Obóz rządzący zapewnia, że postulat podniesienia kwoty wolnej z 30 tys. do 60 tys. zł jest wciąż aktualny. Jednorazowe, skokowe podniesienie kwoty wolnej do 60 tys. zł jest niemożliwe z uwagi na koszty. Dlatego na stole jest wariant stopniowego podnoszenia kwoty wolnej, o czym money informowało jako pierwsze.
Kwota mogłaby zostać podniesiona np. od 2027 roku, a w mniej prawdopodobnym wariancie rok wcześniej. O ile? Gdyby kalendarz został rozłożony na trzy lata, wówczas co roku podwyżka mogłaby wynieść 10 tys. zł. Na pewno decyzja w tej sprawie będzie jedną z najważniejszych w koalicji. Tym bardziej że w 2027 r. mają odbyć się wybory parlamentarne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiany przyniosłyby ulgę pracującym za minimalne wynagrodzenie. Zyskaliby także seniorzy mający świadczenia wyższe niż 2,5 tys. zł - informuje "Fakt".
Jak przypomina dziennik, obecnie emerytury i renty do takiej kwoty są zwolnione z podatku, wystarczyłaby podwyżka kwoty wolnej o 10 tys. zł, by już z podatku udało się zwolnić z PIT świadczenia do kwoty 3,3 tys. zł brutto. Zysk z tej reformy mógłby wynieść maksymalnie 100 zł miesięcznie - wylicza "Fakt".
- Według mnie to rozsądne rozwiązanie, by podwyżkę kwoty wolnej od podatku rozłożyć na kilka lat - mówi dziennikowi Piotr Juszczyk główny doradca podatkowy z firmy inFakt. - Nie da się od razu podwyższyć jej do 60 tys. zł - dodaje.
Karol Nawrocki: mogę pomóc premierowi
"Fakt" podkreśla, że rząd musi spieszyć się ze zmianami, jeśli nie chce, by ubiegł go prezydent.
- Są sprawy, w których mogę premierowi pomóc. Rząd może liczyć, że podpiszę ustawę wprowadzającą kwotę wolną od podatku na poziomie 60 tys. zł rocznie. Powiem więcej: jeśli takiej ustawy w najbliższym czasie Sejm nie przyjmie, skorzystam z inicjatywy ustawodawczej - mówił w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" Karol Nawrocki.