Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|

Bruksela chce europejskiego urzędu pracy. To może uderzyć w pracowników z Polski

21
Podziel się:

Nowy eurourząd ma otrzymać bardzo szerokie uprawnienia. Przede wszystkim będzie mógł wszczynać i koordynować inspekcje w krajach członkowskich.

Polska obawia się dyskryminacji polskich firm i pracowników.
Polska obawia się dyskryminacji polskich firm i pracowników. (Jacek Bereźnicki)

Forsowany przez Komisję Europejską projekt powołania europejskiego urzędu pracy ma zwiększyć ochronę mobilnych pracowników przed nadużyciami. Polski rząd i politycy opozycji boją się, że będzie to narzędzie służące do dyskryminacji polskich firm i pracowników.

Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", nowy unijny urząd mógłby zacząć funkcjonować już w przyszłym roku. Projekt rozporządzenia w tej sprawie przygotowała Komisja Europejska, a tuż po wakacjach pracę nad tym dokumentem ma rozpocząć Europarlament.

Bruksela przekonuje, że nowy urząd jest potrzebny, bo pracownicy mobilni są szczególnie narażeni na nadużycia lub niemożność korzystania z przysługujących im praw, a przedsiębiorstwa działają w niepewnych lub niesprawiedliwych warunkach.

Zobacz także: Wideo: Ryszard Czarnecki: Komisja Europejska ma antypolską obsesję

Nowy eurourząd ma otrzymać bardzo szerokie uprawnienia. Przede wszystkim będzie mógł wszczynać i koordynować inspekcje w krajach członkowskich. Zgodnie z projektem KE inicjatywę w sprawie wszczęcia inspekcji miałyby mieć nawet pojedyncze państwa członkowskie.

Zastrzeżeń nie kryje wiceminister rodziny i pracy Stanisław Szwed, który obawia się, że będzie to kolejny instrument, który może zostać zastosowany przeciw polskim pracodawcom i pracownikom. Szwed podkreśla, że zakres kompetencji nowego urzędu jest niejasno nakreślony. Nie wiadomo też, czy udział poszczególnych państw w działaniach kontrolnych nowego urzędu będzie dobrowolny.

Polski rząd, który - podobnie jak rząd Węgier - jest przeciwny powołaniu nowej instytucji z budżetem 50 mln euro, obawia się, że może ona posłużyć jako narzędzie protekcjonizmu gospodarczego. Bogatsze kraje unijne mogą próbować ograniczać napływ tańszych pracowników z Polski i innych krajów, wszczynając tych państwach inspekcje.

Podobne obawy mają także politycy opozycji. Europosłanka PO Elżbieta Łukacijewska mówi, że "nie chciałaby, by urząd stał się pretekstem do promowania przez posłów z Europy Zachodniej protekcjonizmu i ograniczania konkurencji na swoich rynkach".

Łukacijewska zaznacza, że możliwość przeprowadzania wspólnych kontroli przez państwa członkowskie to dobre rozwiązanie, ale pod warunkiem, że dany kraj członkowski wcześniej wyrazi na to zgodę, a kontrole przeprowadzane będą w sposób "niedyskryminujący".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

rynek pracy
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(21)
ASD
6 lat temu
BRUKSELA TO KOMUNISTYCZNY STWOR JEDNOSTRONNY I NIEOBIEKTYWNI ABY POUCZAC PANSTWA SUWERENNE, NAKAZYWAC I STAWIAC ULTIMATUM CZY ICH KARAC ?; TO MI SIE NIE PODOBA JAKO OBYWATELOWI POLSKIEMU
zenek
6 lat temu
Unia niech sie zajmnie swoimi aalkohilikami a od Polski wara
gość
6 lat temu
Niech tą unię szlak trafi jak najszybciej.
amator
6 lat temu
europejski parlament, europejski urząd do spraw imigracji, teraz europejski urzad pracy, jutro europejska armia. No i chyba nie muszę mówić, że armia nie będzie walczyła z zewnętrnym wrogiem...
radek
6 lat temu
UE to większa zaraza niż ZSRR :)
...
Następna strona