Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Izabela Trzaska
|

Facebook nie będzie blokował polskich stron? Streżyńska chce zmian w prawie

28
Podziel się:

- Chcemy, by Facebook podlegał polskiemu prawu i nie mógł sam blokować kont i zamieszczanych tam treści - mówi minister cyfryzacji Anna Streżyńska. Dodaje, że po zmianach prawnych, to sami użytkownicy mieliby zgłaszać hejt i fake newsy w internecie.

To  "klient ma decydować o tym, czy czuje się zagrożony i czy jego interes został naruszony"
To "klient ma decydować o tym, czy czuje się zagrożony i czy jego interes został naruszony" (Reporters/ STG/REPORTER/EAST NEWS)

Streżyńska potwierdza w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że chce, by to wynikało z nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną portal społecznościowy. - Nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań - to zgodne i z prawem polskim, i międzynarodowym - przekonuje szefowa resortu cyfryzacji.

Przyznaje ponadto, że po ewentualnych zmianach w prawie, Facebook nie mógłby, tak jak to ma miejsce obecnie, sam blokować pewnych kont i treści, które zamieszczają ich właściciele.

- To nie będzie nic dziwnego, bo jako właściciele profili i zarazem użytkownicy globalnych serwisów w dużej skali wykorzystujemy media społecznościowe do kontaktów z innymi ludźmi - podkreśla Streżyńska.

Zobacz także: Fake news. Jak odróżnić kłamstwo od prawdy w sieci

Według niej nowe prawo miałoby regulować też kwestie związane z mową nienawiści, przy zapewnieniu jednak prawa do dysponowania przez użytkownika własnym profilem. - Oddajemy władzę w ręce użytkowników, czyli to użytkownicy zgłaszają hejt, gdy czują naruszenie swoich dóbr osobistych, bo hejt to często zniesławienie czy obelga, potwarz - mówi Streżyńska.

- Zgłaszają też fake newsy, gdy czują zagrożenie w sprawie otrzymywania wiarygodnych informacji - dodaje.

Pytana, kto będzie decydował, co jest "fake newsem", minister odpowiada: "klient ma decydować o tym, czy czuje się zagrożony i czy jego interes został naruszony". Dodaje, że kwestie prawdziwości zamieszczanych informacji miałby rozstrzygać sąd. - Sąd, a nie organ państwa, bo organy państwa mają naturalną tendencję do upolityczniania się - zaznacza szefowa MC.

- Zaproponowaliśmy ministrowi sprawiedliwości rozwiązanie w postaci sądów 24-godzinnych, bo natura internetu nie znosi dłuższych przerw w byciu online. I po początkowych problemach z uzyskaniem zgody, bo to wiąże się reorganizacją sądownictwa i przeznaczeniem specjalnych sądów do tego celu, teraz mamy wsparcie ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości - podkreśla Streżyńska.

Według niej resort Ziobry "doszedł do wniosku, że to dobra, obiektywna ścieżka, bo sędziowie są niezawiśli".

Marta Rawicz

gospodarka
media
internet
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(28)
trick
6 lat temu
Niby wszystko ładnie brzmi, ale tam, gdzie w tle jest Znak Zorro, to czuje się oddech czegos innego...
g
6 lat temu
A co tam słychać w sprawie miliona Peseli, które "sprawdzały" sobie kancelarie komornicze?
Tak jest
6 lat temu
Bardzo dobrze,wszystko powinno byc jawne. Ile gangsterów się tak komunikują
ada
6 lat temu
Pani minister Streżyńska jest najlepszym ministrem!
kolo
6 lat temu
Kończ, babciu, wstydu oszczędź !
...
Następna strona