postęp w negocjacjach. Wówczas na kolejnym szczycie UE liderzy państw unijnych mają ustalić, czy postęp jest wystarczający, by przejść do drugiej fazy rozmów o przyszłych relacjach unijno-brytyjskich, w tym o stosunkach handlowych, na czym szczególnie zależy Londynowi.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(34)
dobra zmiana
6 lat temu
a Mateusz ma to gdzieś, zniknął podczas szczytu przed rozmowami w sprawie brexitu, ważniejsze było dla niego połamać się opłatkiem Pisowym. Dobra zmiana na całego. Najważniejsze uścisnąć dłoń duche czy też fuehrera Kaczyńskiego! A Polaków to ma tylko do płacenia podatków na swój mega wysoki żołd i premie.
Już wyliczyli
7 lat temu
Ilu polaków musi się wynieść
Emigrant
7 lat temu
Najwiecej do powiedzenia na forum to maja ,ci z 500+... buuuhah
Emigr..
7 lat temu
Ostatnio zauważyłem (choc juz jest poza sezonem ) duzo kartek wiszących w witrynach okien ,Poszukuje do pracy .....to jak to jest ?.
januszzzz
7 lat temu
Sektor finansowy to same darmozjady i obiboki - nic nie produkują, nic nie tworzą tylko przekładają papierki i klepią w komputerach za gigantyczne pieniądze. Najważniesi są wytwórcy materialnych dóbr, rzemieślnicy - a oni sie martwią ma banksterkę. No tylko faktycznie, jak ludzie z tej branży nie nadają się do niczego to są w popłochu. ;)
...
Następna strona