Premier Donald Tusk ogłosił, że relacje między Polską a Stanami Zjednoczonymi zyskały nowy impuls dzięki zgodzie Departamentu Stanu USA na sprzedaż Polsce 400 rakiet powietrze-powietrze AIM-120D.
Zakup rakiet ma na celu poprawę zdolności Polski do stawiania czoła zagrożeniom oraz ochronę sił zbrojnych w okresie przejściowym lub podczas walki. Transakcja, której wartość sięga 1,33 mld dolarów, ma na celu wzmocnienie polskiego systemu obrony powietrznej.
Premier Tusk podczas konferencji w Hucie Częstochowa podkreślił, że zakup ten jest kluczowy dla bezpieczeństwa kraju. - Jeśli chodzi o obronę powietrzną, to jest jeden z największych deficytów całej Europy - zaznaczył premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trwała współpraca z USA
Szef polskiego rządu podkreślił, że współpraca z USA w zakresie bezpieczeństwa jest na najwyższym poziomie. Uznał, że decyzja o zakupie rakiet potwierdza trwałość sojuszu polsko-amerykańskiego, niezależnie od wyników wyborów w obu krajach.
Każdego dnia są kolejne dowody, że nasza współpraca jest bardzo ścisła - dodał premier.
Tusk przypomniał, że w ostatnim czasie polscy ministrowie, w tym Radosław Sikorski i Andrzej Domański, prowadzili rozmowy z amerykańskimi odpowiednikami, co potwierdza - zdaniem premiera - znaczenie Polski jako kluczowego partnera dla USA.
- Dla Ameryki Polska jest kluczowym partnerem, dla Polski Ameryka jest kluczowym partnerem - podkreślił premier.
Polska na zakupach dla wojska
Ogłoszona w środę transakcja to już kolejna partia amunicji lotniczej zakupiona przez Polskę od USA. Rok wcześniej Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało umowę na niesprecyzowaną liczbę starszej wersji tych samych rakiet, AIM-120C, za 850 mln dol. Pociski te mają służyć jako amunicja dla polskich Jastrzębi, czyli F-16.
Dodatkowo Polska zamówiła również 800 pocisków powietrze-ziemia JASSM o zasięgu niemal 1000 km za cenę maksymalną do 1,7 mld dol. i 232 pociski taktyczne powietrze-powietrze krótkiego zasięgu AIM-9X Sidewinder Block II za cenę do 219 mln dol.