Narodowy Bank Polski (NBP) za kadencji Adama Glapińskiego podjął decyzję o regularnym dokupowaniu złota. NBP wybijał się z tą strategią na tle innych instytucji - m.in. Europejski Bank Centralny pozbywał się swoich zasobów złota. Wskutek wzrostu cen kruszcu przyniosło to ogromny wzrost narodowego majątku.
Złoty interes NBP. O tyle wzrosła wartość polskiego skarbca
Przez osiem lat Polska nabyła 377,3 tony złota, zwiększając zapasy do 448 ton. To oznacza, że przy obecnym kursie (18 kwietnia jest to 3328 dolarów za uncję - red.) obecnie polskie złoto jest warte 47,92 mld dol. Same zapasy, jakie NBP poczynił za prezesury Glapińskiego - jeśli je spieniężyć - urosły do poziomu ponad 40,9 mld zł.
Jak policzył serwis Business Insider, zakup złota przez NBP w tym czasie kosztował 24 mld dol., co oznacza, że przy rekordowych wzrostach cen złota oznacza zysk na poziomie 16,9 mld dol. W przeliczeniu na pieniądze wzrosła też wartość złota, jakie Polska miała przed 2018 rokiem (z 4,3 do 11,2 mld dol.). To pokazuje, jak strategiczne decyzje mogą wzmocnić polską walutę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Polsce przechowywana jest jednak zaledwie jedna czwarta krajowych zasobów złota. Pozostałe zapasy kruszcu pozostają w Londynie i Nowym Jorku. W 2019 roku ze stolicy Wielkiej Brytanii sprowadzono do kraju 100 ton złota. Złoto jest przechowywane w sztabach ważących 12,4 kg, posiadających certyfikat Londyńskiego Stowarzyszenia Rynku Kruszców.
Prognozy Goldman Sachs sugerują, że cena złota może wzrosnąć do 3,7 tys. dol. za uncję do końca roku. To oznacza, że zyski NBP mogą jeszcze wzrosnąć, co dodatkowo wzmocni polską gospodarkę.