Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|

Prof. Marek Belka: Polacy stracili 300 mld zł oszczędności od momentu, gdy inflacja zerwała się z łańcucha

174
Podziel się:

- Zaciskanie pasa już następuje, ludzie tracą olbrzymie pieniądze - powiedział prof. Marek Belka w "Rozmowie Piaseckiego" na antenie TVN24. Były prezes NBP, a obecnie europoseł, dodał, że "walka z inflacją musi boleć".

Prof. Marek Belka: Polacy stracili 300 mld zł oszczędności od momentu, gdy inflacja zerwała się z łańcucha
Prof. Marek Belka zapowiada, że walka z inflacją będzie bolesna (Photo by Attila Husejnow/SOPA Images/LightRocket via Getty Images) (GETTY, SOPA Images)

Inflacja w Polsce w lutym 2023 r. wyniosła 18,4 proc. rok do roku. To najwyższy odczyt od grudnia 1996 r. Jednak w opinii obecnego prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego inflacja do końca roku "radykalnie" spadnie - do poziomu jednocyfrowego.

- Generalny trend jest jasny. Od marca inflacja leci w dół o 10 pkt proc. do końca roku - ocenił prof. Glapiński.

Inflacja z nami pozostanie

Zdaniem prof. Belki doszliśmy do inflacyjnego szczytu, ale "radykalnie lepiej nie będzie".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polityk uderza w PiS. "Ludzie nie mają za co żyć"

- Nie sądzę, żebyśmy zeszli do jednocyfrowego poziomu inflacji. Zniknie nam inflacja wynikająca z czynników międzynarodowych, ale ta "chowu" rodzimego z nami pozostanie. W dalszym ciągu możemy liczyć się z tym, że inflacja będzie bardzo wysoka, a w granicach 10 proc. jest tak samo destrukcyjna dla gospodarki, jak ta obecna - uznał były prezes NBP.

Z czego wynika inflacyjny "chów" rodzimy? W opinii prof. Belki to efekt błędnej polityki budżetowej i pieniężnej. Do tego problemem jest "bardzo niefortunna komunikacja" w NBP.

Jeśli nic nie zrobimy, to inflacja będzie się toczyć dalej, a nawet rozkręcać. Po przekroczeniu pewnego poziomu ma tendencję do samo przyspieszenia. Jedyną możliwą walką z nią jest tłumienie popytu. Walka z inflacją musi boleć i właśnie zaczyna boleć. Zejście z 18 do 10 proc. będzie stosunkowo proste ze względu na czynniki międzynarodowe, które znikają. Później zejście z 10 do 6, a następnie 3 proc. będzie wymagać bardzo aktywnej polityki antyinflacyjnej - podkreśla prof. Belka.

Europoseł uważa, że to osłabi koniunkturę, ale nie powinno doprowadzić do wzrostu bezrobocia, gdyż mamy dobrą sytuację na rynku pracy. Gorzej z realnym spadkiem płac.

Jesteśmy obciążeni olbrzymim inflacyjnym podatkiem wynoszącym w tej chwili 18 proc. rocznie. Polacy stracili ok. 300 mld zł od momentu, gdy inflacja urwała się z łańcucha - kwituje prof. Belka.

Problemy z kredytami frankowymi

Kolejnym elementem, który może podbić inflację, jest sytuacja w bankowości. W połowie lutego rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał opinię w sprawie prawa banków do wynagrodzenia za kapitał po unieważnieniu umowy kredytu frankowego, która była negatywna dla sektora bankowego. Oceniano, że prokonsumencka decyzja TSUE może sprawić, że na pozywanie banków mogą zdecydować się frankowicze, którzy do tej pory wahali się wykonać taki ruch.

Były premier zauważył, że spór "nie rozejdzie się po kościach". I jeśli dojdzie do tąpnięcia, to nagle kilka słabszych lub bardziej uzależnionych od kredytów frankowych banków, mogą borykać się z wielkimi problemami. Wtedy "te banki trzeba będzie ratować, żeby uniknąć kryzysu. A to będziemy robić my, Polacy z podatków, więc inflacja będzie większa".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
pieniądze
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(174)
Zadowolony mn...
6 miesięcy temu
I dlatego oszczędzający dali wyraz swojego zadowolenia przy wyborach. Skoro rządzący nawet na parę dni przed wyborami pokazali gdzie mają oszczędzających i podjęli decyzję ku zadowolenia kredytobiorców, a kosztem tych pierwszych, to otrzymali adekwatną do swoich działań odpowiedź. Pieniądz to nie jest darmowy towar i jak wszystko musi kosztować i powinien przynosić realne a nie fikcyjne dochody. Niestety, teraz jest moda na kredyty niskooprocentowane lub nieoprocentowane w ogóle, co jest całkowitym zaprzeczeniem zasad i praw ekonomii. Ale u nas brak wiedzy i szacunku dla praw ekonomii staje się zasadą gospodarzenia, bo trudno mówić o gospodarowaniu.
fuj
rok temu
Tak działa mafia Kaczyńskiego, kradną nam miliardy i te pieniądze przeznaczają na partyjne potrzeby z rodzinami, bliskimi i na kampanię wyborczą. Będą z naszych środków masowo produkować bilbordy, przekupywać wyborców, uruchomiają tych zwyrodnialców w TVP na brudną propagandę. Mamy dość tej degrengolady, tej zgnilizny, tej patologii i demoralizacji jaka zapanowała pod rządami Kaczyńskiego, Morawieckiego i pozostałych złoczyńców. Nie ma dziedziny, której ta ekipa by nie zniszczyła. Korupcja, nepotyzm to ich podstawowa domena Najlepszy pokaz tego warcholstwa, prostactwa, łajdactwa dali takie zdegenerowane persony jak Bochenek, Tarczyński, Poręba. Powtórzcie sobie te wasze wystąpienie i popatrzcie w lustro. Takich obrzydliwych wystąpień nie da się słuchać i oglądać..
Plutek
rok temu
Mówią nie martwcie się trzymajcie się najlepiej za ręce
Wielmożny dob...
rok temu
Mój jest ten kawałek podłogi i to za pincet złotych no bogacz tera jezdem
Profesor
rok temu
I taki cud się zdarzył a wystarczyło tylko ludzi dać pincet złotych jak to możliwe no niepojęte
...
Następna strona