Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jakub Ceglarz
Jakub Ceglarz
|

Eksperci o reformie emerytalnej. "Sprawę OFE trzeba zamknąć przyzwoicie"

40
Podziel się:

Reforma OFE ma zacząć obowiązywać w lipcu 2018 roku - ogłosił Mateusz Morawiecki. - To wystarczający czas, żeby ZUS przystosował infrastrukturę i przeszkolił ludzi do nowego systemu - uważa Jeremi Mordasewicz, członek rady nadzorczej Zakładu. I dodaje, że "sprawę OFE trzeba zamknąć przyzwoicie, żeby nie zniechęcić ludzi do oszczędzania".

Eksperci o reformie emerytalnej. "Sprawę OFE trzeba zamknąć przyzwoicie"
(Wlodzimierz Wasyluk/EAST NEWS)

Reforma OFE ma zacząć obowiązywać w lipcu 2018 r. - ogłosił Mateusz Morawiecki. - Reforma była jedna, w 1999 r. Od tamtego czasu ruchy kolejnych rządów są pozorowane - mówi twórca emerytalnej reformy prof. Marek Góra. A Jeremi Mordasewicz, członek rady nadzorczej ZUS, dodaje, że "Sprawę OFE trzeba zamknąć przyzwoicie, żeby nie zniechęcić ludzi do oszczędzania".

Zdaniem Mordasewicza, ZUS musi przeprowadzić szeroką akcję informacyjno-organizacyjną. A rok to wystarczająco dużo czasu. Wskazuje jednocześnie, że ZUS musi ściśle współpracować z Powszechnymi Towarzystwami Emerytalnymi, które zarządzają OFE.

Technikalia to jedno, ale ekspertów zapytaliśmy również o to, jak na portfele przyszłych emerytów wpłynie reforma OFE. Choć od tego terminu stroni prof. Marek Góra, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej.

- Jedyne istotne rzeczy, które zasługują na miano reformy, zostały zrobione w 1999 roku - stwierdził ekspert w rozmowie z money.pl. I dodał, że od tego czasu wszystkie ruchy wykonywane przez kolejne rządy są "pozorowane". - Nie ruszają one fundamentu, którym jest powiązanie składki i świadczenia.

Zobacz także: Waloryzacja emerytur w 2018 roku. Ile dostaną seniorzy? Zobacz wideo:

Zdaniem prof. Góry, znacznie ważniejsze od poszczególnych ruchów jest edukowanie społeczeństwa. - Przestańmy w końcu straszyć ludzi tym, że na starość nie dostaną żadnej emerytury - apeluje ekonomista. Uważa, że dopiero wtedy ludzie mogą pomyśleć o dodatkowym oszczędzaniu.

Przy czym prof. Marek Góra uważa, że należałoby nie tyle "oszczędzać", co inwestować w instrumenty, które na starość zamienią się w "strumień dochodu". - Mogą to być nieruchomości, które po latach sprzedamy lub wynajmiemy albo dobre papiery wartościowe, które zdecydujemy się spieniężyć na emeryturze - podkreśla naukowiec z SGH.

Reforma o pośrednim wpływie

Na podobny aspekt zwraca uwagę Jeremi Mordasewicz. Członek rady nadzorczej ZUS podkreśla, że reforma wpłynie na portfele polskich emerytów raczej pośrednio niż bezpośrednio.

- Musimy uświadomić sobie, że zapowiedziana przez wicepremiera Morawieckiego reforma jest stosunkowo dobrym wyjściem z sytuacji - uważa. - Gdyby zdecydowano się na przeniesienie wszystkich środków z OFE do Funduszu Rezerwy Demograficznej, to Polacy masowo przestaliby oszczędzać na emeryturę.

Zdaniem eksperta, taki ruch zostałby odebrany jako grabież prywatnych środków i automatycznie zniechęcił do jakiegokolwiek oszczędzania na emeryturę - również w niepublicznym systemie.

Mordasewicz przyznaje jednak, że wolałby, aby wszystkie środki z OFE trafiły na Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego, a nie - jak zakłada reforma - tylko 75 proc.

- Zdaję sobie jednak sprawę, że w polityce nie wybiera się rozwiązań idealnych, tylko te możliwie najlepsze - ocenia ekspert. - Żeby dodatkowo oszczędzać, ludzie muszą mieć pewność, że pieniędzy nie stracą.

Start od lipca 2018 r.

