Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Ceny paliw w Polsce. Przez tę decyzję benzyna znów będzie po 5 zł

108
Podziel się:

Tak drogo na stacjach benzynowych jeszcze w tym roku nie było, a może być jeszcze gorzej. Wszystko za sprawą porozumienia OPEC z Rosją w sprawie ograniczenia wydobycia ropy. Wtedy w krótkim czasie paliwa mogą podrożeć nawet o kilkadziesiąt groszy i to jeszcze przed świętami.

Ceny paliw w Polsce. Przez tę decyzję benzyna znów będzie po 5 zł
(Jacek Bereźnicki)

Tak drogo na stacjach benzynowych jeszcze w tym roku nie było, a może być jeszcze gorzej. Wszystko za sprawą porozumienia OPEC z Rosją w sprawie ograniczenia wydobycia ropy. Jeżeli zostanie sfinalizowane, to w krótkim czasie paliwa mogą podrożeć nawet o kilkadziesiąt groszy. Niestety również i tankujący LPG nie mają powodów do radości. Powinni zapomnieć o gazie za 1,6 zł i przyzwyczaić się do 2 zł z przodu przy cenie tego paliwa.

Przed rokiem za najpopularniejszą benzynę Pb 95 płaciliśmy 4,19 zł, za olej napędowy 4,08 zł. Zawierająca więcej oktanów Pb 98 kosztowała 4,54 zł, a tankujący gaz płacili 1,99 zł. W porównaniu do obecnych cen widać sporą różnice na niekorzyść kierowców.

Obecnie płacimy aż o 37 grosze więcej za litr Pb 95 (4,56 zł) i 35 groszy przy Pb 98 (4,89 zł). Posiadacze diesli też z rozrzewnieniem wspominają lepsze czasy, bo tankują teraz średnio o 31 groszy drożej niż jesienią zeszłego roku (4,39 zł). Tylko jeżdżący na gazie płacą o 2 grosze mniej niż przed rokiem (1,99 zł). Marna to jednak pociecha, bo przecież latem cena tego paliwa oscylowała wokół 1,6 zł za litr.

Wzrost cen najpopularniejszych paliw w ciągu ostatnich 20 dni

Skąd te podwyżki? Jak to często bywa na rynku ropy naftowej zdecydowały o tym nie fakty, a tylko zapowiedzi największych producentów. Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową zgodziła się we wrześniu na obniżenie dziennego limitu wydobycia do 32,5 mln baryłek czyli o prawie 750 tys. Tyle, że to tylko wstępne uzgodnienia. Ostateczna decyzja ma być ogłoszona pod koniec listopada.

Jednak same zapowiedzi wywołały szybką reakcję rynku. Cena ropy Brent jednego dnia podskoczyła o 6,5 proc. do prawie 49 dolarów za baryłkę. Potem wzrosty już się tylko rozpędzały. Kiedy Władimir Putin obiecał, że Moskwa w ślad za OPEC też przykręci kurek pierwszy raz od roku, trzeba było zapłacić za baryłkę ponad 53 dol. Choć teraz ceny minimalnie zaczęły spadać w okolice 51 dol. Grzegorz Maziak, analityk rynku paliw z epetrol.pl., nie ma wątpliwości, że może być jeszcze drożej.

- Do końca listopada rynki będą wierzyły w tę decyzję i ropa będzie kosztowała w okolicach 55 dol. Pamiętajmy jednak, że od kilku ładnych lat OPEC sam ze sobą nie może się porozumieć, a co dopiero z Rosją. Zatem nie wiadomo do końca, co tu się jeszcze wydarzy - mówi analityk.

Jeśli jednak doszłoby do porozumienia, to niestety czekają nas dalsze podwyżki. Z analiz epetrol.pl wynika, że najdrożej może być w okolicy świąt Bożego Narodzenia. - Wtedy niewykluczone, że za najpopularniejszą Pb 95 przyjdzie nam zapłacić nawet w okolicach 5 zł. ON może kosztować nawet 4,85, a Pb 98 w okolicach 5,25-5,30 zł za litr - prognozuje Maziak. I dodaje, że szanse na to, że producenci ograniczą wydobycie, szacuje na 50 proc.

Podobnie widzi to Urszula Cieślak, dyrektor działu analiz BM Reflex. Dla niej również tak samo prawdopodobne jest sfinalizowanie wstępnego porozumienia, jak i zerwanie dalszych rozmów w tej sprawie. - Nawet jeżeli się dogadają, to mogą też tego ostatecznie nie przestrzegać i wydobycie może pozostać na niezmienionym poziomie. Jeśli jednak rzeczywiście surowca na rynku będzie mniej, to trzeba się będzie przyzwyczajać do cen na stacjach w okolicy 5 zł za litr Pb 95.

*Notowania ropy naftowej na londyńskiej giełdzie w ostatnim miesiącu *

* *

W ocenie analityczki z BM Reflex, decyzja OPEC może wywindować ceny ropy w okolicy 60 dol. za baryłkę. Takie ceny surowca, w połączeniu z ewentualnie dalej osłabiającym się złotym w stosunku do dolara, mogą rzeczywiście oznaczać benzynę po ponad 5 zł. O sile naszej waluty w tym kontekście nie możemy zapominać, bo to przecież właśnie w dolarach płaci się w paliwowym biznesie.

Co oczywiste droższy dolar oznacza droższe paliwa na stacji. Niestety tylko w ciągu ostatniego miesiąca amerykańska waluta zdrożała o ponad 10 groszy i niebezpiecznie zaczyna zbliżać się do 4 zł.

