Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jakub Ceglarz
Jakub Ceglarz
|
aktualizacja

Wybory parlamentarne 2019. Izabela Leszczyna czarnym koniem debaty

280
Podziel się:

Choć z zawodu jest nauczycielką, to wiedzy ekonomicznej odmówić jej nie można. Izabela Leszczyna ma być "czarnym koniem" wtorkowej debaty telewizyjnej. Szczególnie w kwestiach gospodarczych może zaskoczyć PiS. A przecież gospodarka to konik partii rządzącej.

Izabela Leszczyna to była wiceminister finansów w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz
Izabela Leszczyna to była wiceminister finansów w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz (East News, Tomasz Kudala/REPORTER/EAST NEWS)

Izabela Leszczyna to polityk, która za rządów koalicji PO-PSL nigdy nie była w pierwszym szeregu. Mimo dobrego przygotowania merytorycznego na pewno nie można było jej nazwać "twarzą PO".

Ustępowała nie tylko partyjnym liderom, takim jak Grzegorz Schetyna, Sławomir Neumann czy Ewa Kopacz, ale również młodszym kolegom, którzy zyskali rozpoznawalność na starcie nowej kadencji.

Na konferencjach prasowych oglądaliśmy wtedy Jana Grabca, Marcina Kierwińskiego czy Cezarego Tomczyka. W sporze o Trybunał Konstytucyjny głośno było o Borysie Budce czy Michale Szczerbie, później "gwiazdami" PO stawali się Sławomir Nitras czy Krzysztof Brejza.

Zobacz także: Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej

Teraz coraz częściej w mediach pojawia się Izabela Leszczyna. Merytorycznie przygotowana, zdecydowana, charyzmatyczna. Z doświadczeniem w samorządzie, później w ministerstwie finansów, ze sporą wiedzą ekonomiczną. Do tego nie można jej odmówić elokwencji. Wciąż jednak wydaje się nieco niedoceniana.

Na tle wicepremiera Sasina Leszczyna będzie jednak mogła pokazać we wtorek swoje mocne strony. Szczególnie w kwestiach gospodarczych, czyli - co przecież władza podkreśla niemal bez przerwy - obszarze, który ma być konikiem PiS.

Nauczycielka z Częstochowy

Droga Leszczyny do resortu finansów nie była jednak oczywista. Na pierwszy rzut oka lepiej pasowałaby do MEN. Z wykształcenia jest bowiem polonistką i przez wiele lat pracowała w zawodzie. Dokładniej w częstochowskim "Sienkiewiczu", czyli IV Liceum Ogólnokształcącym.

Później była konsultantem Regionalnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli. W międzyczasie ukończyła również studia podyplomowe - z zakresu filozofii, etyki, pomiaru dydaktycznego czy konstruowania programów nauczania. Nadal daleko do gospodarki i finansów.

W 2005 roku zdobyła jednak certyfikat Asystenta Jakości i wykształcenie z zakresu zarządzania jakością, a w 2011 - ukończyła studia dotyczące audytu zewnętrznego i kontroli zarządczej w jednostkach sektora finansów publicznych.

Swoją polityczną karierę 57-latka rozpoczynała w 2006 roku jako radna miejska w Częstochowie. Później trafiła do Sejmu, gdzie zasiada nieprzerwanie do dziś. W 2010 roku kandydowała na prezydenta Częstochowy, ale zdobyła niespełna 30 proc. głosów.

W 2013 roku - już po zdobyciu odpowiedniego wykształcenia - objęła tekę wiceministra finansów. W założeniu miała zajmować się edukacją ekonomiczną i przejrzystym konstruowaniem przepisów podatkowych.

Matka chrzestna loterii paragonowej

Po świecie gospodarki poruszała się sprawnie, z czasem zyskując nowe obowiązki. Jak sama mówiła, oczkiem w głowie - oprócz edukacji ekonomicznej - był dla niej resortowy Departament Rozwoju Rynku Finansowego. Oprócz tego nadzorowała departamenty: Prawny, Bezpieczeństwa i Ochrony Informacji.

Niemal autorskim dziełem Izabeli Leszczyny w ministerstwie była loteria paragonowa. Ta, w której Polacy rejestrowali swoje paragony z zakupów, a później losowano wśród nich atrakcyjne nagrody, najczęściej samochody osobowe.

Loteria miała zachęcać ludzi do zabierania paragonów ze sklepu i dzięki temu zmniejszać szarą strefę. Leszczyna wielokrotnie chwaliła się efektami swojego pomysłu, pytała o jego skutki dla budżetu również po zmianie władzy.

Kwestia ta okazała się na tyle istotna, że przeciwnicy polityczni próbowali w ten sposób zdyskredytować Leszczynę, mówiąc, że w loterii wygrała jej dobra koleżanka. Takie słowa wypowiedziała europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska, za co w ostatnich dniach musiała przeprosić byłą wiceminister finansów.

Dziś Leszczyna wychodzi więc z cienia. Jest aktywna na Twitterze, co może zawdzięczać małżonkowi. "Mój mąż jest informatykiem. To dzięki niemu stałam się fanką internetu i ta fascynacja trwa nieprzerwanie od wielu lat" - pisze o sobie na stronie internetowej.

We wtorek wystąpi przeciwko m.in. Jackowi Sasinowi. Wicepremier już w pierwszej debacie nie wypadł zdaniem komentatorów najlepiej w starciu z Borysem Budką. Leszczyna ma za zadanie wygrać najbliższą debatę.

Być może to, czym władza chwaliła się przez ostatnie lata, okaże się najtrudniejszym dla przedstawiciela PiS elementem debaty w TVN. Leszczyna na pewno postara się o to zadbać.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(280)
Xd
5 lata temu
Dlaczego nie wystąpi, ktoś, kto jest wyszczekany w takich słownych przepychankach, jak pan Kierwiński, pan Szczerba, pan Brejza, albo wręcz pan Schetyna, czy pani Kidawa-Blońska? Pan Budka jest absolutnie niezastąpiony w takich okolicznościach, mógłby powtórnie wystąpić, tak jak Kosiniak-Kamysz. PO-KO naprawdę samo sobie strzela w kolano.
realnie
5 lata temu
To bardzo bardzo konkretna, rzeczowa mądra kobieta, zorientowana w obecnym stanie kraju. Natomiast bulgotanie Sasina przechodzi wszelkie granice.
wyborca
5 lata temu
Niech Pani Leszczyna skopie cztery litery Sasinowi
Max
5 lata temu
Przecież koniem jest Giertych. Po co PO dwakonie, a na dodatek jeden czarny? Poza tym, jak kobieta może być koniem? Co najwyżej kobyłą.
JB
5 lata temu
To niesprawiedliwe, powinni wyslac Neumana, ten to dopiero ma wiedze.
...
Następna strona