Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejmowa komisja zdrowia za projektem dot. dekomercjalizacji szpitali

0
Podziel się:

Posłowie sejmowej komisji zdrowia opowiedzieli się za projektem nowelizacji ustawy o działalności leczniczej. Nowela ma zahamować niekontrolowany przez państwo proces zbywania udziałów i akcji w szpitalach, a tym samym zachować wpływ państwa na ich funkcjonowanie.

Sejmowa komisja zdrowia za projektem dot. dekomercjalizacji szpitali
(Pixabay.com/Domena publiczna)

Posłowie sejmowej komisji zdrowia opowiedzieli się za projektem nowelizacji ustawy o działalności leczniczej. Nowela ma zahamować niekontrolowany przez państwo proces zbywania udziałów i akcji w szpitalach, a tym samym zachować wpływ państwa na ich funkcjonowanie.

Posłowie odrzucili w czwartek poprawki zgłaszane przez opozycję, których celem było wykreślenie z projektu zapisów dotyczących zasad pokrywania straty netto samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (SPZOZ) oraz umożliwiających kupowanie świadczeń opieki zdrowotnej przez samorządy.

Przewodniczący komisji Bartosz Arłukowicz (PO) poinformował, że Biuro Analiz Sejmowych przestawiło opinię na temat projektu, w której oceniono, że jego postanowienia "budzą wątpliwości natury konstytucyjnej, które wymagają pogłębionej analizy".

Wiceminister zdrowia Piotr Warczyński powiedział, że zdaniem rządu nie ma podstaw do twierdzenia o niekonstytucyjności projektu. - Opinia BAS również zgłasza tylko wątpliwość, a nie rozstrzyga, czy te przepisy są niekonstytucyjne - zaznaczył. Arłukowicz - na wniosek Ewy Kopacz (PO) - poprosił sekretariat komisji o wystąpienie o opinie konstytucjonalistów nt. projektu.

Rajmund Miller (PO) przyznał, że ustawa była poddana konsultacjom społecznym, zaznaczył jednocześnie, że "żaden z podmiotów, który konsultował tę ustawę, nie wypowiedział się w żadnym punkcie co do tej ustawy pozytywnie".

Jak dodał, projekt przerzuca odpowiedzialność za służbę zdrowia i szpitale na samorządy. Ocenił, że samorządy nie poradzą sobie z obciążeniami wynikającymi z konieczności pokrywania strat netto SPZOZ. Zaznaczył, że pacjenci w małych miastach mogą zostać pozbawieni możliwości leczenia, ponieważ szpital zostanie zlikwidowany w sytuacji braku możliwości pokrycia straty.

Liczne wątpliwości posłów budził także zapis, zgodnie z którym samorządy będą mogły kupować dodatkowe świadczenia dla swoich mieszkańców na takich samych zasadach, jak NFZ kontraktuje je dla wszystkich ubezpieczonych. Warczyński zapewnił, że zapisy projektu są tak skonstruowane, że zapobiegają podwójnemu kontraktowaniu świadczeń. - To finansowanie jest możliwe dopiero po wyczerpaniu kontraktu z NFZ - wyjaśnił.

Posłowie z komisji zwracali także uwagę, że projekt nakłada na samorząd nowe zadanie bez wskazania źródła jego finansowania.

Krzysztof Ostrowski (PiS) powiedział, że proponowana ustawa "w żaden sposób nie zrzuca ciężaru finansowania służby zdrowia na samorządy". Podkreślił, że będą one miały jedynie możliwość zakupienia dodatkowych usług.

Prezes Związku Województw RP Olgierd Geblewicz krytycznie oceniał niektóre zapisy projektu, wskazywał m.in. że samorządy nie są w stanie dopłacać do tzw. nadlimitów.

- Samorządowcy czują odpowiedzialność za własne jednostki ochrony zdrowia i wszelkie zmiany są podyktowane albo często wręcz wymuszane najzwyczajniej w świecie brakami finansowymi w tych jednostkach. Ale to nie oznacza wcale, że my się od tych zmian odcinamy, czy tych zmian nie wspieramy, często również finansowo - powiedział.

