Włochy pokażą Polsce, jak sięgnąć po rezerwy złota? Możliwy czarny scenariusz

Premier Włoch Giorgia Meloni znalazła się pod pręgierzem Europejskiego Banku Centralnego. Parlamentarzyści z jej koalicji zgłosili poprawkę do projektu budżetu. Ma potwierdzić, że włoskie rezerwy złota są wprawdzie zarządzane przez bank centralny, ale należą do włoskiego narodu.

Premier Włoch Giorgia MeloniPremier Włoch Giorgia Meloni
Źródło zdjęć: © Getty Images | Simona Granati, Srinophan69
Robert Kędzierski
Dźwięk został wygenerowany automatycznie i może zawierać błędy

Bank Włoch posiada około 2452 tony złota, co plasuje kraj na trzecim miejscu na świecie pod względem wielkości rezerw kruszcowych, zaraz za Stanami Zjednoczonymi i Niemcami. Przy obecnych cenach złota, które w ostatnich miesiącach wielokrotnie biły rekordy, wartość tych zasobów przekracza równowartość kilkuset miliardów euro. Nie dziwi więc, że politycy partii rządzącej zwrócili uwagę na ten gigantyczny majątek.

Reakcja Frankfurtu (siedziba EBC - przyp. red.), który nadzoruje rezerwy wszystkich krajów członkowskich strefy euro, była natychmiastowa i jednoznacznie negatywna. W opinii prawnej opublikowanej w poniedziałek Rada Prezesów EBC wezwała rząd Meloni do ponownego rozważenia propozycji. Bank centralny strefy euro podkreślił, że mimo wprowadzonych zmian do pierwotnego projektu przepisu, cel poprawki pozostaje dla niego niejasny. EBC powtórzył argumenty przedstawione już tydzień wcześniej w pierwszej opinii wydanej na wniosek włoskiego Ministerstwa Finansów.

Sprzedaje setki aut miesięcznie. Zdradza, na czym zarabia dealer

Europejski Bank Centralny wskazał, że włoskie władze powinny ponownie przemyśleć propozycję, mając na względzie konieczność zachowania niezależności Banku Włoch w wykonywaniu podstawowych zadań związanych z Europejskim Systemem Banków Centralnych, do którego należą wszystkie banki centralne państw strefy euro. W praktyce EBC obawia się, że formalne uznanie złota za własność narodu mogłoby w przyszłości posłużyć jako podstawa prawna do przejęcia kontroli nad rezerwami przez rząd lub ich częściowej sprzedaży na potrzeby budżetowe.

Polska z rekordowymi rezerwami złota

Włoska sprawa przypomina o sytuacji w Polsce, gdzie Narodowy Bank Polski zgromadził w ostatnich latach rekordowe rezerwy złota. Według najnowszych danych na koniec listopada 2025 roku polski bank centralny posiadał już ponad 544 tony kruszcu, co daje mu dwunaste miejsce w światowym rankingu banków centralnych. Wartość tych zasobów przekracza obecnie 72 miliardy dolarów, a udział złota w całkowitych rezerwach dewizowych wzrósł do niemal 27,5 proc.

NBP prowadzi intensywną politykę zakupową od 2018 roku. W ciągu siedmiu lat bank centralny nabył ponad 440 ton złota, awansując z 35. na 12. miejsce w globalnym zestawieniu. Tylko w 2025 roku NBP zakupił niemal 96 ton kruszcu, pozostając największym nabywcą złota wśród banków centralnych na świecie. We wrześniu zarząd banku podjął decyzję o podniesieniu docelowego udziału złota w rezerwach z 20 do 30 proc., co oznacza plany dalszych zakupów w nadchodzących latach.

Prezes NBP Adam Glapiński wielokrotnie uzasadniał tę strategię względami bezpieczeństwa narodowego. W jego ocenie złoto stanowi kotwicę bezpieczeństwa państwowego, filar zaufania do polskiej waluty i gospodarki oraz gwarancję niezależności państwowej i gospodarczej. Bank centralny podkreśla też, że zakupy są realizowane niezależnie od politycznych zawirowań i zmienności rynków finansowych.

