Drożyzna na stacjach. "Nie ma granicy wzrostu cen"
– Psychologicznej granicy wzrostu cen paliw nie ma, bo to jest dobro niezastępowalne. Owszem, można zrezygnować z transportu samochodowego, jeśli mieszka się w dużym mieście, ma dobrą komunikację miejską, czy niedaleko do pracy. Ale jak trzeba zawieźć produkty do sklepu, czy dojechać do pracy wiele kilometrów, to paliwo jest dobrem, które wlicza się w koszty i płaci tyle, ile ono kosztuje – powiedział w programie "Money. To się Liczy" dr Jakub Bogucki, analityk e–petrol.