Życzliwie, bezpiecznie, skutecznie – Zamieszkaj na Teneryfie

Coraz więcej Polaków chce inwestować w nieruchomości za granicą. Idealnie do tego nadają się okolice o przyjaznym klimacie, odpowiednie tak do zamieszkania, jak i pod wynajem. O tym, jak przebiega proces wyboru i zakupu nieruchomości oraz o błędach, jakich należy się wystrzegać, opowiada Piotr Adamczak, założyciel agencji Zamieszkaj na Teneryfie, której motto brzmi: życzliwie, bezpiecznie, skutecznie.

 Piotr Adamczak, założyciel agencji Zamieszkaj na Teneryfie
Źródło zdjęć: © materiały partnera

Skąd pomysł aby związać swoje życie zawodowe z rynkiem nieruchomości na Teneryfie?

To nie do końca była kwestia wyłącznie zawodowa. Raczej pół na pół – zawodowo-prywatna, związana z osobistym dobrostanem. Teneryfa to jedyne miejsce w Unii Europejskiej, gdzie przez cały rok można pójść na plażę. W kontekście czysto biznesowym widzieliśmy w Wyspach Kanaryjskich potencjał, z uwagi na klimat i na unikatowość tego miejsca, bogactwo i różnorodność wysp. Dołączyła do tego również wiedza o tym, że Polacy potrafią zdobyć kapitał i dobrze go zainwestować. Zdawaliśmy sobie od początku sprawę, że na Hiszpanię przyjdzie boom, który obejmie również mocno autonomiczne Wyspy Kanaryjskie. Spodziewaliśmy się zainteresowania ze strony rodaków i dostrzegliśmy brak agencji, która mogłaby ich wesprzeć w procesie zakupu nieruchomości – więc postanowiliśmy ją stworzyć.

Kliknij i posłuchaj podcastu o tej tematyce z cyklu BUSINESS EXPERTS CONTENT

Wyspy Kanaryjskie to popularna destynacja urlopowa. Ale co decyduje o potencjale inwestycyjnym Teneryfy?

Na pewno niewielka podaż. Archipelag się nie rozrośnie. Jeśli posiadasz nieruchomość w dobrym miejscu to ona już zawsze pozostanie atrakcyjna. Wiele osób dosłownie latami czeka, aż pojawi się nieruchomość na sprzedaż w lokalizacji czy nawet w konkretnym budynku, który sobie upatrzyli. Warto też jeszcze raz podkreślić kwestie klimatu i pogody, bo to jest naprawdę istotne. Dostęp do słońca, do witaminy D, ma realny wpływ na życie. Ludzie są tutaj uśmiechnięci, nastawieni pozytywnie, życzliwi.

Jak wygląda dzisiaj rynek nieruchomości na Teneryfie?

Rynek jest stabilny. Przez ostatnie cztery lata właściwie obserwowaliśmy niepowstrzymany marsz cenowy. W tym roku ceny nie rosną już z taką dynamiką, jak w latach poprzednich, ale absolutnie nie spadają. Nieruchomość w dobrym miejscu to bezpieczna, rentowna lokata – zwłaszcza dla inwestora, który chce zarówno ulokować kapitał, wynajmować lokal krótkoterminowo, jak i korzystać z niego wówczas, gdy ma na to ochotę.

© materiały partnera

Jak wybrać taką dobrą lokalizację?

Pierwsze pytanie, jakie zadajemy klientom, brzmi zawsze: w jakim celu chcecie tę nieruchomość kupić? Bo zupełnie inaczej będziemy szukali nieruchomości dla kogoś, kto podchodzi do zagadnienia inwestycyjnie, a inaczej do tego, kto szuka swojego drugiego domu. Bo są klienci, którzy się tutaj przenoszą, żeby żyć i pracować zdalnie, bądź korzystać z owoców swojej dotychczasowej pracy, czyli po prostu na emeryturę.

Czy wizyta na miejscu przed zakupem jest niezbędna?

Jeżeli ktoś chciałby całkowicie zdać się na mnie i udzielił mi pełnomocnictwa, abym w jego imieniu podpisał akt notarialny, to pewnie bym to zrobił. Ale odradzam taką drogę. Zdecydowanie więcej warte od rekomendacji jest obejrzenie nieruchomości na miejscu. My oczywiście prowadzimy live’y z klientami, wysyłamy filmy, zdjęcia – ale jednak zupełnie innym doświadczeniem jest odbiór osobisty – tak samej nieruchomości, jak i okolicy.

© materiały partnera

Gdzie kupić nieruchomość dla siebie a gdzie pod inwestycję?

Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest łatwa. Poza budżetem istotna jest również wizja inwestora. Czy chodzi mu o malownicze lokum pod wynajem, czy może o nieruchomości, którą w najbliższym czasie będzie mógł z zyskiem odsprzedać? Oferta jest ograniczona ale przy tym bardzo różnorodna. Przede wszystkim musimy zatem znać cel inwestora. Chcemy być bezpiecznym pomostem dla rodaków, którzy chcą kupić nieruchomość na Teneryfie. Dlatego też działamy wielotorowo: potrafimy opowiedzieć o warunkach geograficznych i pogodowych, ale też rzetelnie sprawdzić księgę wieczystą. Nie mamy oferty zamkniętej. To nie jest tak, że klient dostaje katalog nieruchomości i ma sobie spośród nich wybrać. Mamy dostęp do całego tutejszego rynku. Współpracujemy ze wszystkimi wartymi tej współpracy podmiotami i niejednokrotnie możemy zaproponować tzw. market-offy, czyli nieruchomości, które nie są nigdzie publikowane. Przez ostatnie cztery lata większość tych najbardziej okazyjnych nieruchomości, zwłaszcza ciekawych pod kątem lokalizacji, sprzedawała się przez telefon. One nie trafiały na żadne portale w internecie. Po prostu agent dzwonił, że ma coś interesującego a my z kolei kontaktowaliśmy się z klientami, o których wiedzieliśmy, że właśnie czegoś takiego szukają – i sprzedaż następowała właściwie zdalnie.

Na jaką pomoc z Waszej strony może liczyć potencjalny inwestor z Polski?

Zaczynamy od poznania potrzeb klienta i przeczesania rynku pod ich kątem. Ten pierwszy etap przebiega oczywiście zanim klient do nas przyleci – nie marnujemy jego czasu. Gdy znajdziemy już odpowiednią nieruchomość, przystępujemy do negocjacji cenowych. Warto tutaj mieć na uwadze, że możliwości w tym zakresie nie są olbrzymie – popyt jest tak duży, że właściciele nieruchomości nie muszą schodzić z ceny, mówię to całkowicie otwarcie. Sprawdzamy też taką nieruchomość pod każdym względem, również prawnym. Następnie pomagamy klientowi wyrobić wszystkie dokumenty potrzebne do zakupu. Przede wszystkim jest to numer identyfikacji podatkowej. Kolejną rzeczą, która nie jest obowiązkowa, ale którą warto zrobić dla przyszłej obsługi nieruchomości, jest założenie konta w banku. Później podpisana zostaje umowa przedwstępna. Możemy również reprezentować klienta przed notariuszem. Jeśli klient jest na miejscu, towarzyszymy mu w odbiorze lokalu, jeśli nie – robimy to w jego umieniu. Gdy inwestor jest już właścicielem, może zadecydować o pozostawieniu nam tej nieruchomości w administrację. Mamy też dział odpowiedzialny za doposażanie mieszkania we wszystkie elementy niezbędne dla eksploatacji – to ważne zwłaszcza wówczas, gdy klient chce wynajmować nieruchomość. Do dyspozycji naszych klientów pozostaje również zaufane lokalne biuro księgowe, z którym współpracujemy od 8 lat. Podczas tak intensywnej współpracy między naszymi agentami i klientami nawiązuje się więź. W wielu przypadkach zaowocowało to przyjaźniami. Co jest istotne, nasze wsparcie nie ogranicza się do wyuczonych formułek. Trochę już tutaj przeżyliśmy i znamy nie tylko przepisy, ale też realia.

A jakie te realia są?

Ludzie, jak już wcześniej wspomniałem, są dużo bardziej życzliwi, spokojniejsi, uśmiechnięci, ale też cierpliwsi i wolniejsi w swoich poczynaniach. Jako osoba, która lubi działać szybko, musiałem się na ten tryb przestawić. Bo ten styl życia przekłada się na załatwianie spraw urzędowych, które często trwają dłużej niż do tego jesteśmy przyzwyczajeni jako Polacy, jako północni Europejczycy. Ciekawostką jest to, że przepisy prawne i administracyjne mogą się różnić w poszczególnych gminach, dlatego odradzam samodzielne próby załatwiania spraw urzędowych, zwłaszcza bez wcześniejszego przygotowania.

Jak często zdarzają się tzw. hybrydy, czyli mieszkania, które ktoś kupuje zarówno dla siebie, jak i na wynajem?

