Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Polacy nie wiedzą, że mają długi

0
Podziel się:

W minionym roku udaremniono próby wyłudzeń kredytów na cudze nazwisko, wartych łącznie ponad 400 mln zł.

Polacy nie wiedzą, że mają długi
(greg801/iStockphoto)

Polacy są bardziej zainteresowani tym, kto i dlaczego umieścił ich na liście dłużników niż tym, kto szukał informacji na ich temat - wskazują eksperci Krajowego Rejestru Długów. Podkreślają, że w światowym Dniu Konsumenta warto zwrócić większą uwagę na bezpieczeństwo swoich finansów. Tymczasem 2014 rok był rekordowy, jeśli chodzi o liczbę i wielkość kredytów konsumpcyjnych - Polacy wzięli je na kwotę 77,8 mld zł - wynika z danych Biura Informacji Kredytowej.

W niedzielę obchodzony jest Światowy Dzień Konsumenta, który ma upamiętnić przemówienie wygłoszone w 1962 r. przez ówczesnego prezydenta USA Johna F. Kennedy'ego. Dotyczyło ono projektu ustawy o ochronie praw konsumentów, który zawierał cztery podstawowe prawa konsumentów do: informacji, wyboru, bezpieczeństwa i reprezentacji.

Z danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynika, że w ubiegłym roku aż 67,2 proc. osób, które w ramach bezpłatnej usługi "FairPay" szukały informacji na swój temat w rejestrze, sprawdzało, czy widnieją na liście dłużników, a jeśli tak, to dlaczego. Jedynie 32,8 proc. osób było zainteresowanych tym, czy ktoś wcześniej o nie pytał.

- Z tego wynika, że nawyki związane z dbałością o ten element naszych finansów i zabezpieczania się przed nadużyciami ze strony oszustów wyłudzających pożyczki, nie są na liście naszych priorytetów - oceniają eksperci KRD.

Dodają, że do biura informacji gospodarczej sięga się zazwyczaj dopiero, gdy ktoś odmówi nam kredytu lub podpisania umowy abonamentowej na telefon czy telewizję w związku z widniejącym w rejestrze zadłużeniem, o którym nie mieliśmy do tej pory pojęcia. Czasami tacy "dłużnicy" żyją z kilkoma kredytami, których nie wzięli, a o tym, jakie mają zobowiązania, informuje ich dopiero telefon od windykatora.

- Zdarza się, że dopiero podczas rozmowy z nami konsumenci uświadamiają sobie, że ktoś pożyczył pieniądze w ich imieniu. Często okazuje się też, że oszust, który wszedł w posiadanie czyjegoś dowodu osobistego lub zawartych w nim danych osobowych, nie ogranicza się do zaciągnięcia jednego zobowiązania, tylko zadłuża taki dowód osobisty w różnych miejscach. W ten sposób właściciel skradzionego dokumentu w ciągu kilku dni może stać się dłużnikiem u kilku wierzycieli - wskazuje menedżer z firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso Bartłomiej Soroczyński.

Ze statystyk bankowych wynika, że w minionym roku udaremniono niemal 9 tys. prób wyłudzeń kredytów wartych łącznie ponad 400 mln zł. Eksperci KRD wskazują, że instytucje finansowe są jedną z branż, które najczęściej pobierają informacje na temat konsumentów. Mogą to jednak zrobić dopiero po uzyskaniu zgody potencjalnego klienta-konsumenta.

- Jeśli jakaś instytucja lub firma pytała o nas w Krajowym Rejestrze Długów, podczas gdy nie udzieliliśmy jej takiej zgody, może to sugerować, że nasze dane wpadły w niepowołane ręce i ktoś próbuje na nasze konto zaciągnąć zobowiązanie. Ze statystyk wynika, że liczba takich wyłudzeń niestety rośnie. Gdybyśmy byli bardziej świadomi istniejących zagrożeń, wielu takich sytuacji można by uniknąć - stwierdził prezes KRD BIG Adam Łącki.

- Wyrobienie nawyku kontrolowania własnej sytuacji finansowej powinno stać się czymś naturalnym dla każdego z nas. Zwłaszcza, że wgląd do rejestru zapytań na nasz temat w ramach usługi FairPay dla konsumentów jest zupełnie bezpłatny - dodał.

Padł kolejny kredytowy rekord

Rok 2014 był rekordowy, jeśli chodzi o liczbę i wielkość kredytów konsumpcyjnych - Polacy wzięli je na kwotę 77,8 mld zł - wynika z danych Biura Informacji Kredytowej. Gorzej był z kredytami mieszkaniowymi, których liczba ostatnio maleje."To jest rekordowa wartość w historii" - mówił prezes BIK Mariusz Cholewa, nawiązując do poziomu kredytów konsumpcyjnych. Jego zdaniem w bieżącym roku "rynek powinien pójść do przodu" i można oczekiwać wzrostu tych kredytów o około 5 proc. W styczniu 2015 analizowany przez BIK indeks popytu na kredyty konsumpcyjne wzrósł o 1,7 proc. w porównaniu ze styczniem 2014.

Ze wskaźników Biura Informacji Kredytowej wynika też, że najwięcej kredytów konsumpcyjnych branych było w północno-zachodniej Polsce, natomiast mniej w południowo-wschodniej części kraju. W północnej i zachodniej Polsce jest też w ogóle najwięcej kredytów, ale także najwięcej kredytów przeterminowanych.

Z danych BIK wynika także, że w miarę stabilny jest rynek kart kredytowych - wydawanych jest około milion rocznie.

Najgorzej jest natomiast na rynku kredytów mieszkaniowych. W IV kwartale 2014 roku - jak wynika z danych BIK - można było zaobserwować spadek liczby kredytów mieszkaniowych. W styczniu 2015 roku indeks popytu na te kredyty był niższy o 4,5 proc. w stosunku do stycznia 2014. Według prezesa BIK w ciągu obecnego roku należy się więc spodziewać raczej spadku sprzedaży tych kredytów.

Z danych Biura wynika także, że o ile złotówkowe kredyty mieszkaniowe były brane według podobnego schematu geograficznego, jak konsumpcyjne - więcej na północnym zachodzie, mniej na południowym wschodzie, o tyle kredyty we frankach szwajcarskich były brane przede wszystkim w dużych miastach.

Najgorzej spłacane one były w Szczecinie, najlepiej - w Lublinie i Olsztynie - wynika z analiz BIK.

Biuro Informacji Kredytowej S.A. gromadzi i udostępnia dane o historii kredytowej klientów banków i SKOK-ów. Jak podaje, posiada w swojej bazie informacje o 125 mln rachunków należących do 22 mln klientów indywidualnych.

Czytaj więcej w Money.pl
Bierzesz pożyczkę? Oto, co powinieneś wiedzieć Brakuje Ci pieniędzy na remont mieszkania lub zakup sprzętu AGD? Zobacz, co powinieneś wiedzieć zanim pożyczysz pieniądze.
Wartość kredytów rośnie wolniej, niż depozytów Wartość kredytów udzielonych przez banki przekroczyła bilion złotych.
Spada zdolność kredytowa Polaków To pierwszy raz od połowy zeszłego roku. Przede wszystkim dlatego, że w sektorze przedsiębiorstw spadły wynagrodzenia.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)