Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|

Zakaz handlu w niedzielę. Minister: "Przepisy jeszcze nie obowiązują, a już wszyscy główkują, jak je obejść"

568
Podziel się:

- Praktyką w Polsce jest, że przepisy jeszcze nie obowiązują, a już wszyscy główkują jak je zręcznie obejść - mówi Elżbieta Rafalska, minister rodzinny, pracy i polityki społecznej. W ten sposób szefowa resortu odniosła się do informacji, że sieci handlowe myślą, jak obejść zakaz handlu w niedzielę. Rafalska zapewnia, że znajdzie sposób, by do tego nie doszło.

Zakaz handlu w niedziele zacznie obowiązywać 1 marca
Zakaz handlu w niedziele zacznie obowiązywać 1 marca (S/Polska Press)

- Praktyką w Polsce jest, że przepisy jeszcze nie obowiązują, a już wszyscy główkują, jak je zręcznie obejść - mówi Elżbieta Rafalska, minister rodzinny, pracy i polityki społecznej, ws. doniesień, że sieci handlowe myślą, jak obejść zakaz handlu w niedziele. Rafalska zapewnia, że znajdzie sposób, by do tego nie doszło.

Niecały miesiąc pozostał do pierwszej niedzieli bez handlu, a pomysłów na obejście zakazu coraz więcej. Wśród nich:showroomy, w których produkty się ogląda, ale już zamawia przez internet, stacje benzynowe przy marketach, a teraz także tzw. automaty vendingowe. Pod tą nazwą kryją się popularne maszyny, w których możemy kupić słodycze, kanapki, kawę, a wkrótce także telewizory czy ubrania.

Zakaz handlu w niedzielę to "bubel roku" - przekonuje Forum Obywatelskiego Rozwoju. I obnaża kolejne luki w nowym prawie. Fundacja kilka dni temu podsunęła sprzedawcom sposób na sprzedaż produktów mimo formalnego zakazu. O sprawie pisaliśmy tutaj.

W czwartek do doniesień o kolejnych pomysłach omijania zakazu odniosła się Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Została zapytana, czy planuje nowelizację ustawy o zakazie handlu w niedziele i czy jej resort już planuje uszczelnianie systemu.

- Jeżeli potrzeba nowelizacji będzie, to nie zawahamy się, będziemy zmieniać ustawę o zakazie handlu - zapewniła.

Zwróciła jednak uwagę, że w tej chwili nie ma takiej potrzeby. - Póki co współpracujemy z Państwową Inspekcją Pracy nad wspólnymi interpretacjami i przepisami. Praktyką w Polsce jest (...), że przepisy jeszcze nie obowiązują, a wszyscy już główkują, jak je zręcznie obejść - tłumaczyła.

Zdaniem ekspertów Warsaw Enterprise Institute "korzystanie ze znacznej części tych rzekomych luk może być niebezpieczne dla przedsiębiorców". Dlaczego? Bo w ustawie zręcznie zapisane jest, że zakazany jest nie tylko handel, ale "wszelkie czynności związane z handlem".

WEI za takie czynności uważa m.in. organizację showroomu i umożliwianie przymierzania ubrań, a następnie ich sprzedaż przez internet. Zwraca też uwagę, że ewentualna próba przekwalifikowania sklepu na cukiernię lub piekarnię (które nie są objęte zakazem) również może się skończyć złamaniem zakazu.

Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(568)
WYRÓŻNIONE
Gość
8 lat temu
Ale, skoro ludzie chcą mieć otwarte sklepy, to dlaczego Rafalska nie może tego uszanować? Widać gołym okiem, że ludzie chcą mieć otwarte sklepy i już. Ta chuda szczapa niech więc się dopasuje do tego, co chcą ludzie. Ludzie chcą zarabiać a ona odbiera to prawo poprzez gadki w TV, że dużo pracy jest na rynku, co jest nie prawdą.
Jozef
8 lat temu
Jedynym sposobem byłby brak zainteresowania klientów. Dopóki jednak jest to nie ma co nas na siłę uszczesliwiac...
Leon Z
8 lat temu
Pani Rafalska nie ma racji. Ludzie nie główkują jak obchodzić przepisy, a jedynie jak obchodzić te głupie.
...
Następna strona