Unia szykuje nowy cel klimatyczny. PO i PSL krytykują. "Nierealny"
Europosłowie PO i PSL skrytykowali Komisję Europejską za przedstawioną w środę propozycję celu klimatycznego na 2040 r. Szef delegacji PO-PSL w europarlamencie Andrzej Halicki ocenił, że jest to błąd KE, bo wyznaczony cel - ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. względem 1990 r. - jest nierealny.
Halicki dodał, że proponowany przez Komisję Europejską cel klimatyczny nie odzwierciedla stanowiska grupy Europejskiej Partii Ludowej (do której należą m.in. PO i PSL). - Mam przekonanie, że większość europosłów EPL jest w ogóle mu przeciwna. Na pewno nie jest stanowiskiem Parlamentu Europejskiego, a w ogóle na ten temat nie debatowały rządy i tego rodzaju komunikat Komisji spotka się po prostu z bardzo ostrą krytyką ze strony tych, którzy podejmują decyzje - powiedział.
- Uważamy, że Komisja jest bardzo niekonsekwentna, nie wyciąga wniosków. Ta niekonsekwencja Komisji polega na tym, że z jednej strony właśnie mówimy o tym, że powinniśmy poprawiać konkurencyjność Europy, a z drugiej wprowadza się dodatkowe obciążenia, bo w istocie do tego się sprowadza ta propozycja redukcji o 90 proc. w 2040 r. - stwierdził z kolei na konferencji prasowej europoseł Adam Jarubas z PSL. Podkreślił, że europosłowie PO i PSL będą przeciwko inicjatywie KE.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z małej wsi do wielkiego biznesu - historia Rafała Brzoski w Biznes Klasie
Halicki dodał, że cel przedstawiony przez Komisję jest nierealny. - Po co wprowadzać nierealny cel, jeżeli wszyscy wiedzą, że nie jesteśmy w stanie go osiągnąć? - pytał.
Zgodnie z przedstawioną w środę przez KE propozycją celu klimatycznego na 2040 r. emisje gazów cieplarnianych powinny wówczas być o 90 proc. mniejsze niż w 1990 r. W osiągnięciu tego celu pomóc ma możliwość uwzględniania projektów sfinansowanych w krajach trzecich. KE zaproponowała nowy cel pomimo rosnących wątpliwości niektórych unijnych krajów. Dał im wyraz prezydent Francji Emmanuel Macron, który po szczycie UE w zeszłym tygodniu oznajmił, że KE powinna opóźnić propozycję nowego celu klimatycznego.
Europejczycy zaniepokojeni zmianami klimatu, ale też swoją przyszłością
Komisarz ds. klimatu Wopke Hoekstra przyznał, że temat jest drażliwy, ale upał panujący obecnie w Europie świadczy o jego aktualności. Jak podał, według badania Eurobarometru z końca czerwca 85 proc. Europejczyków jest zaniepokojonych zmianami klimatu, ale wielu z nich martwi się też tym, co działania w walce z ociepleniem będą oznaczać dla nich. Hoekstra podkreślił, że zadaniem Unii jest poradzenie sobie z tym paradoksem.
KE zaproponowała wprowadzenie kilku narzędzi, które mają ułatwić osiąganie celów klimatycznych. Jednym z nich jest rynek tzw. kredytów węglowych, który ma zostać uruchomiony w drugiej połowie przyszłej dekady. Ich zakup będzie pozwalał na zrównoważenie emisji w krajach członkowskich. Kredyty węglowe mają prowadzić do finansowania zielonych projektów, np. sadzenia drzew, w krajach trzecich. Ma to też pozwolić na pogłębienie współpracy z państwami w Afryce czy Ameryce Południowej.
Wkład takich kredytów węglowych nie będzie jednak znaczący - zgodnie z propozycją KE nie będzie mógł przekroczyć 3 proc. łącznej ilości gazów cieplarnianych, których emisja ma zostać zredukowana. To, jak rynek kredytów węglowych ma wyglądać w przyszłości, KE zaproponuje w osobnych przepisach. Mają one wprowadzić m.in. system certyfikatów, pozwalający w zamyśle na uniknięcie projektów, których wpływ na walkę ze zmianami klimatu jest niewielki lub żaden.
KE chce też pozwolić krajom członkowskim na rekompensowanie trudności z redukowaniem emisji w jednym sektorze, np. transportu, nadwyżkami w innych obszarach, np. odpadów i docieplania budynków. Ułatwieniem ma też być dopuszczenie podmiotów, które przechowują CO2, do emitowania i sprzedawania pozwoleń w ramach systemu ETS. Obecnie nie ma takiej możliwości.
Kolejne kroki w stronę neutralności klimatycznej
Unia Europejska zobowiązała się do osiągnięcia neutralności klimatycznej netto w 2050 r. Wówczas ilość gazów cieplarnianych emitowanych do atmosfery ma równać się ilości gazów pochłanianych. Cel wyznaczony na 2040 r. to kolejny cel przejściowy. W 2030 r. UE ma zredukować emisję gazów cieplarnianych netto do 55 proc. względem 1990 r.