Podczas posiedzenia komisji, pytano także, kto będzie mógł korzystać ze świadczeń wykupionych przez samorządy - czy będą to np. osoby zameldowane na terenie danej gminy lub powiatu, czy każdy pacjent w placówce leczniczej. - Trzeba być członkiem tej wspólnoty samorządowej, żeby skorzystać z tych zapisów - wyjaśnił Warczyński. Zwracał uwagę, że już teraz samorządy organizują programy profilaktyki zdrowotnej dla swoich mieszkańców.

Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna)
zwróciła uwagę, że w uzasadnieniu projektu wskazano, że nie jest on objęty zakresem prawa Unii Europejskiej. Zdaniem posłanki tak nie jest, a przygotowywana regulacja dotyczy swobody przedsiębiorczości. Na jej wniosek Arłukowicz wystąpił o opinie ekspertów z zakresu prawa UE

W czwartek Sejm zobowiązał komisję do przedstawienia sprawozdania o projekcie w terminie umożliwiającym rozpatrzenie go na bieżącym posiedzeniu. Arłukowicz krytycznie ocenił szybkie tempo procedowania nad projektem i pytał Warczyńskiego, do kiedy - w opinii rządu - ustawa powinna wejść w życie. Wiceminister wskazał, że ustawa powinna wejść w życie najpóźniej pod koniec września ze względu na konieczność przygotowania się do kontraktowania, jakie odbędzie się wiosną przyszłego roku.

Projekt noweli ustawy o działalności leczniczej zakłada, że w przypadku wystąpienia ujemnego wyniku finansowego w SPZOZ ma on pokryć stratę netto we własnym zakresie (przez zmniejszenie funduszu zakładu). Jeśli to nie wystarczy, wówczas podmiot tworzący będzie zobowiązany do pokrycia pozostałej części, jednak nie więcej niż do wysokości wynikającej z sumy straty netto i kosztów amortyzacji. Gdy szpital nie będzie w stanie samodzielnie pokryć straty netto, wówczas możliwa będzie jego likwidacja.

Zakazane ma być zbywanie podmiotom prywatnym akcji lub udziałów w spółkach kapitałowych z udziałem Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego, jeśli miałyby one utracić pakiet większościowy, czyli kontrolę nad podmiotami leczniczymi. Ma to zahamować niekontrolowany przez państwo proces zbywania udziałów i akcji w szpitalach.

Wprowadzony ma być także zakaz wypłaty dywidendy, jeżeli spółka ma charakter publiczny. Zyski będą przeznaczone na inwestycje i podwyżki płac. Regulacja ta nie będzie miała zastosowania w stosunku do spółek, w których w dniu wejścia w życie ustawy Skarb Państwa, jednostka samorządu terytorialnego lub uczelnia medyczna nie miały 100 proc. udziałów albo akcji.

W myśl projektu szpitale nie będą też musiały kupować kosztownych ubezpieczeń od zdarzeń medycznych. Resort zdrowia wskazywał, że obecnie takie ubezpieczenie jest bardzo drogie i oferuje je tylko jedna firma ubezpieczeniowa.

Zgodnie z projektem, samorząd terytorialny będzie mógł kupować świadczenia opieki zdrowotnej u podmiotów, dla których jest on organem tworzącym. Oznacza to, że samorząd będzie mógł kupować dodatkowe świadczenia dla swoich mieszkańców na takich samych zasadach jak NFZ kontraktuje je dla wszystkich ubezpieczonych. Aby nie doszło do podwójnego finansowania tych samych świadczeń - przez NFZ i samorząd - dopuszczono finansowanie przez samorząd jedynie tzw. nadlimitów.

Zaproponowano, aby podmiot tworzący mógł przekazać prowadzony przez siebie szpital innemu samorządowi lub publicznej uczelni medycznej (np. powiat będzie mógł przekazać szpital marszałkowi województwa).

Projekt zakłada też m.in. nałożenie na kierownika podmiotu leczniczego obowiązku sporządzania raportu o sytuacji ekonomiczno-finansowej szpitala. Miałby on być przekazywany podmiotowi tworzącemu do 31 maja każdego roku.

Nowa regulacja ma obowiązywać po 14 dniach od daty ogłoszenia, z wyjątkiem jednego artykułu, który ma obowiązywać z dniem ogłoszenia.(PAP)

kraj
prawo
zdrowie
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)