Na temat reformy wypowiedział się w czwartek wicepremier Mateusz Morawiecki. - Moim zdaniem, wejdzie ona w życie od początku lipca przyszłego roku. Jest to bardzo kompleksowa reforma, która nadal wymaga ustaleń międzyresortowych, ponadto przygotować się do niej musi również ZUS - powiedział Morawiecki.

Na czym ma ona polegać? W lipcu 2016 r. Morawiecki zaprezentował Program Budowy Kapitału, który jest jednym z filarów Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju.

Zakłada on przekształcenie OFE w fundusze inwestycyjne - 75 proc. aktywów ma trafić na Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego Polaków (IKZE). Natomiast pozostałe 25 proc. - do Funduszu Rezerwy Demograficznej. Zarządzanie funduszem ma przejąć Polski Fundusz Rozwoju. Zgodnie z pierwotnym planem przekształcenie OFE miało nastąpić od stycznia 2018 roku.

Drugi element planowanej reformy to upowszechnienie pracowniczych planów kapitałowych w celu oszczędzania na emeryturę.

Reforma wielokrotnie była już komentowana przez ekonomistów, którzy podchodzą do niej dość sceptycznie. Są wśród nich zwolennicy, ale nie brakuje też jej przeciwników.

emerytury
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(40)
rencista
7 lat temu
profesor Góra powinien zostać pozbawiony tytułów naukowych, za to co zrobił
logika
7 lat temu
nie ma pojecia o ekonomii
niedowiarek
7 lat temu
Madry prof. Gora, ktory ukradl mi 3/4 kapitalu poczatkowego przez swoje wspolczynniki. Dzisiaj z mojego kapitalu poczatkowego dostaja emerytury jeszcze trzy osoby. O ile pogodzilbym sie z tym ze z tego trzeba oplacic niepelnosprawnych i chorych to dlaczego do tego garnuszka sa rowniez przyczepieni nierobscy politycy wszystkich Obozow, ktorzy przy korycie przyznaja sobie krociowe pensje. Moze ze swoich skladek powinni sobie stworzyc wlasny system emerytalny a nie pobierali srodkow z budzetu i jeszcze karmila swoich prezesikow na panstwowych posadach w spolkach Skarbu Panstwa? Moze dywidenda z tych spolek moglaby byc rozliczana kwotowo miedzy wszystkich obywateli naszej ukochanej Ojczyzny?
Mietek
7 lat temu
Kiedy emeryci, którzy pracowali 40 lat dostaną "odszkodowanie + za koszty transformacji" ustroju. Balcerowicz powiedział, że po zmianie ustroju musiały być poniesione koszt transformacji, ciekawe tylko dlaczego on sam tych kosztów nie ponosił wprowadzając swoje "wynalazki". Zlikwidowali zakłady pracy, PGR-y, ludzi zostawili bez środków do życia. W bardzo trudnej sytuacji były rodziny gdzie oboje z małżonków pracowało w tym samym zakładzie. Jestem świadkiem "dantejskich" scen gdy nie było wypłat. Na pocieszenie, chyba sobie, Kuroń wymyślił gotowanie w kotłach zup na ulicy co było poniżające. Na drukach RP-7 są "0" zarobki , bo zakłady pracy przechowywały listy wynagrodzeń 12 lat. Trudno było znaleźć jakąkolwiek pracę a jak już była to za śmieszne wynagrodzenie. Moje pokolenie najlepszy wiek aktywności produkcyjnej ma zmarnowany. Z tych powodów po 40 latach pracy mam niską emeryturę i stąd mój pomysł na wypłacanie "odszkodowania + za koszty transformacji". Jak państwo stać na 500+, 400+, KRUS, podwyżki dla urzędników itp. to może i na "odszkodowania+ za koszty transformacji" coś się znajdzie.
bezdomny
7 lat temu
Wszyscy możemy przechodzić na emeryturę w wieku 60 lat i system emerytalny nie padnie,sekret w słowie WSZYSCY nie ma przechodzenia na emeryturę po 15,20,25 latach pracy na zawyżoną emeryturę.Każdy zawód jest potrzebny i powinien być tak samo traktowany w sprawie przechodzenia na emeryturę.Są zawody trudniejsze to regulować płacą(za odpowiednią stawkę zawsze znajdzie się chętny)Zamiast wypłacać 45 letnim emerytom zawyżoną emeryturę przez 15 lat do 60 roku życia pobierać składki i nie wypłacać podwójny zysk dla sytemu emerytalnego a nie podnosić wiek emerytalny o 2 lata z 65 na 67.Co jest większe 15 czy 2 ekonomiści?
...
Następna strona