Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Mateusz Lubiński
|
aktualizacja

Jesteśmy liderem w UE, ale tym rząd PiS się raczej nie pochwali. Zagrożenie dla Polski

835
Podziel się:

Koszty obsługi polskiego długu publicznego wrosną najszybciej w całej Unii i w 2024 r. wyniosą ponad 105 mld zł - prognozuje Komisja Europejska. - To oznacza, że będą one aż 3,5-krotnie wyższe niż jeszcze w 2020 r. - zauważa w komentarzu dla money.pl Sławomir Dudek, główny ekonomista FOR.

Jesteśmy liderem w UE, ale tym rząd PiS się raczej nie pochwali. Zagrożenie dla Polski
Zdaniem Dudka, rząd premiera Morawieckiego oszukuje społeczeństwo (East News, Oleg Marusic)

Jak przekonuje Sławomir Dudek w specjalnym komentarzu dla money.pl, w relacji do PKB koszty obsługi długu wzrosną do 3 proc. PKB, a jeszcze niedawno było to ok. 1 proc. PKB. - Rząd przejadł tę przestrzeń na obsługę długu publicznego, bo uwierzył, że stopy procentowe będą wiecznie niskie - komentuje.

Polska ma obecnie stosunkowo niski poziom zadłużenia w stosunku do PKB, ale - jak podkreśla ekspert - "wystarczy pokazać jedno porównanie, aby uwidocznić nasze miejsce w szeregu, jeżeli chodzi o możliwości zadłużania się". I tak według prognozy Komisji Europejskiej udział naszych kosztów obsługi długu względem PKB mają być takie same jak w Grecji, a Grecja ma dług do PKB trzykrotnie większy od polskiego.

Dudek: Rząd Morawieckiego oszukuje społeczeństwo

- Te 105 miliardów zł to są pełne i prawdziwe koszty długu w ujęciu ekonomicznym, bo rząd w budżecie państwa ukrywa koszty odsetkowe funduszy pozabudżetowych, które wydatkują poza kontrolą parlamentu i społeczeństwa, w tzw. równoległym budżecie - podkreśla Dudek.

Ponadto - jak zauważa Dudek - w budżecie pokazano płatności kasowe, bo część kosztów obsługi długu rząd Mateusza Morawieckiego przerzucił na kolejne lata, kiedy rządzić może już opozycja.

Według rządu koszty obsługi długu w 2024 r. mają wynieść 66 miliardów zł, podczas gdy eksperci Komisji Europejskiej szacują je na aż 105 mld zł dla całego sektora finansów publicznych. Różnica jest ogromna, a - jak podkreśla Dudek - w latach poprzednich koszty wykazywane w budżecie nie odbiegały od tych według metodologii unijnej.

Tylko w zakresie kosztów obsługi długu rząd oszukuje społeczeństwo na ok. 40 miliardów zł - komentuje Dudek.

Jak podkreśla, koszty obsługi długu, wysokie rentowności oraz niechęć inwestorów do kupowania polskich obligacji to ostry punkt zapalny polskich finansów publicznych. - Niestety w Ministerstwie Finansów nie ma już doświadczonych ekspertów, którzy pamiętają globalny kryzys finansowy z lat 2008-2009 i wiedzieliby, jak przygotować finanse publiczne na taki kryzys, z jakim mamy do czynienia obecnie - stwierdza ekspert.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Finanse publiczne na skraju załamania? "To co mówi rząd to bełkot, zwykły kabaret. Fikcja pęka"

Grozi nam scenariusz rumuński

Zaniedbano relacje z inwestorami zagranicznymi, uwierzono z młodzieńczą naiwnością, że era niskich stóp procentowych będzie trwała do końca świata. Zapadalność długu tak ustawiono, że musimy go rolować w bardzo niekorzystnych warunkach. Stoimy przed ścianą - alarmuje Sławomir Dudek.

Jak diagnozuje ekspert, świat niskich stóp procentowych zniknął w mgnieniu oka i Polska wpada w pułapkę konieczności emisji nowego długu po wysokim koszcie, co się dzieje obecnie. To - zdaniem Dudka - przypomina "scenariusz kryzysu rumuńskiego".

Rumunia po globalnym kryzysie finansowym doświadczyła skokowego wzrostu rentowności, takiego jak obecnie obserwowany jest w Polsce i mimo że relacja długu do PKB w tym kraju wynosiła zaledwie 30 proc., utracił płynność. W efekcie podobnie jak Grecja był zmuszony o zwrócenie się o pomoc finansową do Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Komisji Europejskiej. Zabrakło pieniędzy na wynagrodzenia i emerytury, a oprócz pomocy międzynarodowej Rumunia była zmuszona do emitowania długu w walutach zagranicznych.

autor: Mateusz Lubiński

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(835)
Adam N 1973
rok temu
"Ekspert" Dudek zajmuje się tylko straszniem. To jest jego cel i sens istnienia w mediach. Tylko że większość jego prognoz się nie sprawdziła. A często było wręcz niż odwrót. Tak gdzie miało się pogorszyć, było lepiej. Strachy na Lachy. Tylko lemingi i Targowica biorą go na POważnie
pol
rok temu
jak stracą koryto+ wprowadzić podatek od pisiora opodatkować ich do szt. niech spłacają długi jakie narobili
Pobudka !
rok temu
A pospolite " plucie " na wszystkich innych w pisowskiej grupie jest nagminne ! Sukcesy pisowska grupa odnajduje nawet w pozytywnych snach sekretarza partyjnego . Ha,ha,ha,
niki
rok temu
potrzebny jest dobry prokurator generalny w następnej kadencji.... powinien jechać bez hamulców!
onnnnnn
rok temu
Polska w ruinie ..., to nie był slogan wyborczy ale przewidywany stan docelowy ...
...
Następna strona