Bardzo często. Najwięcej jest właśnie hybryd. Ludzie kupują apartament dla siebie, ale w czasie, kiedy ich nie ma, po prostu go eksploatują, czyli wynajmują go turystom krótkookresowo albo na, nazwijmy to, średnie okresy – po kilka miesięcy. Bardzo często są to stali goście, którzy latami przyjeżdżają w to samo miejsce. W poszukiwaniu takich najemców również pomagamy naszym klientom.

© materiały partnera

Z jakimi trudnościami musicie się mierzyć?

Największą jest chyba polski wymóg jakości. Cały czas powtarzam, że kupując nieruchomość na Teneryfie na rynku wtórnym, przede wszystkim kupujemy lokalizację. Nie ma co patrzeć na niedociągnięcia w aranżacji czy wyposażeniu, bo przecież i tak można daną nieruchomość w dużej mierze dostosować pod siebie. Tym niemniej wejście do takiego mieszkania może być szokujące dla osób, które wcześniej miały do czynienia tylko z hotelami i kompleksami turystycznymi. Oczywiście jeśli kupujemy nową nieruchomość od dewelopera, pod klucz, to standard jest taki jak w kontynentalnej Hiszpanii czy w Polsce, ale trzeba liczyć się z wyższą ceną. Kolejną trudnością jest to, że cierpliwość klientów bywa wystawiona na próbę. Jeśli komuś zależy na konkretnej lokalizacji a w danym momencie nie ma tam żadnych ofert, nie pozostaje nic poza czekaniem albo zakupem w innej części wyspy. Miejsc pod nowe inwestycje nie ma dużo – i to dobrze, bo przecież nie chcemy, aby ta unikatowa, piękna przyroda zniknęła pod betonem.

Na co zwrócić uwagę, aby inwestycja w nieruchomość na Teneryfie była bezpieczna?

Powiem wprost: podstawą jest dobry pośrednik. Wszyscy wiemy, że w polskiej mentalności dominuje robienie wszystkiego na własną rękę. Ale w przypadku inwestowania za granicą naprawdę warto zwrócić się do fachowca – nie do pierwszego lepszego agenta. Sprawdźmy, czy dana firma jest znana, jakie ma opinie. A jeśli już upieramy się na działanie samodzielne i osobisty kontakt z właścicielami nieruchomości, to zaangażujmy przynajmniej prawnika. I nie chodzi wcale o to, że agenci z Teneryfy czy mieszkańcy masowo oszukują klientów. W drugą stronę to działa tak samo – gdy Hiszpan chce kupić nieruchomość w Polsce to również nie zna naszego języka, rynku, przepisów. A dochodzi do tego jeszcze różnorodność samych sprzedawców. Na Teneryfie są to deweloperzy, Kanaryjczycy, ale także ekspaci z całej Europy, głównie z Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, ale też z Polski czy Litwy. Co więcej, trwa właśnie debata nad zmianami w prawie, które mogą wpłynąć na warunki zakupu nieruchomości oraz wynajmu krótkoterminowego. Niuanse prawne są zawiłe dlatego warto skorzystać ze wsparcia kogoś, kto tak jak my, trzyma rękę na pulsie i zawsze dysponuje aktualnymi, rzetelnymi informacjami.

Dziękuję za rozmowę.

Materiał sponsorowany przez Zamieszkaj na Teneryfie
Wybrane dla Ciebie
Koniec zbierania na tacę? Księża wychodzą z nową propozycją
Koniec zbierania na tacę? Księża wychodzą z nową propozycją
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 19.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 19.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 19.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 19.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 19.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 19.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 19.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 19.12.2025
15 mln kierowców czeka wizyta w urzędzie. Oto ostateczny termin
15 mln kierowców czeka wizyta w urzędzie. Oto ostateczny termin
Budżet na 2026 rok. Senat zadecydował
Budżet na 2026 rok. Senat zadecydował
"Bigosowe" L4. Polacy przedłużają wolne
"Bigosowe" L4. Polacy przedłużają wolne
"Grabież". Putin mówi o zamrożonych rosyjskich aktywach
"Grabież". Putin mówi o zamrożonych rosyjskich aktywach
Tusk twardo o umowie z Mercosur: nam to nie odpowiada
Tusk twardo o umowie z Mercosur: nam to nie odpowiada
"Premier Belgii głównym hamulcowym". Tusk mówi o rosyjskich aktywach dla Ukrainy
"Premier Belgii głównym hamulcowym". Tusk mówi o rosyjskich aktywach dla Ukrainy
Polska modernizacja niemieckich maszyn. Oto czym jest Leopard
Polska modernizacja niemieckich maszyn. Oto czym jest Leopard
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Money.pl