Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obniżenie wieku emerytalnego od jesieni 2017 roku? Będzie nas to sporo kosztować

343
Podziel się:

- Konsekwencje będą poważne - ostrzega prof. Elżbieta Mączyńska.

Obniżenie wieku emerytalnego od jesieni 2017 roku? Będzie nas to sporo kosztować
(Andrzej Hulimka/REPORTER)

Ustawa dotycząca obniżenia wieku emerytalnego do 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet zostanie uchwalona do końca tego roku, a obowiązywać ma od jesieni 2017 roku - zapewniła premier Beata Szydło. – Konsekwencje będą poważne – ostrzega prof. Elżbieta Mączyńska. - Stopniowy, ale drastyczny spadek wysokości emerytur, albo wzrost podatków i składek emerytalnych. W dłuższej perspektywie obniżenie konkurencyjności kraju i spowolnienie wzrostu PKB – wylicza prof. Witold Orłowski.

Premier Beata Szydło zapewniła w środę, że w sprawie obniżenia wieku emerytalnego rząd bierze pod uwagę możliwości budżetu państwa. Ustawa ma być gotowa do końca roku, a zmiany wejść w życie pod koniec 2017 roku.

- Te zmiany, które teraz wprowadzamy, są przez nas bardzo dobrze przygotowane, przemyślane i w pełni odpowiedzialne – zapewniła szefowa rządu. Ale jak zastrzegła, trzeba zastanowić się nad funkcjonowaniem całego systemu emerytalnego.

Wielomiliardowe wydatki

Jednak wyliczenia Zakładu Usług Społecznych pokazały gigantyczną dziurę w funduszu emerytalnym. W ciągu pięciu lat na emerytury i renty może zabraknąć nawet 400 mld zł. - Od transformacji ustrojowej siła finansowania emerytur w Polsce zmniejszyła się prawie pięciokrotnie! Dziś na jednego emeryta pracuje zaledwie 1,4 zatrudnionego, w jeszcze w 1990 roku pracowało ponad 4,5 – podkreśla w rozmowie z money.pl prof. Marian Noga. I dodaje: "Nie stać nas na działania, które nie tylko nie rozwiązują problemu, ale go pogłębią".

Jak podkreśla ekonomista i były członek Rady Polityki Pieniężnej, na gigantyczną dziurę nałożą się poważne koszty tej kontrreformy. Już w lipcu szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk informował, że obniżenia wieku emerytalnego kosztować będzie około 10 mld zł rocznie. Zdaniem prof. Nogi to i tak niedoszacowany koszt. - ZUS wyliczył, że na obniżenie wieku emerytalnego będzie potrzebował około 150 mld zł w ciągu 3-4 lat, to daje kwotę około 40-50 mld zł rocznie. Skąd na to pieniądze?

Jak przypomina prof. Elżbieta Mączyńska, ekonomista SGH i członek Rady Naukowej Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN, budżet i tak jest bardzo wyśrubowany i już oscyluje wokół granicy 3 proc. PKB. - Obniżenie wieku emerytalnego będzie miało poważne konsekwencje. Również dla budżetu. Maleją wpływy do krajowej kasy, m.in. z powodu deflacji, a koszty realizacji obietnic rosną - wylicza w rozmowie z money.pl. - Powrót do granicy 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet to błąd - dodaje.

Czeka nas drastyczny spadek wysokości emerytur

Obecnie wiek przejścia na emeryturę jest stopniowo podwyższany do 67 lat, niezależnie od płci. W 2020 r. mężczyźni mają przechodzić na emeryturę w tym wieku, a kobiety w 2040 r. Jak przypomina prof. Witold Orłowski to światowy trend związany z dłuższą średnią życia i starzeniem się społeczeństw.

Dziś stosunek emerytury do ostatniej pensji – czyli tzw. współczynnik zastąpienia - wynosi 62 proc. Według szacunków około 2040-2050 roku spadnie on 30 proc. Co jednak istotne - średnia płaca się zwiększy. To oznacza, że chociaż współczynnik spadnie, to na rękę Polacy dostaną wyższe emerytury. Dlatego, jak przekonują ekonomiści, cofnięcie tej reformy to błąd.