- Dolar ciągle jeszcze będzie zyskiwał w stosunku do złotego. Wszystko za sprawą spodziewanej decyzji FED o podniesieniu w grudniu stóp procentowych w USA. Nie pomagają nam też stale pogarszające się oczekiwania rynków co do naszej gospodarki - mówi Marcin Kiepas, główny analityk easyMarkets.

W jego ocenie polskie wyniki za czwarty kwartał mogą być rozczarowujące i to dodatkowo osłabi złotówkę. - Wtedy dolar ustabilizuje się na poziomie ponad 4 zł. Choć wygrana Trampa może jeszcze go wywindować nawet na 4,10 zł. Taki wynik wyborczy krótkoterminowo uderzyłby w amerykańską walutę, ale paradoksalnie na dłuższym dystansie ją umocni przez wzrost niepewności na całym świecie - mówi Kiepas.

O ile dla tankujących LPG kurs dolara jest istotny, to decyzja OPEC ma marginalne znaczenie. Wprawdzie ceny tego paliwa podążają za innymi paliwami, ale często dzieje się to z nawet półrocznym opóźnieniem.

Tak kształtował się kurs dolara wobec złotego w ostatnim miesiącu

- Ostatnie podwyżki cen tego paliwa (LPG) związane są z tym, że jego główni eksporterzy, jak Rosja czy Kazachstan, wolą ostatnio handlować z innymi odbiorcami, którzy lepiej płacą. To za sprawą mniejszego importu ceny wzrosły od wakacji o 40 groszy - mówi Maziak.

W ocenie analityka, mimo ostatniego spadku średnich cen o 2 grosze, tankujący LPG powinni jednak na dłużej przyzwyczaić się do tego paliwa kosztującego co najmniej 2 zł. Jak zmiany w prawie energetycznym, o których pisaliśmy w money.plmogą wpłynąć na kolejne podwyżki?

- Mniejsza liczba importerów może oznaczać cenę nawet o kilkanaście groszy wyższą. Jednak z ostateczną oceną wolałbym poczekać jeszcze kilka miesięcy, kiedy przekonamy się, jak nowe regulacje ostatecznie zafunkcjonują - mówi Maziak.

Zanim też całkowicie pochłoną nas pesymistyczne scenariusze odnośnie innych paliw, warto pamiętać o tym, że przecież możliwe jest jeszcze utrzymanie obecnego wydobycia na niezmienionym poziomie. Co wtedy?

- Listopadowa decyzja jest niezwykle ważna dla polskich kierowców. Jeżeli OPEC się nie dogada, to ceny na niektórych stacjach zaczną ostro spadać. Teraz rynek, przewidując ewentualne obniżenie wydobycia, winduje ceny w górę. Jeżeli jednak tak się nie stanie, trend po prostu się odwróci - mówi Urszula Cieślak.

Podobnie uważa Grzegorz Maziak, który dopuszcza, że w przypadku pozostawienia wydobycia na obecnym poziomie ceny spadną do końca roku o co najmniej kilkanaście groszy. Oznaczałoby to średni koszt zakupu litra Pb 95 za nawet 4,40 - 4,35.

Od jednej więc decyzji zależy, co pod koniec roku pokazywać nam będą dystrybutory z paliwem. Choć analitycy nie chcą przesądzać, która z opcji jest bardziej prawdopodobna, jedno jest pewne. Właściciele stacji benzynowych nie będą zwlekać ze zmianami cen.

- Nie pozwalają na to marże, które obecnie są na poziomie kilkunastu groszy za litr. Taki poziom nie pozwala zwlekać z podwyżkami, a z drugiej strony jest wystarczająco satysfakcjonujący, by w walce o klienta szybko obniżać ceny w ślad za hurtowymi - przekonuje Grzegorz Maziak.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(108)
ZK590
7 lat temu
GDZIE na świecie trzeba pracować 1 godzinę na 2 litry paliwa ?
aaabbbccc
7 lat temu
Ale durnota. Jeżeli ropa tanieje - w Polsce i tak drożeje, jeżeli na świecie drożeje... to w Polsce też drozeje. Tak czy siak jest drożej.
normalny
7 lat temu
[cytat] "W ocenie analityczki z BM Reflex, decyzja OPEC może wywindować ceny ropy w okolicy 60 dol. za baryłkę. Takie ceny surowca, w połączeniu z ewentualnie dalej osłabiającym się złotym w stosunku do dolara, mogą rzeczywiście oznaczać benzynę po ponad 5 zł. O sile naszej waluty w tym kontekście nie możemy zapominać, bo to przecież właśnie w dolarach płaci się w paliwowym biznesie". Kiedy kilka lat temu cena baryłki sięgała prawie 140 dolarów, cena benzyny w Polsce podchodziła do 5 zł. Obecnie ma sięgnąć taką kwotę, kiedy cena baryłki wynosi 60 dolarów ( przy ok. 10 % spadku złotówki. Więc ja się pytam dlaczego z normalnego Obywatela robicie niepamiętającego głupka-panie redaktorze? Straszliwe przekręty korporacji i polityków powodują, że na świecie robi się coraz gorzej. Straszenie obywateli terroryzmem, jeszcze bardziej nakręcają im zyski i pozwalają kontrolować społeczeństwa.
www
7 lat temu
a w Kanadzie paliwo po przeliczeniu na złotówki kosztuje 2,90 zł
dsgs
7 lat temu
Jakie tam podwyzki ? Bylo 3,90 za litr ON teraz po tych podwyzkach jest 4,04 za ON. Wiec to kosmetyka.
...
Następna strona