Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Bartosz Krzyżaniak
|

"Nuclear 17". Hakerzy zaatakowali amerykańskie elektrownie atomowe

11
Podziel się:

Niezidentyfikowani hakerzy włamali się do sieci elektrowni atomowych w USA. Może to stanowić "duże zagrożenie" - podaje Business Insider i portal E&E News. Cyberatak dotyczył biznesowej części infrastruktury elektrowni.

"Nuclear 17". Hakerzy zaatakowali amerykańskie elektrownie atomowe
(Yuri Samoilov / Flickr (CC BY 2.0))

Krytyczna infrastruktura nie ucierpiała, jednak eksperci z dziedziny cyberbezpieczeństwa uważają, że sieć, która raz została zinfiltrowana, jest o wiele bardziej podatna na ataki w przyszłości i może to stanowić duże zagrożenie w skali krajowej.

Sytuacja została opanowana i obecnie prowadzone jest śledztwo przez administrację federalną - podaje ABC News, powołując się na anonimowe źródła bliskie sprawie.

Zobacz także: Zobacz film o najgroźniejszych cyberatakach na świecie:

Nazwa i lokalizacja zaatakowanych elektrowni nie zostały podane, natomiast portal E&E News zaznacza, że podobne cyberataki nie są czymś nowym i były przeprowadzane w tym roku na "wiele różnych elektrowni atomowych w USA".

Nie wiadomo, kto stoi za atakiem i czy jest to powiązane z ostatnimi cyberatakami typu "WannaCry". Obecnie niewiele wiadomo na temat tego ataku, poza tym, że uzyskał kryptonim "Nuclear 17".

- Jeśli biznesowa część sieci elektrowni atomowych została zaatakowana, to może to oznaczać zbieranie informacji, a hakerzy mogą poszukiwać danych, które ułatwią im dostęp do szczegółów o operacyjnej działalności elektrowni - skomentował atak Paulo Shakarian, założyciel firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem CYR3CON.

Według niego "może to stanowić duże zagrożenie oraz być zapowiedzią następnego, o wiele poważniejszego, ataku".

Elektrownie atomowe stosują się rygorystycznie do zasad rozdziału ich działalności biznesowej od operacyjnej w swoich sieciach. Eksperci uważają jednak, że atak na jedną z nich może uchylić drzwi do ataku na drugą centralę.

Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego, FBI oraz Komisja Regulacji Energetyki Jądrowej odmówiły w tej sprawie komentarza, a Rick Perry, minister energetyki, zapytany na konferencji prasowej w Białym Domu, czy ma informacje w sprawie "Nuclear 17", odpowiedział krótko: "Nie".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(11)
WYRÓŻNIONE
byrcyn
7 lat temu
A do niedawna mówiono, że sieć nie jest anonimowa, a tu atak hakerski za atakiem i nie ma winnych ;-)
raf
7 lat temu
dziwne wszechwiedzace FBI w krotkim czasie ustalailli ze to rosjanie wlamali sie do clintonowny a tu nie wiedza kto wlamal sie do elektrowni atomowych. Amatorzy i obludnicy
tt
7 lat temu
elektrownie w szczegolnosci atomowe niepowinny byc polaczone z siecia
NAJNOWSZE KOMENTARZE (11)
Witia
7 lat temu
Przecież wiadomo kto Korea Północna albo Rosja
ewa
7 lat temu
Uwaga jade z dolarami do USA czy macie tam sie wymiane towarowa?
abc bezpiecze...
7 lat temu
Na ataki hakerów są narażone tylko te sieci, które mają lub miały dostęp do internetu. Elektrownie atomowe powinny być sterowane w sieci wewnętrznej odizolowanej od internetu czyli intranecie.
las
7 lat temu
Zdążyłem już o tym zapomnieć, a oni dopiero teraz o tym informują.
asdsa
7 lat temu
Tak jak z Irakiem i wirówkami do wzbogacania uranu - komputery mogą być niepołączone z siecią, a wirus może przedostać się przez np. pendriva - wtedy takie działanie nie ma na celu wykradzenia informacji tylko zakłócenie pracy różnych instytucji w tym przypadku elektrowni.