Źródło: obliczenia Money.pl, KNF

- Nie obawiałbym się o budżet, gdyż do czasu zapisania gwarantowanych dopłat państwa do emerytur, koszt 10 mld zł jest do udźwignięcia. Nie on jest głównym stratnym tej reformy - przekonuje w rozmowie z money.pl prof. Orłowski. Zdaniem ekonomisty skutki odczują ludzie.

- Czeka nas stopniowy, ale drastyczny spadek wysokości emerytur, albo wzrost podatków i składek emerytalnych. W dłuższej perspektywie obniżenie konkurencyjności kraju i spowolnienie wzrostu PKB - wylicza prof. Orłowski.

Premier zapowiedziała, że pod koniec tego roku prezes ZUS przedstawi systemowy, pełny przegląd systemu emerytalnego. - Wtedy siądziemy do dyskusji i zaprosimy do dyskusji na temat koniecznych zmian, które trzeba wprowadzić - zapowiedziała szefowa rządu.

Wśród nich miałoby być przeniesienie reszty pieniędzy z OFE na rezerwę demograficzną i na IKE, a ZUS miałby się stać jedyną instytucją odpowiedzialną za wszystkie rodzaje ubezpieczeń społecznych - również rolniczych, a także dla funkcjonariuszy, sędziów i prokuratorów. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.

Projekt w sprawie obniżenia wieku emerytalnego, zgłoszony przez prezydenta Andrzeja Dudę, trafił do Sejmu 30 listopada 2015 r. Jego pierwsze czytanie odbyło się 9 grudnia, potem trafił do sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny. W komisji 12 stycznia 2016 r. przeprowadzono wysłuchanie publiczne w sprawie projektu. 10 marca komisja utworzyła nadzwyczajną podkomisję, w której obecnie projekt się znajduje. 30 czerwca Komitet Stały Rady Ministrów rekomendował rządowi pozytywną opinię o projekcie.

emerytury
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(343)
JA MAM RACJE
7 lat temu
Ludzie starsi wiecej choruja , a wiec lepiej zeby byli na recie i tylko w miare mozliwosci i ochoty dorabiali. Brawo PIS ! Nareszcie porzadny RZAD !
40+
7 lat temu
Każda grupa społeczna powinna mieć tak samo obciążone wynagrodzenie jednakowymi składkami i podatkami. Teraz jest tak, że uprzywilejowani nie płacą części obciążeń, a wcześniej osiągają wiek emerytalny. Tak nie powinno być!
tak myślą
7 lat temu
Przy tak niskich dochodach dłuższa praca to fikcja jeśli chodzi o wysokość emerytur. Jednak co z tymi ,którzy już odchodzą i dłużej czekali i zabrano im prawa nabyte podnisiono wiek i zmieniono tuż przed emerytura sposób naliczania???? Zmiany i likwidacja wysokich emerytur likwidacja przywilejów to jakoś PO pominęło z racji tego ,że to dotyczy elit. Polki nie chcą mieć dzici najwyżej jedno bo te kobiety co bez 500+ wychowały dzieci miały cięzkie życie i maja raczej nędzne emerytury a ich dzieci pracują na tych co maja wysokie i przywileje. Nie chca żyć tak jak zapracowane matki. Tak mówią dziewczyny.
cichy2805
7 lat temu
No i bardzo dobrze, gdzie tam pracować do 67 lat. Niech przygłupy z opozycji tyrają do tego wieku i wszyscy Ci którzy ich popierają. Bo to nie są już Polacy.
prorok
8 lat temu
Pamietam jak Szydlowa w kampani wybordzej pipczyla ze pieniedzy w budzecie jest dosc..tylko sa zle wydawane...Mija rok..i co..zaczeto je wydawac jeszcze gorzej... A moze tak na poczatek czarnym gratyfikacje zabrac... Niech te nieroby slowo boze glosza za friko..Wtedy w ich dobre intencje uwierze...
...
Następna strona