Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Inflacja w Polsce. Ceny coraz lepsze dla konsumenta

0
Podziel się:

To już 21. miesiąc z rzędu z deflacją liczoną rok do roku.

Inflacja w Polsce. Ceny coraz lepsze dla konsumenta
(WP.PL/Krzysztof Hawrot)

Ceny w marcu spadły przeciętnie o 0,9 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku - podał Główny Urząd Statystyczny. To już 21. miesiąc z rzędu z deflacją liczoną rok do roku. Według prognoz NBP, wzrost cen nie grozi nam aż do ostatniego kwartału tego roku. W górę drgnęły jednak mocno ceny cukru.

Najnowsze dane GUS potwierdziły wstępne wskazania z końca marca, nie były więc zaskoczeniem. Wskaźnik inflacji spadł w marcu 0,9 proc. Przed miesiącem był to spadek o 0,8 proc.

W porównaniu z lutym ceny jednak wzrosły o 0,1 proc., w tym towarów o 0,3 proc., a usług o 0,3 proc. Był to więc pierwszy raz od pięciu miesięcy, kiedy ceny drgnęły w górę w porównaniu z poprzednim miesiącem.

Największy wpływ na roczny spadek cen dóbr i usług konsumpcyjnych miały obniżki opłat związanych z transportem (o 8,4 proc.), w tym przede wszystkim ceny paliw (o 13,4 proc.).

Niższe niż rok temu były też ceny odzieży i obuwia (o 3,5 proc.), choć w porównaniu z lutym b.r. wzrosły o 1,8 proc., z czego odzież o 2 proc. a obuwie o 1,7 proc. Skończyły się wyprzedaże kolekcji zimowej i ceny zaczęły rosnąć, ale nie aż tak, jak rok temu.

Wzrosty cen odnotowano w przypadku żywności (o 0,9 proc.) i usług restauracyjnych oraz hotelarskich (o 1,2 proc.).

Z żywności najbardziej w skali miesiąca drożał cukier (+4,3 proc.), owoce (+2,3 proc.), warzywa (+1,6 proc.) oraz mięso drobiowe (+1,4 proc.). Spadły ceny mąki (-1,5 proc.), masła (-1,2 proc.) i jaj (-1,1 proc.).

Zjawisko deflacji (spadku cen) w ujęciu rocznym obserwujemy od lipca 2014 roku. Z punktu widzenia konsumenta to dobra sytuacja, rośnie bowiem siła nabywcza jego zarobków.

Nieco inaczej zwykle oceniają to ekonomiści, bo umiarkowany wzrost cen przy rosnącej przecież ilości pieniądza ma świadczyć o sile gospodarki, czyli o tym, że przedsiębiorstwa znajdują nabywców mimo podwyżek cen produktów i że są w stanie rosnąć dynamicznie.

W tym przypadku głównym czynnikiem spadku są ceny paliw, które mają teraz na świecie swoje wieloletnie dołki. Te jednocześnie wpływają na potanienie szeregu innych produktów.

Narodowy Bank Polski od lat, jako optymalny poziom dla rozwoju gospodarczego i utrzymywania stabilności pieniądza, przyjmuje inflację wynoszącą 2,5 proc. (z możliwym odchyleniem +/- 1 pkt. proc.). Ostatni raz w widełkach wyznaczonych przez NBP inflacja była na przełomie 2012 i 2013 roku.

Inflacja w Polsce

Zjawisko spadku cen będzie powoli ustępować w kolejnych miesiącach - wynika z projekcji Narodowego Banku Polskiego. Według tych szacunków, dopiero w czwartym kwartale ceny powinny zacząć rosnąć. Do końca 2018 roku pozostaną jednak na poziomie istotnie niższym niż cel inflacyjny.

- Przyczyny pozostają wciąż te same: zniżkujące notowania surowców, głównie ropy naftowej, umiarkowana dynamika wynagrodzeń i popytu ze strony konsumentów, a ostatnio także umacniający się złoty - podaje Roman Przasnyski, Główny Analityk Gerda Broker. - Potwierdzają się więc skorygowane niedawno w dół prognozy inflacyjne NBP, zakładające że średnioroczna zmiana cen będzie mieścić się w przedziale od minus 0,9 do plus 0,2 proc. - dodał.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)