Polskie rezerwy złota przewyższają obecnie zasoby Europejskiego Banku Centralnego, który posiada około 506 ton kruszcu. Jest to o tyle symboliczne, że EBC jest bankiem centralnym całej strefy euro, do której należy dwadzieścia państw. Polska, działając samodzielnie i pozostając poza strefą wspólnej waluty, zgromadziła więcej złota niż ta wspólna instytucja.

Furtka dla rządu? Ekspert jednoznacznie

Piotr Kuczyński, od blisko 20 lat związany z domem inwestycyjnym Xelion, w rozmowie z money.pl przyznaje, że dyskusja o statusie rezerw NBP co jakiś czas powraca. - To nic nowego. W Polsce taki pomysł rzucił już niedawno profesor Kołodko. W tym swoich wypowiedziach jest ostrożny, ale wyraźnie wskazuje, że jeśli naprawdę musimy się tak zbroić, a rezerwy mamy olbrzymie to może warto z nich skorzystać - wskazuje ekspert. - W USA też - nieoficjalnie - mówi się o możliwości rynkowego wycenienia zapasów złota, bo są wyceniane niezwykle nisko. Po to, żeby oddłużyć USA - podkreśla Piotr Kuczyński.

Politycy mówią, a nie działają. Ale jeśli rozpocznie się kryzysy zadłużenia świata (ku czemu powoli zdarzamy) to z pewnością rezerw użyją. W tym oczywiście rezerw złota. Tyle, że ono wtedy gwałtownie stanieje - podkreśla nasz rozmówca.

Kto jest właścicielem polskiego złota

Pytanie o to, czy polski rząd mógłby sięgnąć po rezerwy banku centralnego, wymaga analizy ram prawnych funkcjonowania NBP. W odróżnieniu od sytuacji we Włoszech, gdzie trwa spór o uznanie złota za własność narodu, w Polsce kwestia ta jest jednoznacznie uregulowana. Rezerwy dewizowe, w tym złoto, są własnością Narodowego Banku Polskiego jako odrębnej osoby prawnej, a nie Skarbu Państwa czy tym bardziej rządu.

Ustawa o NBP z 1997 roku w artykule 2 nadaje bankowi centralnemu osobowość prawną odrębną od państwa. Rozdział 8 ustawy określa, że NBP realizuje funkcje centralnej bankowej instytucji dewizowej poprzez gromadzenie rezerw dewizowych oraz zarządzanie nimi. Oznacza to, że bank centralny samodzielnie decyduje o strukturze swoich aktywów, w tym o proporcji złota do innych składników rezerw walutowych.

Kluczowe znaczenie ma jednak przepis konstytucyjny. Artykuł 220 ustęp 2 Konstytucji RP stanowi, że ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa. Choć przepis ten literalnie odnosi się tylko do ustawy budżetowej, w doktrynie prawnej i orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego przyjmuje się jego szeroką interpretację. Zakaz dotyczy wszelkich ustaw i działań faktycznych, których skutkiem byłoby finansowanie wydatków budżetowych ze środków banku centralnego.

Trybunał Konstytucyjny w szeregu orzeczeń wywiódł z przepisów konstytucyjnych zasadę niezależności NBP, mimo że nie jest ona wprost sformułowana w ustawie zasadniczej. W wyroku z 2008 roku w sprawie dotyczącej praw i obowiązków banku centralnego TK wskazał trzy podstawowe aspekty tej niezależności. Pierwszy to niezależność finansowa, która polega na wykluczeniu możliwości wywierania finansowego nacisku na decyzje banku centralnego oraz wyeliminowaniu możliwości finansowania wydatków rządu.

Drugi aspekt stanowi niezależność funkcjonalna, czyli wyłączność ustalania i realizowania polityki pieniężnej. Trzeci to niezależność personalna, przejawiająca się w sześcioletniej kadencji prezesa NBP, dłuższej od kadencji parlamentu, oraz ograniczonych przesłankach jego odwołania. Trybunał podkreślił, że zasadniczym celem tej konstrukcji prawnej jest ochrona wartości polskiego pieniądza przed pokusami krótkookresowej polityki fiskalnej.

