Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Wyłudzali mieszkania i truli właścicieli. Sześć osób nie żyje

52
Podziel się:

Zarzuty sześciu zabójstw i usiłowania kolejnego usłyszał 43 letni Roman P. w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową Warszawa Praga. Mężczyzna miał podstępem przejmować mieszkania starszych osób, a następnie truć ofiary alkoholem z izopropanolem. Wraz z nim zatrzymani zostali trzej członkowie jego bezwzględnej grupy.

Wyłudzali mieszkania i truli właścicieli. Sześć osób nie żyje
Oszuści wybierali na ofiary osoby schorowane, często uzależnione od alkoholu i z problemami finansowymi (Wrocławskie Mieszkania)

Z ustaleń prowadzonego od wielu miesięcy śledztwa wynikało, że podejrzani podstępem przejmują mieszkania pokrzywdzonych i pozbawiają ich życia podając zatruty alkohol – wódkę zmieszaną z izopropanolem.

Oszuści wybierali na ofiary osoby schorowane, często uzależnione od alkoholu i z problemami finansowymi. Zaprzyjaźniali się z pokrzywdzonymi, robili im zakupy, przynosili alkohol.

Zobacz także: Nowe formy oszustw. "Zmieniają metody, przejmują oszczędności"

Umierali przed podpisaniem umowy

W toku śledztwa ustalono, że dzięki takiej "opiece" zdobywali zaufanie ofiar, następnie nakłaniali do notarialnego oświadczenia, że mogą ich reprezentować, by pomóc uporać się np. z zadłużeniem. W ten sposób pokrzywdzeni tracili swoje mieszkania, bo dzięki podpisanym u notariuszy dokumentom nieświadomie dawali wyłudzaczom prawo do sprzedaży ich nieruchomości.

O tym, że zbrodni dokonuje Roman P. prokuratura i policja dowiedziały się od kobiety, która nie była z tymi przestępstwami związana. Złożyła zawiadomienie po rozmowie ze znajomym Robertem S., który współpracował z Romanem P. i opowiedział kobiecie o dokonywanych zbrodniach.

Robert S. został zatrzymany w marcu ubiegłego roku. Złożył obszerne wyjaśnienia, bo "nie chciał być zamieszany w zabójstwa". Mężczyzna zeznał, że był odpowiedzialny za weryfikowanie stanu majątkowego pokrzywdzonych, zadłużenia posiadanych przez nich nieruchomości, środków na rachunkach bankowych. Opisał też sposób działania Romana P.

Robert S. posiadał szczegółowe informacje o zbrodniach. Podał policji dane 6 osób, które zmarły po wypiciu zatrutego alkoholu, oraz dane kilkunastu, wobec których podejmowane były próby oszustwa i otrucia. Podejrzany dodał też, że niektóre ofiary po wypiciu zatrutego alkoholu zmarły "zbyt szybko, by sporządzić pełnomocnictwa do dysponowania ich majątkiem". Robert S. usłyszał zarzut niezawiadomienia o przestępstwie, ale dzięki informacjom od niego, policja i prokuratura zaczęły rozpracowywać grupę.

W wyniku działań śledczych udało się ocalić życie kolejnej ofiary grupy Romana P. Miała nią być emerytka z Warszawy. 9 września podczas działań operacyjnych funkcjonariusze zabezpieczyli u niej 1,5-litrową butelkę po wodzie mineralnej, w której był zatruty izopropanolem alkohol.

Ustalono również, że ta sama kobieta dwa miesiące wcześniej była w banku z podejrzanym Krzysztofem P., wypłaciła z konta 330 tys. zł. Wcześniej 100 tys. Pracownicy banku zaalarmowali policję, podejrzewając, że ich klientka może być oszukiwana. Krzysztof P. został ujęty, zanim kobieta przekazała mu pieniądze. Mężczyzna twierdził, że jest niewinny, a emerytka jest jego ukochaną. Kobieta złożyła podobne zeznania i P. został wówczas zwolniony. Ale śledczy pracowali dalej.

I tak w grudniu 2021 r. policjanci Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji na polecenie Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga zatrzymali czterech mężczyzn – braci Romana P. i Krzysztofa P., Wiesława A. oraz Pawła S.

