Rząd w piątek w trybie obiegowym przyjął projekt noweli ustawy wiatrakowej, zgodnie z którą minimalna odległość wiatraków od zabudowań ma wynieść 500 m. - To ważny krok w dążeniu rządu do obniżenia cen prądu w Polsce - zaznaczyła minister klimatu Paulina Hennig-Kloska.
- W przyszłym tygodniu ustawa (projekt nowelizacji ustawy wiatrakowej) powinna być przesłana do parlamentu - dodała minister podczas piątkowej konferencji prasowej. Wskazała, że szacunkowo proces inwestycyjny dotyczący nowych inwestycji w elektrownie wiatrowe, trwający obecnie od 5 do 7 lat, skróci się do okresu od 3 do 5 lat.
Hennig-Kloska dodała, że w przypadku modernizacji lądowych elektrowni wiatrowych czas inwestycji skróci się z 5 lat do 2,5 roku. - Chcielibyśmy podwoić energię z wiatru na lądzie. Mamy obecnie 10 GW, za 5 lat chcielibyśmy, aby to było 20 GW - poinformowała minister.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowelizacja ustawy wiatrakowej. Co zmienia?
Zaznaczyła, że nowelizacja ustawy wiatrakowej to istotny krok, który ma włączyć społeczności lokalne do produkcji energii również z wiatru. - Mamy ogromny udział obywateli-prosumentów - 1,4 mln osób, które na swoich dachach założyły panele fotowoltaiczne (...). Dzisiaj chcemy zachęcić ludzi do tego, by inwestowali w turbiny wiatrakowe, które powstają w ich gminach - powiedziała szefowa MKiŚ.
Kiedyś pojawił się taki zapis w przepisach prawa, że 10 proc. mocy z każdej turbiny wiatrowej musi być przeznaczone do wykupu dla lokalnej społeczności. W tym roku doprowadzimy do tego, że ten zapis będzie realnie funkcjonował w naszej gospodarce, (...) a to jest energia, która może być bardziej opłacalna niż panele fotowoltaiczne - dodała.
Hennig-Kloska zapowiedziała też, że resort zamierza ukrócić "nadmiarowe przeszacowania w prognozach dla prosumentów", które trafiały do nich w rozliczeniach pod koniec ubiegłego roku. - Spółki muszą zrobić tu ukłon i trochę lepiej oszacowywać te prognozy dla prosumentów. Prosumenci dostają rozliczenie, którego totalnie nie rozumieją, kompletnie się z nim nie zgadzają i potem faktycznie są one korygowane - stwierdziła minister.
Jedną z najważniejszych, planowanych w projekcie noweli ustawy wiatrakowej zmian jest zniesienie wprowadzonej w 2016 r. zasady 10H i wprowadzenie 500 m jako minimalnej odległości wiatraków od zabudowań.
Ponadto minimalna odległość turbiny od granicy parku narodowego ma wynieść 1500 m, od określonych obszarów Natura 2000 - 500 m. Restrykcją tą mają zostać objęte sąsiedztwa obszarów Natura 2000 utworzonych w celu ochrony siedlisk nietoperzy i ptaków.
Projekt wprowadza elastyczność w lokowaniu elektrowni wiatrowych w pobliżu linii przesyłowych najwyższych napięć. Obecne przepisy przewidują tu minimalną odległość 3H. Przewiduje się wprowadzenie możliwości, aby na etapie tworzenia miejscowego planu zagospodarowanie przestrzennego (MPZP) dla konkretnej inwestycji wiatrowej, inwestor mógł uzgodnić z operatorem przesyłowym mniejszą odległość.
Projekt zakłada również wprowadzenie aukcyjnego systemu wsparcia dla instalacji biometanu o mocy powyżej 1 MW. Pojawić się mają oddzielne aukcje dla instalacji biometanowych o mocy zainstalowanej elektrycznej mniejszej niż 2 MW i równej lub większej 2 MW.
Reforma systemu energetycznego. Start konsultacji
Szefowa resortu klimatu poinformowała również, że w piątek do konsultacji trafił projekt ustawy o sieciach elektroenergetycznych. - Ustawa poprawia dostępność sieci dla gospodarki, uwalniania zablokowane przyłącza elektroenergetyczne - wskazała minister. Podkreśliła, że zwiększy też transparentność przy wydawaniu zgód na przyłączenia do sieci a jednocześnie wypełni zalecenia KE w tym zakresie.