Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Dostawcy prądu chcą podnieść ceny. URE pyta, czy tak wysokie podwyżki są konieczne

70
Podziel się:

Dostawcy prądu zawnioskowali do Urzędu Regulacji Energetyki o zgodę na duże podwyżki cen prądu. Tymczasem minister energii twierdzi, że firmy te mogą mieć nawet miliard złotych oszczędności. We wtorek prezes URE stwierdził więc, że wypada jeszcze raz przeanalizować wnioski o podwyżki.

Prezes URE pyta, czy tak wysokie podwyżki są konieczne
Prezes URE pyta, czy tak wysokie podwyżki są konieczne (pixabay/ CC0 Public Domain)

Jak czytamy w komunikacie URE, w ramach trwających postępowań taryfowych prezes Urzędu wzywa dystrybutorów oraz sprzedawców energii do przedstawienia szczegółowych informacji na temat możliwych oszczędności, o których poinformował minister energii Krzysztof Tchórzewski.

Prezes URE zwróci się też do Tchórzewskiego o przekazanie danych, które pozwoliły na oszacowanie oszczędności w spółkach energetycznych na ok. 1 mld zł. "Pojawiająca się możliwość oszczędności wskazuje, że przedsiębiorstwa energetyczne powinny ponownie przeanalizować i skorygować wnioski taryfowe" - czytamy.

Całe zamieszanie wynikło z tego, że firmy energetyczne (PGE, Tauron, Energa i Enea) zawnioskowały w połowie listopada o możliwość podniesienia cen prądu. Rachunki dla gospodarstw domowych miałyby pójść w górę średnio o 30 proc. - wynika z informacji URE przekazanej PAP.

Z drugiej zaś strony w poniedziałek minister Tchórzewski poinformował, że w przyszłym roku firmy są w stanie zacisnąć pasa i zaoszczędzić nawet miliard złotych. Te pieniądze miałyby trafić do specjalnego funduszu, z którego rząd chce dopłacać Polakom do wyższych rachunków za prąd.

I właśnie to wzbudziło zastrzeżenia prezesa URE.

Jak pisaliśmy w poniedziałek, rekompensaty za wyższe rachunki za prąd mają pochłonąć około 4-5 mld zł. Program dopłat ma działać tylko w 2019 roku - poinformował wiceminister energii Tadeusz Skobel podczas konferencji prasowej.

O tym, że w przyszłym roku gospodarstwa nie odczują podwyżek cen prądu, zapewniał też w studiu WP premier Mateusz Morawiecki:

Źródłami finansowania specjalnego funduszu, z którego rząd wyciągnie pieniądze na rekompensaty, mają być: środki ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2; środki stanowiące zwroty rekompensat; środki z budżetu państwa; dobrowolne wpłaty i darowizny; wpływy od koncernów energetycznych, które mają powyżej 1 GW mocy wytwórczych i powyżej 1 mln klientów przyłączonych do sieci dystrybucyjnej.

- Wyceniliśmy możliwości spółek energetycznych. Oszczędności możliwe są na poziomie ok 1 mld zł, żeby wprowadzić odpowiednie środki do tego funduszu, który będzie funduszem efektywności energetycznej i rekompensat - tłumaczył w poniedziałek minister energii Krzysztof Tchórzewski.

- Początkowo planowaliśmy tę ustawę na okres 2 lat, natomiast wiele wskaźników makroekonomicznych sugeruje, że może się różnie dziać w 2020 r., więc dostosujemy się w II połowie 2019 r. - wyjaśniał.

Ministerstwo szacuje, że cena energii w taryfie G wyniesie 302 zł/MWh wobec 242,2 zł w 2018 r. i 282,4 zł w 2013 r.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

KOMENTARZE
(70)
WYRÓŻNIONE
kręciołek
7 lat temu
czyli firmy energetyczne podnoszą ceny prądu i z tego przekażą pieniądze na specjalny fundusz z którego będą wypłacane rekompensaty w związku z podwyżkami cen prądu - po prostu perpetuum mobile
maja
7 lat temu
Pazerność prezesów firm jest przerażająca. Może panowie zaoszczędzili by na swoich milionowych pensjach a nie dobierali się do kieszeni drobnych odbiorców.
jadwiga
7 lat temu
Najlepiej zawnioskować o podwyżki 45% będzie więcej na luksusowe życie prezesów i całego dworu.
...
Następna strona