Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Polskie meble tracą impet. Próg 50 mld zł sprzedaży nie osiągnięty

3
Podziel się:

Rodzimy przemysł meblowy najprawdopodobniej nie osiągnie spodziewanych wyników. Rzutują problemy Niemiec, które są największym importerem polskich mebli.

Polskie meble tracą impet. Próg 50 mld zł sprzedaży nie osiągnięty
(EastNews)

Prognozy Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli zakładały, że w tym roku pierwszy raz w historii, sprzedaż polskich mebli przekroczy 50 mld zł. Może się okazać to nieosiągalne – pisze "Puls Biznesu".

Mimo świetnej koniunktury i wysokiego wzrostu branży, sprzedaż najprawdopodobniej wyniesie jednak 49,3 mld zł.

Powodem wyhamowania, zdaniem ekspertów jest spowolnienie w Niemczech, największym importerze polskich mebli – pisze dziennik. Eksport do naszego zachodniego sąsiada może się skurczyć się nawet o 20 proc.

Ale nie brakuje i innych problemów. Producenci mebli tapicerowanych zderzyli się ze znacznym wzrostem cen podstawowych surowców: płyty drewnopodobnej czy też pianki poliuretanowej.

Jak pisze "PB", sporym problemem jest dotykający wielu branż, brak rąk do pracy. Polska branża meblarka zatrudnia 160 tys. osób, zaznacza dziennik, co czyni ją największą w Europie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(3)
wojtek
5 lata temu
Przemysł będzie wystawiony na silną konkurencję z Ukrainy. Dostępnosc surowca jest tam o wiele większa a koszt wytworzenia (praca, energia, transport) znacznie niższy. Oczywiście jest narzut w postaci łapówek. Ale, IKEA buduje tam pierwszy sklep więc tylko czekać jak zastosuje model jaki znamy z Polski czyli samodzielne wytwórstwo mebli. I co myślicie, że nie będą dostępne w Polsce i Europie?
Jacek
5 lata temu
Wystarczy zwiększyć pensje i problemy w zatrudnieniu się zmniejszą.
sowa
5 lata temu
czeka nas dół , głodówka, nędza bo biedne niem ce przyjęły za dużo inż ynierów i leka rzy