Ciężarówka z Niemiec zatrzymana na A4. Służby mówią, co znalazły
Podczas rutynowej kontroli przeprowadzonej na odcinku autostrady A4 w okolicach Gliwic, funkcjonariusze wykryli nielegalny przewóz odpadów - poinformowała w poniedziałek Izba Administracji Skarbowej w Katowicach. Ciężarówka przewoziła ładunek z Niemiec, który nie był zgodny z deklarowanymi dokumentami.
Funkcjonariusze Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego zatrzymali ciężarówkę na polskich numerach rejestracyjnych przy punkcie poboru opłat i odkryli, że zamiast zadeklarowanych elementów aluminiowych, przewożono nią zmieszane odpady.
Oprócz aluminium były tam folie, zużyte pieluchy, plastiki oraz drewno. Ładunek został zakwalifikowany jako metale nieżelazne, jednak stan faktyczny odbiegał od tej deklaracji.
Kierowca nie miał wymaganych dokumentów do przewozu odpadów, a przewoźnik nie uzyskał zezwolenia Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska na ich przywóz do Polski - przekazała Katarzyna Klos z Izby Administracji Skarbowej w Katowicach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polak przejął firmę logistyczną od Niemców, która dziś generuje ponad 2 miliardy zł przychodów.
W sprawę włączono Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (WIOŚ), który potwierdził, że odpady zostały błędnie sklasyfikowane, co czyni przewóz nielegalnym.
Grozi kara nawet 42 tys. zł
Tego typu naruszenia są zagrożone karą administracyjną w wysokości 42 tys. zł. Funkcjonariusze już przekazali sprawę do Działu Postępowania Celnego Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego.
- Obecnie cały transport znajduje się pod dozorem na parkingu prywatnej firmy ze względu na to, że na parkingach wyznaczonych przez starostę nie było miejsca. Po zakończeniu postępowania celnego najprawdopodobniej towar zostanie zawrócony do Niemiec - podsumowała Klos.