Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

Rząd zastanawia się nad podatkiem obrotowym

167
Podziel się:

- Cała Polska może stać się jedną, wielką specjalną strefą ekonomiczną - przekonują posłowie PiS. W Sejmie zaprezentowali program o nazwie "Nowy ład podatkowy". Zakłada on likwidację m.in. PIT, CIT i składek na ZUS. Ale nie wszystkie rozwiązania spodobały się rządowi.

Rząd zastanawia się nad podatkiem obrotowym
(STANISLAW KOWALCZUK/East News)

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk stwierdził, że część proponowanych zmian oznacza o 90 mld zł mniejsze wpływy do budżetu. Przyznał jednak, że rząd zastanawia się nad wprowadzeniem podatku obrotowego.

- Skomplikowanie prawa podatkowego jest w naszym kraju bardzo wysokie. Jednocześnie jest do ominięcia przez dużych i silnych, a komplikuje życie małym. Z analizy CIT wynika, że wielkie firmy potrafią optymalizować podatki, więc budżet jest finansowany przez tych mniejszych - mówił poseł PiS Adam Abramowicz.

Zespół parlamentarny pod jego przewodnictwem opracował koncepcję zmian w podatkach. W Sejmie projekt o nazwie "Nowy ład podatkowy" zaprezentowały razem z nim Centrum im. Adama Smitha oraz Związek Pracodawców Prywatnych. Zamiast CIT firmy płacić mają 1,49 proc. podatku od swoich przychodów. W miejsce PIT, składek zdrowotnych, rentowych i innych pracodawcy mają opłacać jedynie 25 proc. od funduszu płac. Dzięki temu wynagrodzenie kogoś, kto dziś zarabia ok. 3 tys. zł netto miesięcznie, wzrośnie o 750 zł.

Przedsiębiorcy prowadzącą działalność gospodarczą mają uiszczać 25 proc. podatku od przychodów do 5 tys. zł miesięcznie (tzw. Mała Działalność Gospodarcza). Ci którzy przekroczą ten limit, podlegać będą podatkowi w zależności od branży w wysokości od 1 do 10 proc. (połowa dzisiejszych stawek od ryczałtu przychodów ewidencjonowanych). Dodatkowo zamiast ZUS płacić będą 550 zł ryczałtu na tzw. usługi publiczne. Duże spółki płacić mają tylko 1,49 proc. podatku obrotowego.

Uczestniczący w pracach nad projektem prezes firmy Atlas Henryk Siodmok twierdził, że tego typu rozwiązania zachęcą przedsiębiorców do zwiększania zatrudnienia.

- Pierwsza i najważniejsza rzecz, to obniżenie kosztów pracy. Po drugie trzeba przeciąć konflikt na linii przedsiębiorca-państwo. Podatki powinny mieć funkcję fiskalną, więc lepszy od CIT jest podatek obrotowy. Te rozwiązania zwiększą wpływy podatkowe i je ustabilizują. Stworzy to także warunki dla firm innowacyjnych - mówił.

Jednolity coraz bliżej

Obecny w Sejmie minister Henryk Kowalczyk nie przedstawił tak jak pierwotnie deklarowano wizji podatku jednolitego. Odnosząc się do tej kwestii komentował jedynie publikacje prasowe, mówiące o przenoszeniu polskich firm do Czech w obawie przed likwidacją liniowego opodatkowania.

- Ja wiem, że wszyscy tak mówią, by rząd nastraszyć. Statystycznie nie widać takiego ruchu. Nie ma takiego problemu - deklarował minister.

Jak poinformował WP money, koncepcja jego autorskiego podatku jednolitego ma zostać zaprezentowana na najbliższym posiedzeniu rządu. Stwierdził, że dokument został już przygotowany i czeka tylko na odpowiedni moment do publikacji. Pierwotnie jego prezentacja miała odbyć się w mijającym tygodniu. Wyjazd wicepremiera i ministra finansów oraz rozwoju Mateusza Morawieckiego za granicę i jego brak na ostatnim posiedzeniu rządu, pokrzyżował te plany.

**Rząd przeciw podwyżce dla Polaków, ale za podatkiem obrotowym**

Komentując pomysły posłów PiS, minister Kowalczyk zaznaczył, że nie jest to pomysł rządu.

