Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

Podatek od sieci handlowych dyskryminuje zagraniczne sieci? POHiD pokazuje dane

0
Podziel się:

Według najnowszego pomysłu PiS podatek od sieci handlowych ma być progresywny. Im więcej sieć sprzedaje, tym więcej zapłaci. Oznacza to, że najbardziej na takim rozwiązaniu ucierpi Biedronka. Kto jeszcze straci? Z raportu Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji wynika, że najwięcej zapłacą zagraniczne sieci handlowe, w szczególności hipermarkety.

Podatek od sieci handlowych dyskryminuje zagraniczne sieci? POHiD pokazuje dane
(Fotolia/Voyagerix)

W połowie grudnia szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk przyznał, że rząd zastanawia się nad zmianą formy opodatkowania sklepów wielkopowierzchniowych. Dotąd płacić miał każdy właściciel sklepu powyżej 250 mkw. stawkę w wysokości 2 proc. sprzedaży. Według ministra, lepiej opodatkować sieci przekraczające pewien próg przychodów. To postulaty polskich sieci handlowych.

- Kolejna kwestia - to odejście od jednolitej stawki 2-proc. na rzecz stawki progresywnej. To pozostaje do uzgodnienia, aby uzyskać cel fiskalny – mówił Kowalczyk. Przypomnijmy, że PiS chce z nowego podatku zyskać ok. 3,5 mld zł rocznie.

Z raportu POHiD wynika, że taka zmiana w koncepcji podatku od sieci handlowych najbardziej uderza w zagranicznych właścicieli sklepów. Organizacja zrzeszająca m.in. Biedronkę, Auchan czy Tesco, twierdzi też, że to jej członkowie płacą obecnie wyższe już podatki niż ich polscy konkurenci.

- Sieci te płacą więcej CIT niż sieci o polskim kapitale pomimo tego, że jest ich znacząco mniej i zajmują mniejszą część sieciowego kanału dystrybucji detalicznej. Sieci o kapitale zagranicznym płacą nie tylko więcej CIT w liczbach bezwzględnych, ale i w ujęciu ukazującym ten podatek jako procent ich przychodów. Dzięki wielkiej skali operacji handlowych i niższym kosztom zakupu towarów, sieci o kapitale zagranicznym dają konsumentowi korzystne ceny na półce. W efekcie nie osiągają one wysokich marż brutto, które są podstawą naliczenia podatku CIT - marże te są niższe niż w sieciach o polskim kapitale – pisze POHiD w swoim stanowisku.

W raporcie przygotowanym dla tej organizacji przez firmy OC&C oraz CRiDO czytamy, że średnia wysokość podatku CIT w porównaniu do przychodów danej sieci wynosi 0,22 proc. dla polskich sklepów i 0,6 proc. w przypadku ich zagranicznej konkurencji. POHiD twierdzi też, że część sklepów z rodzimym kapitałem nie płaci nawet złotówki podatku CIT. A w sumie zagraniczne sieci zapłaciły 711 mln zł CIT, przy 25 mln zł wpłaconych przez polskie firmy.

POHiD liczył tu Jeronimo Martins (Biedronka, Hebe), Metro (Makro Cash&Carry, Odido), Tesco, Lidla, Kaufland, Auchan, Carrefour, Castoramę, Żabkę, Leroy Merlin, Selgros, H&M, Pepco, Decathlon czy Inditex (m.in. Zara). W przypadku polskich sklepów wzięto pod uwagę Agata Meble, AT, Stokrotkę, Polomarket, Piotra i Pawła, Almę, Eko-Holding (Eko, Ledi), Marcpol.

Nie wiadomo dlaczego nie uwzględniono np. sieci Reserved. Ta w 2013 roku zapłaciła 81,8 mln zł CIT. W 2014 uciekła wprawdzie do rajów podatkowych i wpływy do budżetu państwa spadły do ok. 27 mln zł, ale ostatnio firma zadeklarowała, że znowu chce płacić podatki w Polsce. POHiD zapomniał też o polskim CCC, który za 2014 rok zapłacił 26 mln zł CIT.

POHiD zwraca też uwagę, że ich zdaniem zagraniczne sieci promują polskich przedsiębiorców, oferując ich produkty na innych zagranicznych rynkach. Rocznie zwiększać mają eksport żywności o 10 mld zł. Organizacja twierdzi także, że poprzez sieci franczyzowe uczy polskich przedsiębiorców jak prowadzi się handel nowoczesny. Dodatkowo podatek progresywny może zaszkodzić najbiedniejszym Polakom.

- Hipermarkety oferują jedne z najniższych cen, czym niektórym konsumentom gwarantują w ogóle dostęp do określonych produktów, a po nałożeniu ponadprzeciętnego podatku obrotowego będą zmuszone podnieść ceny lub ograniczyć najtańszy asortyment – dodaje POHiD.

Z raportu wynika, że polskie firmy wpłacałyby przy nowej konstrukcji podatku 623 mln zł rocznie. Stanowiłoby to 0,3 proc. ich przychodów. Nie podano tu jakie dokładnie sieci handlowe wzięto pod uwagę. Podobnie ukryto dane o największych zagranicznych sklepach. W sumie mają one wpłacić 2 mld 256 mln zł. Z czego połowę największa z sieci. Chodzi tu zapewne o Biedronkę, która musiałaby wpłacić ok. 1,156 mld zł.

Progresywny podatek sięgającym nawet 4 proc. przychodów sprawić ma, że w znacznej mierze płacić będą musiały go sieci spożywcze. Uiszczą one ok. 2,3 mld zł rocznie, czyli 81 proc. wpływów podatkowych szacowanych na 2,9 mld zł. Po 100 mln zł dorzucą się markety budowlane oraz sieci AGD/RTV.

Inne sklepy dadzą pozostałe 400 mln zł. Jak zauważa POHiD, suma zapłaconego podatku stanowić będzie 1,3 proc. sprzedaży całej branży handlowej spożywczej i tylko 0,5 proc. w przypadku sklepów budowlanych, 0,4 proc. dla AGD/RTV oraz 0,3 proc. dla pozostałych.

Zobacz także: A jak miała wyglądać pierwotna wersja sektorowego podatku? Dowiesz się tego z programu Statistica.
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)