Dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa profesor Andrzej Kowalski podkreśla, że polscy producenci poradzili sobie z rosyjskim embargiem znajdując nowe rynki zbytu. Dodaje, że nasza żywność trafia do Rosji przez inne kraje, głównie Białoruś.
Profesor Andrzej Kowalski przypomina, że w wyniku embarga ucierpieli też Rosjanie. Wskazuje, że obecnie tamtejsi konsumenci mają dostęp do mniejszej ilości żywności, która często jest gorszej jakości.
Z kolei minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel ma nadzieję na przywrócenie eksportu do Rosji, ale podkreśla, że rozmowy w tej sprawie prowadzą instytucje unijne. Powiedział, że za negocjacje odpowiada Komisja Europejska.
Dodał, że przewodniczący komisji rolnictwa Parlamentu Europejskiego Czesław Siekierski poinformował, że jest szansa na otwarcie rynku rosyjskiego jeszcze w tym roku. Krzysztof Jurgiel dodaje, że embargo wprowadzono z powodów politycznych, więc trudno prognozować, kiedy zostanie zniesione.
6 sierpnia 2014 roku rosyjski prezydent Władimir Putin podpisał dekret o wprowadzeniu embarga na żywność. Zakaz zaczął obowiązywać następnego dnia. Była to rosyjska odpowiedź na sankcje, jakie państwa zachodnie zastosowały wobec Moskwy w związku z jej zaangażowaniem w konflikcie na Ukrainie.
W czerwcu tego roku Rosja przedłużyła embargo do końca 2017 roku.