- Chciałbym sprostować, że jest to tylko taka luźna dyskusja. Ja widzę pomysły, nie projekt ustawy. Wszystkie one są ciekawe i warte zastanowienia, ale muszę zobaczyć projekt, by móc się do niego odnieść - mówił.

Dodał też, że niewątpliwą zaletą proponowanych zmian jest uproszczenie systemu podatkowego. Zauważył, że pomysłodawcy ostatecznie nie zaprezentowali zmian w VAT, choć wcześniej o tym informowali. Odnosząc się do pomysłu likwidacji PIT i składek, stwierdził, że jest to niemożliwe ze względu na koszty dla budżetu.

- Podatek pracowniczy, bo tak można nazwać te 25 proc., to bardzo atrakcyjna forma. Piękna, bo 25 proc. pensji zostanie w kieszeni pracownika. Tylko, że to oznacza spore zmiany dla finansów publicznych. To jest korekta rzędu 90 mld zł - mówił Kowalczyk.

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów bardziej przychylnie odniósł się do likwidacji CIT i zastąpienia go podatkiem obrotowym. Stwierdził, że jest ryzyko, bo niektóre branże mają bardzo niskie marże i może im się takie rozwiązanie nie spodobać. Przypomniał też niedawną dyskusję związaną z propozycja podatku handlowego. Tam podatek miał wynosić ok. 1,5 proc. od przychodów, ale po protestach handlowców prace nad nim zarzucono.

- Jestem jednak za uproszczeniem w tej kwestii. Generalnie mi się ta idea podoba. Duże firmy wyprowadzają zyski, robią to nagminnie. Takie rozwiązanie na pewno by im to utrudniło - stwierdził Kowalczyk.

Dodał też, że już dziś podatek obrotowy obowiązuje w branży stoczniowej. Przyznał, że rząd przygląda się, jak się tam sprawdza i traktuje to jako swoisty eksperyment i poligon doświadczalny. Nie wykluczył wdrożenia takiego rozwiązania w przyszłości w całej gospodarce.

Kowalczyk przychylnie wypowiadał się też o zmianach w opodatkowaniu działalności gospodarczej. Przyznał, że ZUS w wysokości 1100 zł to często zbyt wysoka kwota dla drobnych przedsiębiorców.

- To blokuje dziś działalność gospodarczą. Podam przykład kogoś, kto ma obroty rzędu 3 tys. zł. Musi on zapłacić ZUS i podatek w wysokości 19 proc. Realne opodatkowanie to jest 50 proc. To jest zabójcze i trzeba to szybko zmienić - deklarował.

wiadomości
gospodarka
KOMENTARZE
(167)
WYRÓŻNIONE
wsciekly
9 lat temu
Wlasnie ten nieudolny rzad najpierw cos glupiego robi a pozniej zaczynaja liczyc ,Tak naprawde to rzad robi tylko same szkody ,Nasze pieniadze wlasnie ida na idiotyczne poselskie ustawy nieprzemyslane nieprzeliczone i forsowane noca by spoleczenstwo niemialo zadnego wgladu co za idiotyzmy ustalaja ,To nas kosztuje bardzo duzo pieniedzy ktore chca wyrwac nam z kieszeni ,Zobaczcie caly rok rzadow pisu to walka rzadu i o to jak zdobyc pieniadze podatnikow ,Pierw rozdaja pienidze bezmyslnie a pozniej chca aby spoleczenstwo placilo do kasy Panstwa , Moize by tak rozsadnie Pani Szydlo przestac rozdawac nasze pieniazki moze Nasz Kraj niestac na taki luksus .Dlug kosmicznie rosnie a jeszcze trzeba go zaczynac splacac ,Wielkie plany oskubania bankow i przedsiebiorst sie nieudaly no to dawaj gnebic zwyklych podatnikow bo nie umieja sie bronic , Skubac rencistow emerytow zamykac kopalnie szpitale byle poktyc dziure ktora poprostu zrobili rozdajac
yadvi
9 lat temu
Spokojnie z tą euforią. W Polsce politycy są po to żeby Polaków okradać a nie im pomagać. To nie Skandynawia czy Luksemburg. Jeśli mówią o uproszczeniu to znaczy kombinują jakby tu więcej wyciągnąć od obywatela.
sobi1973
9 lat temu
A moze najpierw tak zlodziejom z Watykanu kurki pozakrecac??? Marzenie....
...
Następna strona