Złoto bije kolejne rekordy. Eksperci przewidują dalsze wzrosty
Cena złota osiągnęła w poniedziałek historyczny rekord, kontynuując dynamiczne wzrosty. Analitycy prognozują, że rajd będzie trwał, a kruszec może przekroczyć 4000 dolarów za uncję do końca roku.
Kontrakty terminowe na złoto wzrosły w poniedziałek o 2 proc., osiągając historyczny poziom około 3780 dolarów za uncję. Wcześniej w tym miesiącu cena złota skorygowana o inflację ustanowiła rekord po raz pierwszy od 1980 roku. Analitycy Deutsche Bank prognozują, że do końca 2025 roku ceny kruszcu mogą przekroczyć 4000 dolarów, co oznaczałoby roczną stopę zwrotu przekraczającą 50 proc.
Taki wzrost wartości uczyniłby ze złota najlepiej radzący sobie aktyw w tym roku. Wyniki plasowałyby kruszec w górnym decylu spółek z indeksu S&P 500, na poziomie porównywalnym z osiągnięciami firmy Nvidia - wskazuje Investopedia. Inwestorzy często traktują złoto jako zabezpieczenie przed inflacją, zawirowaniami politycznymi i niepewnością gospodarczą.
Banki centralne napędzają popyt
Skąd to zainteresowanie kruszcem? Konflikty w Europie i na Bliskim Wschodzie oraz napięcia między Stanami Zjednoczonymi a Chinami sprawiły, że banki centralne na całym świecie stały się głównymi nabywcami złota. Według badania World Gold Council, 95 proc. bankierów centralnych spodziewa się wzrostu globalnych rezerw złota w tym roku. Rekordowe 43 proc. prognozuje zwiększenie własnych rezerw w tym samym okresie.
Aż 85 proc. ankietowanych uznało wyniki złota w czasach kryzysu za istotne dla swojego portfela, a 71 proc. wskazało na jego rolę jako zabezpieczenia przed ryzykiem geopolitycznym. Zakupy złota są również napędzane chęcią dywersyfikacji rezerw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Płatności to ostatni bastion suwerenności. Czy Polska obroni się przed dominacją Big Techów?
Słabnący dolar i polityka Fed wspierają wzrosty
Popularność złota ma i inne źródło. Wartość amerykańskiego dolara znacząco spadła w tym roku na skutek zmian w krajowych i międzynarodowych perspektywach gospodarczych. Indeks dolara amerykańskiego, który odzwierciedlat wartość waluty względem koszyka walut obcych, spadł o ponad 10 proc. w tym roku. Większość strat indeksu nastąpiła w okresie od początku marca do początku lipca, gdy niepewność handlowa i globalne napięcia były najwyższe.
Jeffrey Gundlach, założyciel i dyrektor generalny firmy inwestycyjnej DoubleLine Capital, przewiduje, że złoto prawie na pewno zamknie się powyżej 4000 dolarów przed końcem tego roku. Gundlach stwierdził, że jego idealny portfel zawierałby 25 proc. złota, nazywając taką alokację nienadmierną w świetle trendów dotyczących dolara, które według niego będą się utrzymywać.
Rezerwa Federalna również wspiera złoto. Bank centralny obniżył stopy procentowe w zeszłym tygodniu po raz pierwszy w tym roku i wstępnie prognozuje dwie kolejne obniżki przed końcem 2025 roku. Niższa stopa funduszy federalnych powinna przełożyć się na niższe rentowności obligacji skarbowych, czyniąc złoto, które nie przynosi odsetek, relatywnie bardziej atrakcyjnym dla inwestorów. Według danych Bank of America, w tym roku do funduszy złota napłynęła rekordowa kwota 85 miliardów dolarów.