Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agata Kalińska
Agata Kalińska
|

Amazon i Netflix będą miały więcej europejskich produkcji? UE ma pomysł

0
Podziel się:

Unia Europejska chce zmusić Netfliksa i Amazona do wprowadzenia kwot na europejskich filmów – podaje francuska agencja informacyjna AFP. Unia chce w ten sposób wzmacniać europejskie produkcje i dbać o różnorodność kulturową Starego Kontynentu.

Amazon i Netflix będą miały więcej europejskich produkcji? UE ma pomysł
(materiały prasowe Netflix)

Unia Europejska chce zmusić Netfliksa i Amazona do wprowadzenia kwot na europejskie filmy – podaje francuska agencja informacyjna AFP. Unia chce w ten sposób wzmacniać europejskie produkcje i dbać o różnorodność kulturową Starego Kontynentu.

Propozycja Komisji Europejskiej zakłada, że europejskie produkcje miałyby stanowić przynajmniej 20 procent oferty Amazona czy Netfliksa. Ponadto obie firmy musiałyby umieszczać europejskie tytuły w widocznym miejscu na swoich stronach internetowych. To część szerszego planu utworzenia "jednolitego rynku cyfrowego" w całej Unii Europejskiej.

Kwoty dotyczące liczby rodzimych produkcji w mediach nie są niczym nowym. W Polsce wprowadzono prawo wymagające, żeby 33 procent czasu antenowego w radiu było poświęcane polskiej muzyce. Jednak kilka dni temu poseł Piotr Liroy Marzec poinformował, że pracuje nad projektem ustawy zakładającej, że co druga piosenka puszczana w radiu ma być po polsku. - W tej chwili polska muzyka jest spychana. W ciągu dnia "chodzi" 60 procent całości, a reszta jest grana w nocy – powiedział Liroy w Superstacji.

Kwoty dotyczące rodzimej produkcji filmowych i telewizyjnych obowiązują także m.in. we Francji.

Propozycja Komisji Europejskiej ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Cytowany przez amerykański portal The Verge profesor Uniwersytetu w Portsmouth John Sedgwick zauważa, że gdyby nie subsydiowanie produkcji filmowej i zapewnianie gotowym już filmom dystrybucji, to nie powstałoby na przykład powojenne kino francuskie czy włoskie. - Jeśli nie chcemy redukować kultury do jednorodnej formy, jeśli chcemy zachować w kulturze różnorodność - a rynek zawiedzie, to jedynym sposobem staje się ominięcie rynku - zauważa. Natomiast Patrick Messerlin, profesor ekonomii z Paryża, zwraca z kolei uwagę, że subsydiowanie francuskich filmów wcale nie sprawiło, że ich udział w światowej produkcji się zwiększył. Natomiast przemysł filmowy we Francji jego zdaniem zdominowali "faceci, którzy chcą robić wszystko tak samo, jak 50 lat temu". Sam pomysł ustalenia kwot dla europejskich produkcji profesor ocenia jako krok w złym kierunku.

Zobacz też: * *Polskie sklepy internetowe najbardziej ucierpią na podatku od handlu

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)