Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

"Paradise Papers" pogrążają królową Elżbietę II i ludzi Trumpa. To nowa odsłona afery z rajami podatkowymi

57
Podziel się:

W dokumentach przewijają się nazwiska 120 polityków z prawie 50 krajów.

W dokumentach przewijają się nazwiska 120 polityków z prawie 50 krajów.
W dokumentach przewijają się nazwiska 120 polityków z prawie 50 krajów. (Chris Jackson /Photoshot/REPORTER)

Z kancelarii Appleby na Bermudach i kilkunastu mniejszych wyciekło 13,4 mln plików, które ujawniają nadużycia podatkowe na najwyższych szczeblach. Obciążają one między innymi brytyjską królową i dokumentują transakcje offshore członków gabinetu Trumpa z rosyjskim biznesem.

Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ) ujawniło dane z 19 rajów podatkowych. Utrzymywane w ścisłej tajemnicy dane sięgające lat 70. przez ponad rok badało 380 dziennikarzy.

W dokumentach przewijają się nazwiska 120 polityków z prawie 50 krajów, milionerzy, sportowcy i biznesmeni. Ujawnione kwity będą poważnym problemem m.in. dla Donalda Trumpa i brytyjskiej premier Theresy May, którzy zobowiązali się do wprowadzenia ograniczeń w agresywnych metodach unikania opodatkowania.

Zobacz także - Afera "Panama Papers". Wyciek poufnych dokumentów:

Finanse królowej

Tymczasem ze śledztwa ICIJ wynika, że królowa Elżbieta II poprzez Księstwo Lancaster utrzymywała i nadal utrzymuje inwestycje offshore (spółki lub fundusze zakładane poza macierzystym krajem, głównie w miejscach, które pozawalają korzystniej rozliczyć podatek), które wpompowały pieniądze w szereg firm, w tym również zamieszaną w skandal BrightHouse. Firma ta wykorzystała i oszukała tysiące biednych rodzin i osób wymagających szczególnej troski – podaje "The Guradian". W ubiegłym roku nakazano wypłatę 14,8 miliona funtów odszkodowania dla 249 tys. klientów.

Administracja księstwa utrzymuje, że o 12-letniej inwestycji dowiedziało się dopiero od dziennikarzy. Udziały w BrightHouse uznało jednak za znikome. Ujawniło również kilka inwestycji w zagraniczne fundusze, w tym również w Irlandii. Zaznaczyło jednak, że z ulg podatkowych nie korzystało.

Z wycieków jednak wynika, że księstwo wykorzystywało zagraniczne fundusze - tzw. "private equity", które miały chronić inwestorów brytyjskich przed koniecznością płacenia podatku od udziałów.

Jak podaje "The Guardian", prywatna posiadłość królowej pod koniec marca dysponowała aktywami o wartości 519 milionów funtów. Ile z nich trafiło do rajów? Dziennikarze stawiają pytania o finanse królowej i kontrolę nad wydatkami pałacu.

Ludzie prezydenta i szwagier Putina

Również Ameryką wstrząsnął skandal. Jak wynika ze śledztwa ICIJ, omawianego przez zaangażowaną w śledztwo "Sueddeutsche Zeitung", dokumenty rzucają cień na 14 doradców, sponsorów i członków gabinetu prezydenta USA Donalda Trumpa.

Ciosem wizerunkowym dla administracji Trumpa są m.in. prywatne interesy ministra handlu Wilbura Rossa.

Ze zdobytych przez dziennikarzy plików wynika, że chodzi o udziały w stoczni Navigator. Jak pisze "Sueddeutsche Zeitung", jej klientem jest m.in. rosyjski koncern energetyczny Sibur. Spółka należy do szwagra Władimira Putina oraz współpracujących z Kremlem przedsiębiorców.

Kwity mówią o 68 mln dolarów przepływających od 2014 roku między Navigatorem a Siburem. Amerykański minister miał swoje udziały ukryć pod przykrywką kilku wirtualnych firm tzw. letterbox-company.

