Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Meksykański minister finansów stracił stanowisko po wizycie Trumpa

1
Podziel się:

Luis Videgaray Caso, wieloletni współpracownik prezydenta Enrique Peny Nieto, a także minister finansów w jego rządzie został odwołany w środę w związku z rolą jaką odegrał w organizacji wizyty kandydata GOP w wyborach prezydenckich, Donalda Trumpa, w Meksyku.

Meksykański minister finansów stracił stanowisko po wizycie Trumpa
(PresidenciaMX 2012-2018/wikimedia (CC BY-SA 3.0))

Pena Nieto poinformował o dymisji Videgaraya Caso podczas konferencji prasowej zwołanej w stolicy Meksyku w środę. Wskazał też jego następcę - Josego Antonia Maede, który pełnił już funkcję ministra finansów i kredytu publicznego w czasach, gdy prezydentem Meksyku był Felipe Calderon (2006-12).

Videgaray Caso - uważany przez opozycję za pomysłodawcę i architekta pośpiesznie zorganizowanej wizyty Donalda Trumpa w Meksyku, "był jedynie wykonawcą woli rządu, który spodziewał się, że zapraszając Trumpa, skłoni go do złagodzenia tonu i wycofania się z niektórych kontrowersyjnych pomysłów" - zauważa agencja Reutera.

Także Reuters dodaje, że nie bez wpływu na odwołanie Videgaraya Caso jest pogarszająca się sytuacja gospodarcza Meksyku.

- Ta wizyta została odebrana w Meksyku jako kompletne fiasko, które sprawiło, że minister stracił wszelką wiarygodność. To była przysłowiowa kropla, która przelała czarę goryczy - ocenił Augustin Barrios z lewicowej, opozycyjnej Partii Rewolucji Demokratycznej.

Barrios jest autorem projektu ustawy dającej rządowi dodatkowe uprawnienia w zwalczaniu kontrowersyjnych pomysłów Trumpa. Została ona skierowana do meksykańskiego parlamentu.

Środowa wizyta Trumpa nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Po spotkaniu z meksykańskim prezydentem republikański kandydat do Białego Domu potwierdził, że zamierza zbudować "mur" na granicy z Meksykiem, by zahamować napływ nielegalnych imigrantów z tego kraju. Co więcej, już po powrocie do USA, Trump znowu zaczął głosić, że koszty budowy ogrodzenia powinien ponieść Meksyk.

Na wspólnej konferencji z meksykańskim prezydentem, Trump zapowiedział też renegocjację układu NAFTA, jako zbyt korzystnego dla Meksyku.

Amerykańskie środki masowego przekazu komentowały ubiegłotygodniową wizytę Trumpa w Meksyku jako próbę częściowego choćby naprawienia szkód, jakie wywołały jego poprzednie wypowiedzi na temat imigrantów z Meksyku. Na jesieni nazwał ich "gwałcicielami i handlarzami narkotyków".

Wizyta nie została dobrze przyjęta przez meksykańską opozycję. Byli prezydenci tego kraju: Vincente Fox i Felipe Calderon potępili Nieto za wspólne wystąpienie z politykiem znienawidzonym - jak podkreślili - w Meksyku. Fox i Calderon należą do centroprawicowej Partii Akcji Narodowej (PAN), w opozycji do rządzącej obecnie w Meksyku Partii Instytucjonalno-Rewolucyjnej (PRI).

Trumpowi tymczasem, jak zauważają komentatorzy, wizyta dała okazję do zaprezentowania się "po prezydencku". Kandydat GOP pokazał się jako przywódca szczerze zatroskany o los Amerykanów i negocjujący z prezydentem obcego państwa w ich najlepiej pojętym interesie.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(1)
STUDENT PRAWA
8 lat temu
RZĄDY PLATFORMY ZWANEJ OBYWATELSKĄ I PSL-u ZAWSZE BĘDĄ KOJARZONE Z PRZEKRĘTAMI, ZŁODZIEJSTWEM, OLEWANIEM OBYWATELI,SZYDZENIEM ZE SPOŁECZEŃSTWA ,KOLESIOSTWEM,NIEKOMPETENCJĄ ,MATOŁECTWEM I ZAMATANIEM PROBLEMÓW POD DYWAN.PLATFORMA I PSL ZAWSZE MIAŁY SPOŁECZEŃSTWO POLSKIE I JEGO PROBLEMY W DOOPIE. OBY PAN BÓG OBRONIŁ POLSKĘ PRZED TYMI ZWYRODNIALCAMI,KTÓRZY MÓWILI O NAS ,ŻE POLSKA TO...: CH...J DOOPA I KAMIENI KUPA.GANGRENA PO I PSL POWINNA BYĆ WYPALONA OGNIEM , RAZ NA ZAWSZE.