Zarzut dokonania zabójstwa

"Prokurator przedstawił podejrzanemu zarzuty dokonania zbrodni zabójstwa w zamiarze bezpośrednim poprzez wielokrotne i systematyczne podawanie pokrzywdzonym alkoholu zawierającego toksyczny izopropanol" – podała prok. Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Krzysztofowi P. prokuratura zarzuca usiłowanie dwóch zabójstw i oszustwa, Paweł S. podejrzany jest o zabójstwo seniorki z Pragi Południe, którego dokonał z Romanem P. 72-letni Wiesław A., który miał pomóc Romanowi P. w przejęciu dwóch nieruchomości w powiecie ostrowskim też usłyszał zarzut.

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga określa sprawę jako rozwojową. Planowane są przesłuchania kolejnych osób, które mogły być potencjalnymi ofiarami grupy Romana P. oraz osoby, które nabyły nieruchomości pokrzywdzonych. Niewykluczone, że zakres zarzutów przedstawionych podejrzanym zostanie rozszerzony.

Na wniosek prokuratury sąd tymczasowo aresztował Krzysztofa P., Romana P. oraz Pawła S. Grozi im dożywotnie pozbawienie wolności.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(52)
pytam
rok temu
Kiedy Państwo będzie miało siłę zabrać się za radców prawnych , komorników i adwokatów , tych którzy Żerują na ludziach .
Marek111
rok temu
W ten sposób już w lutym 2020 roku zamordowano znana dziennikarkę Halinę Retkowska, zmuszając ją wcześniej do przepisania majątku. Halina była bardzo zamożna osoba. Pracowała w różnych redakcjach, ostatnio w Angorze. Przeprowadzała wywiady ze znanymi ludźmi. Cała sprawa odbyła się w identyczny sposób jak ta opisana. Dowody są ewidentne. Bestialstwo ludzkie tej sprawy jest porażające, znieczulica też. Nikt ta sprawa się nie zajął. Nie zainteresowała policji, prokuratury ani środowiska dziennikarskiego. Sprawcy wykorzystali chorobę alkoholowa Haliny i jej wycofanie. Dla mnie jest to straszne że w Polsce bezkarnie można zamordować człowieka na oczach społeczeństwa. W internecie jest masa wywiadów przeprowadzonych przez Halinę Retkowska
Balbina
rok temu
Przykład często idzie z góry... Bezkarność czyścicieli czego się tylko da zachęca do bezkarności.
kormoran
rok temu
Problem jest jeden klasa średnia traci a płaca minimalna rośnie plus inflacja i 500 plus na dzieci oraz wsparcie biednych emerytów. Ludzie co zarabiają sporo się denerwują i słusznie bo za płacę minimalną ludzie denerwowali cię od 1989 roku.
uuui
rok temu
Ostatnio obserwuję akcję promocyjną w mediach, głównie w TV, że firmy oferują dożywotni "hajs" starszym ludziom, posiadającym własne mieszkanie, które przepisują na tę firmę. Osobnicy muszą być min. po 60-tce. Z jednej strony wygląda to dobrze, bo starsi ludzie nie dają rady żyć i leczyć się tylko z emerytury, ale z drugiej, to strach się bać, ile taki człowiek po podpisaniu certyfikatu pożyje. Na Netflixie jest taki film "Wszystko będzie dobrze", jak pewna sprytna prawniczka przejmuje dobytek samotnych ludzi, umieszczając ich w domu opieki, uprzednio dowodząc przed sądem, że nie są oni w stanie sami o siebie zadbać. Oczywiście na rozprawie nie ma samych zainteresowanych, za to jest lekarz, który potwierdza wersję prawniczki. Osoby- zwykle bardzo majętne ale samotne, trafiają do zamkniętych obiektów opieki, bez możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym i są faszerowani lekami wyciszającymi. Tyle film. Ten artykuł powyżej jest jakby ze scenariusza tego filmu. Omotać samotnego człowieka, który nie ma się komu poskarżyć, bo sam jest na tyle schorowany czy skołowany, że nie zwróci się do nikogo ze skargą lub prośbą o pomoc.
...
Następna strona