Kanadyjski premier

Po publikacji "Paradise Papers" grunt zapalił się również pod stopami doradców premiera Kanady Justina Trudeau. Doradca i główny fundator kampanii młodego polityka Stephen Bronfman umieścił rzekomo w rajach podatkowych miliony dolarów.

Ze śledztwa wynika, że za pośrednictwem rodzinnego biznesu inwestycyjnego założył szereg spółek w USA, Izraelu i na Kajmanach. Dzięki nim unikał płacenia podatków zarówno w Kanadzie i Ameryce oraz Izraelu.

Jak zaznacza "The Guradian", wielomilionowe transakcje pomiędzy tymi trzema jurysdykcjami pozwalały legalnie przesunąć miliony dolarów na Kajmany i tam odprowadzać znacznie niższe podatki.

Korporacje na celowniku

Afera "Paradise Papers" obejmuje również finanse wielu znanych firm i korporacji.Agresywną optymalizację podatkową stosowały między innymi Nike i Apple.Z kolei Twitter i Facebook miały pozyskać setki milionów dolarów z inwestycji powiązanych z rosyjskimi instytucjami finansowymi.

Rewelacje dotyczą również sekretnej pożyczki, jaką izraelskiemu miliarderowiudzieliłanajwiększa na świecie korporacja górnicza Glancore. Pożyczka miała zostać uruchomiona po zawarciu kontrowersyjnego kontraktu na eksploatację złóż w Demokratycznej Republice Konga.

Unikanie opodatkowania przez agresywną optymalizację to problem globalny. Kolejne afery, jak "Panama Papers", o której pisaliśmy, ale i wcześniejsze: "Offshore Leaks", "Swiss Leaks" czy "Lux Leaks", pokazały skalę tego zjawiska.

- W ramach prac Komisji Europejskiej badałem ten proceder, wskazując na ponad 600 instrumentów optymalizujących opodatkowanie - przyznał w rozmowie z money.plprof. Dominik Gajewski, ekspert Komisji Europejskiej.

wiadomości
gospodarka
podatki
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(57)
Roman
6 lat temu
Co mnie ciekawi ze w/g Niemieckiej gazety nie ma ani jednego przeciębiorcy czy firmy Niemieckiej? tzn że jak zawsze.. Niemcy mają tak czyste interesy??? śmiem wątpić..zresztą o czy mowa..kto jest włascicielem Mony?????
KK
6 lat temu
A u nas to co? Konta na Cyprze, w Monako to standard. Politycy coś o tym wiedzą :)
CK
6 lat temu
Prawo podatkowe tworzą darmozjady urzędasy po to żeby oferować usługi optymalizacji, łapać tych co nie płacą i cały czas szukają nowych podatków. Są wówczas bardzo potrzebni. Wystarczyłoby obniżyć podatki, żeby nie opłacało się płacić prawnikom i ryzykować. Jednak nie. A my klasa robotnicza glosujemy na takich urzedasów w imię sprawiedliwości społecznej, którzy dołożą podatków i wygonią z kraju kapitał bogaczy. Bogatym też zależy na wysokich podatkach bo wówczas nie urośnie im konkurencja, bo zostanie przycięta podatkami. Sami sobie podwyższamy podatki rękami urzędasów, których jeszcze opłacamy. Dlaczego Polak jak zarobi w rok 40000 zapłaci 7000 podatku a Brytyjczyk, Niemiec, Cypryjczyk itd nic. Ma możliwość odłożenia i rozwinięcia się. Przenoszę się z prywatnego biznesu do administracji publicznej. Teraz nie będę utrzymywał a był utrzymywany.
frugo
6 lat temu
NIC NOWEGO PHIII
Zbych
6 lat temu
Ale żeby, królowa. Brak zwykłej przyzwoitości. Powinni ją pozbawić korony i majątku. Potrzebny jest nasz pierwszy szeryf IV RP> Zbigniew.
...
Następna strona