Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Zakaz sprzedaży aut spalinowych. Solidarna Polska: mówimy stanowcze "nie"

413
Podziel się:

Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 r. oznacza m.in. większy koszt obowiązkowego ubezpieczenia OC. Solidarna Polska jest przeciwna regulacjom, które ograniczają wolność i są kosztotwórcze - podkreślili we wtorek politycy SP Jacek Ozdoba i Anna Maria Siarkowska.

Zakaz sprzedaży aut spalinowych. Solidarna Polska: mówimy stanowcze "nie"
Politycy Solidatnej Polski torpedują unijny zakaz sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 r. (PAP, Radek Pietruszka)

Politycy Solidarnej Polski przywołali raport think tanku Warsaw Enterprise Institute, poświęcony problematyce związanej z regulacjami UE dotyczącymi samochodów elektrycznych.

Przypomniano w nim, że unijne cele obejmują m.in. osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. i ograniczenie emisji gazów cieplarnianych do 2030 r. o co najmniej 55 proc. w porównaniu z 1990 r. A pomóc osiągnąć te cele ma m.in. zakaz sprzedaży nowych pojazdów z silnikami spalinowymi od 2035 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Mój Elektryk". Ponad 18 tys. zł dopłaty na zakup auta

Jacek Ozdoba, poseł SP oraz wiceminister klimatu i środowiska powiedział, że z raportu wynika, iż w przypadku wprowadzenia od 2035 r. zakazu sprzedaży samochodów spalinowych "jednym z kosztów, które wzrosną dla Polaków" będzie koszt obowiązkowego ubezpieczenia OC.

Zaznaczył, że SP "nie jest przeciwko samochodom elektrycznym, tylko przeciwko wprowadzaniu takiego zakazu czy właściwie reguły, która zobowiązuje do pewnej transformacji". - Solidarna Polska stanowczo mówi "nie" tego typu regulacjom, które ograniczają wolność i są kosztotwórcze - powiedział Ozdoba.

Anna Maria Siarkowska, odnosząc się do unijnych regulacji, których celem jest ograniczenie emisji CO2 m.in. poprzez zakaz sprzedaży samochodów spalinowych, stwierdziła, że "nacisk na wymianę samochodów spalinowych na elektryczne w ramach obecnej sytuacji i obecnych możliwości, będzie generował dla obywateli koszt, którego niejednokrotnie nie będą w stanie ponieść".

- Im więcej będzie samochodów elektrycznych, tym wyższe składki OC będziemy musieli zapłacić wszyscy, bo ich poziom zależy od samochodów ogółem, a nie od tego, czy ktoś ma tylko spalinowe, czy też elektryczne - powiedziała posłanka. Dodała, że "składki OC będą każdego roku systematycznie rosnąć i w ciągu dziewięciu lat Polacy zapłacą za nie 15 miliardów zł więcej".

Według posłanki SP, elektromobilność to bardzo kosztowna utopia. - W obecnej sytuacji nie wystarczy nam, chociażby metali ziem rzadkich, które są potrzebne do produkcji samochodów - twierdziła.

Przypomnijmy: Rada Unii Europejskiej i Parlament Europejski 27 października 2022 r. zawarły porozumienie dotyczące bardziej rygorystycznych norm emisji CO2 dla nowych samochodów osobowych i dostawczych. Od 2035 r. w żadnym państwie członkowskim UE nie będzie można rejestrować nowych samochodów osobowych i dostawczych z silnikami spalinowymi.

Uproszczone oszacowanie kształtowania się wysokości składek ubezpieczenia OC, uwzględniające inflację oraz wzrost liczby samochodów elektrycznych, wskazuje na sukcesywny wzrost cen o kilka-kilkanaście procent rok do roku. Zgodnie z prognozą, w ciągu najbliższych lat wysokość składki może zostać zwiększona prawie dwukrotnie - czytamy w raporcie Warsaw Enterprise Institute.

Na skutek ogólnego wzrostu cen samochodów oraz zwiększania się udziału samochodów elektrycznych łączny wzrost kosztów ubezpieczeń OC może w 2031 r. wynieść ok. 15 mld zł więcej niż w 2022 r. - podano.

Rząd krytykuje cele i... dopłaca do elektryków

Autorzy raportu stwierdzili też, m.in. że polskie władze krytykują "restrykcyjne cele i krótki czas na ich osiągnięcie", jednak podejmowane są działania mające na celu promocję elektromobilności, a jednym z nich jest program "Mój elektryk" przewidziany na lata 2021-2026.

"Umożliwia on uzyskanie dopłaty do zakupu lub leasingu pojazdów zeroemisyjnych. Budżet programu obejmuje 98 mln zł, a pojedyncza dotacja może wynieść od 18 750 zł do 27 tys. zł. Przed rozpoczęciem programu w czerwcu 2021 r. było w Polsce 13 119 pojazdów elektrycznych, a po pełnym roku funkcjonowania dopłat, w sierpniu 2021 r. liczba ta wzrosła do 25 549. Mając na względzie, że około 3 100 samochodów zakupiono z rządowym dofinansowaniem to stanowią one mniej więcej 25 proc. nowych pojazdów w tym okresie" - podano.

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa powiedziała w styczniu, że zakaz rejestracji nowych aut spalinowych od 2035 roku jest nierealny. Dodała przy tym, że w dyskusji dotyczącej tej kwestii, jaka odbywa się na forum europejskim, Polska jest w mniejszości. Większość krajów zagłosowała w ubiegłym roku za zakazem sprzedaży nowych samochodów spalinowych już od wspomnianego 2035 roku.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(413)
Bezi
8 miesięcy temu
Sprowadzajcie tanie samochody elektryczne z Chin póki tanie.
Sedo
rok temu
Dla mnie będzie ważne jak zabezpieczony będzie akumulator przed uszkodzeniami mechanicznymi. Jakieś amortyzatory, strefy zgniotu . A także ich segmentowosć ze względu na wymianę.
Ivo
rok temu
Tylko auta wodorowe. Po co pchają nam na siłę elektryki?
Iwhwj
rok temu
Unia unia unia, ja już szukam auta które będę miał do końca życia, jakiś zabytek cokolwiek bo przyjdzie nam z musu żyć na autach na bateryjki
Kaplica
rok temu
Za 12 lat będą inni ludzie i autorzy nie będą pisać dla pisania, straszyć dla reklam, puszczać bąki dla istnienia w mediach i używać nagłówków dla wejścia w tekst aby zająć nasz czas pustosłowiem emocjonalnym.
...
Następna strona