Wielcy inwestorzy odwracają się od rynków USA
Wojna handlowa i gwałtownie rosnący dług publiczny podważyły zaufanie do amerykańskich aktywów. Inwestorzy zaczynają ograniczać swoje działania związane z rynkiem USA w reakcji na nieprzewidywalną politykę prezydenta. Niepewność związana z amerykańską gospodarką skłania wielu do poszukiwania alternatywy, głównie w Europie.
Niestabilna polityka handlowa administracji Trumpa wywołała w ostatnich miesiącach wstrząsy na światowych rynkach, prowadząc do gwałtownego spadku wartości dolara amerykańskiego. W rezultacie akcje na Wall Street znacząco odstają od europejskich konkurentów w tegorocznych wynikach. Przełomowa ustawa podatkowa prezydenta, która - według prognoz - w ciągu następnej dekady doda do długu Waszyngtonu 2,4 biliona dol, dodatkowo zwiększyła presję na amerykańskie obligacje skarbowe.
Seth Bernstein, dyrektor generalny AllianceBernstein zarządzającej aktywami o wartości 780 mld dolarów, stwierdził, że "ludzie muszą przemyśleć" ryzyko związane z działalnością inwestycyjną w USA. "Deficyt był problemem od dawna, ale teraz sytuacja tylko się pogarsza. Myślę, że kontynuowanie pożyczania przez Stany Zjednoczone w obecnym tempie jest nie do utrzymania. Gdy połączymy to z nieprzewidywalnością naszej polityki handlowej... powinno to skłonić ludzi do zastanowienia się: jak dużą koncentrację chcesz mieć na jednym rynku?" - mówi.
Wysoki rangą dyrektor dużej amerykańskiej firmy kapitału prywatnego określił tzw. dzień wyzwolenia Trumpa - kiedy prezydent ogłosił szeroko zakrojone cła na partnerów handlowych Waszyngtonu - jako "sygnał alarmowy dla wielu osób, że mieli zbyt dużą otwartość na ryzyko finansowe z USA".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
WP News wydanie 26.05
Europa zyskuje na amerykańskich problemach
Podczas gdy instytucjonalni inwestorzy weryfikują zakres swoich udziałów w USA, Caisse de dépôt et placement du Québec, drugi co do wielkości kanadyjski fundusz emerytalny, niedawno ogłosił, że zmniejszy swoją ekspozycję na ten kraj, która obecnie stanowi 40 proc. jego portfela. Planuje zwiększyć inwestycje w Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech.
Howard Marks, współzałożyciel Oaktree Capital Management zarządzającej alternatywnymi aktywami o wartości 203 miliardów dolarów, w rozmowie "The Financial Times" nie kryje emocji. "USA były najlepszym miejscem do inwestowania na świecie przez stulecie, ale zaczynam słyszeć, jak inwestorzy kwestionują, czy amerykańska wyjątkowość jest nieco mniej wyjątkowa, i zastanawiają się, czy odpowiednio pozycjonować swoje portfele" - stwierdził.
Amerykańskie akcje odrobiły straty, które nastąpiły po ogłoszeniu przez Trumpa ceł 2 kwietnia. Jednak indeks S&P 500 pozostaje mniej niż 2 proc. w górę w tym roku, w porównaniu z 9 proc. wzrostem europejskiego indeksu Stoxx Europe 600. Dolar znajduje się blisko trzyletniego minimum - spadł o 9 proc. w tym roku, mimo że Trump wycofał się z wielu pierwotnie ogłoszonych ceł.
Alternatywy i wątpliwości
Rynki w Europie - gdzie spodziewany jest wzrost gospodarczy dzięki niemieckiemu programowi wydatków na obronę i infrastrukturę o wartości 1 biliona euro - skorzystały na ostrożności inwestorów wobec ekspozycji na USA. Tom Nides, wiceprzewodniczący Blackstone, przyznaje, że optymizm wobec Europy był niezbyt duży. "Rządy są tu stosunkowo stabilne. Przenoszenie pieniędzy do Europy z pewnością nie jest złym zakładem" - przyznał.
Nowojorska firma inwestycyjna Neuberger Berman dokonała w tym roku 65 proc. swoich koinwestycji private equity w Eufropie, w porównaniu z 20-30 proc. w ostatnich latach, jak informuje Joana Rocha Scaff, szefowa europejskiego private equity firmy. "Jest większe zainteresowanie Europą. To więcej niż cła. Tło makroekonomiczne w Europie nie było bardziej łagodne niż w USA, ale jest bardziej stabilne... To nie tylko wojny handlowe, ale niektóre wewnętrzne niestabilności [w USA] i proponowane ustawy podatkowe, które wpływają na inwestorów spoza USA."
Niektórzy inwestorzy kwestionują jednak, czy mniejsze i bardziej rozdrobnione rynki w Europie i Azji oferują znaczącą alternatywę. "Europa nadal ma powolny wzrost i bardzo wysoki poziom regulacji, a Chiny są nadal skomplikowane" - powiedział Marks z Oaktree. "Gdzie indziej można ulokować duże ilości kapitału?"