Rząd nie może tknąć rezerw NBP bez zmiany prawa

W praktyce oznacza to, że ani rząd, ani Sejm nie mogą swobodnie dysponować rezerwami NBP. Jedynym legalnym mechanizmem transferu środków z banku centralnego do budżetu jest odprowadzanie 95 proc. rocznego zysku NBP. Jednak gdy bank ponosi straty księgowe, co miało miejsce w latach 2022-2023 głównie z powodu przeszacowania wartości aktywów, żadne środki nie trafiają do Skarbu Państwa. Bezpośrednie sięgnięcie po rezerwy walutowe lub złoto byłoby złamaniem Konstytucji i wymagałoby jej zmiany, co wymaga większości dwóch trzecich głosów w Sejmie.

Rezerwy walutowe i złoto pełnią w polskim systemie prawnym ściśle określone funkcje. Zgodnie z ustawą o NBP służą one przede wszystkim zapewnieniu stabilności makroekonomicznej, wiarygodności finansowej kraju na arenie międzynarodowej oraz wymienialności złotego. Mogą być wykorzystywane do interwencji na polskim rynku walutowym w celu stabilizacji kursu waluty narodowej, czego NBP dokonywał w momentach kryzysowych, na przykład w marcu 2022 roku po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Sytuacja Polski różni się zasadniczo od sytuacji Włoch pod jeszcze jednym względem. Włochy jako członek strefy euro podlegają regulacjom Europejskiego Systemu Banków Centralnych, a ich bank centralny musi liczyć się z opinią EBC. Polska jako kraj spoza strefy euro zachowuje autonomię w polityce monetarnej i zarządzaniu rezerwami. Europejski Bank Centralny nie ma wpływu na decyzje NBP dotyczące zakupów złota czy struktury rezerw walutowych. Nie ma też obowiązku konsultowania takich decyzji z Frankfurtem.

Sytuacja zmieniłaby się dopiero w przypadku przystąpienia Polski do strefy euro. Wówczas część rezerw, w tym złoto, musiałaby zostać przekazana do EBC proporcjonalnie do udziału w jego kapitale. Jest to jeden z argumentów podnoszonych przez przeciwników przyjęcia wspólnej waluty w Polsce, którzy wskazują na utratę kontroli nad częścią majątku zgromadzonego przez bank centralny.

Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl

Wybrane dla Ciebie
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 9.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 9.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 9.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 9.12.2025
Rekordowo tania ropa z Rosji. Takich cen nie było od początku wojny
Rekordowo tania ropa z Rosji. Takich cen nie było od początku wojny
Chiny znów kupują soję z USA. Ale mniej niż chciał Trump
Chiny znów kupują soję z USA. Ale mniej niż chciał Trump
Zakaz sprzedaży gruntów rolnych Skarbu Państwa. Jest decyzja rządu
Zakaz sprzedaży gruntów rolnych Skarbu Państwa. Jest decyzja rządu
Decyzja sądu ws. listu żelaznego. Henryk Kania komentuje
Decyzja sądu ws. listu żelaznego. Henryk Kania komentuje
Krypto w Polsce? Przestańmy w końcu reagować panicznie [OPINIA]
Krypto w Polsce? Przestańmy w końcu reagować panicznie [OPINIA]
Rakieta uszkodziła dom. Spór o odszkodowanie za szkody wojskowe
Rakieta uszkodziła dom. Spór o odszkodowanie za szkody wojskowe
Potężny kredyt dla polskiego giganta
Potężny kredyt dla polskiego giganta
Senat nie zgodził się na kandydatkę prezydenta w ważnej instytucji
Senat nie zgodził się na kandydatkę prezydenta w ważnej instytucji
Niemieckie media piszą o Polsce. "Mogliby się uczyć"
Niemieckie media piszą o Polsce. "Mogliby się uczyć"
Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Tyle ma kosztować prąd z atomu
Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Tyle ma kosztować prąd z atomu