Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kurs franka szwajcarskiego. Drożeje prawie 20 procent, dziś przekroczył nawet 5 zł

0
Podziel się:

- To była przemyślana decyzja, ale musiała zostać ogłoszona z zaskoczenia - oznajmił szef Banku Narodowego Szwajcarii.

To przemyślana decyzja - mówi Thomas Jordan</br> z Banku Narodowego Szwajcarii
To przemyślana decyzja - mówi Thomas Jordan</br> z Banku Narodowego Szwajcarii (PAP/EPA)

Bank centralny Szwajcarii zrezygnował z obrony kursu franka względem euro. Dodatkowo obniżył stopy procentowe o 50 punktów bazowych. Oznacza to ogromne umocnienie franka względem wszystkich walut. Kurs w złotych przekraczał już 5 złotych, co oznaczało wzrost o blisko 50 procent. Szef Narodowego Banku Szwajcarii powiedział, że to była przemyślana decyzja i że musiała zostać ogłoszona z zaskoczenia.

Aktualizacja 15:59

Bank centralny zrezygnował z obrony kursu względem euro. Od 2011 roku był on ustalony na poziomie 1,2. Kurs EUR/CHF natychmiast po informacji spadł poniżej 1,05. Chwilę przed 14 oscyluje wokół 1. Dodatkowo obniżył stopę procentową do minus 0,75 procent z dotychczasowego poziomu minus 0,25 procent.

W złotych przez chwilę frank był wyceniany nawet na ponad 5 złotych. Oznaczało to wzrost o 45 procent. To największy ruch od 1971 roku. Frank jest najsilniejszy do euro w całej historii europejskiej waluty.

W dół lecą notowania na światowych giełdach. WIG20 traci prawie 2 procent. Wyprzedaż dotknęła przede wszystkim banki. Akcje BZ WBK, PKO BP i mBanku tracą po ponad 5 procent.

Skutki decyzji odczują nie tylko rynki finansowe. Dramatyczny wzrost kursu franka to fatalne informacje dla 700 tysięcy Polaków, którzy zadłużyli się we franku. Raty kredytów będą sporo większe. Przy kursie przekraczającym 5 złotych nawet blisko dwukrotnie. Trudno jednak o dokładne szacunki, bo nie wiadomo na jakim poziomie będzie kurs w kolejnych dniach.

Szef Narodowego Banku Szwajcarii: to była przemyślana decyzja

Thomas Jordan, prezes Banku Narodowego Szwajcarii (SNB) powiedział, że _ SNB uznał, że teraz jest idealny moment, aby uchylić kurs minimalny franka wobec euro _ - powiedział.

Zaprzeczał, by powodem tej decyzji byłą zbyt silna presja z rynku. Przekonywał, że rezygnacja ze sztywnego kursu franka była lepsza niż _ polityka monetarna, w ramach której, od czasu do czasu, będzie dochodzić do interwencji _. _ Dlatego stwierdziliśmy, że dzisiaj podejmiemy tę decyzję _ - zaznaczył. _ Taka polityka może być zmieniona tylko w sposób zaskakujący, nie możemy o tym debatować przez tygodnie i miesiące _ - powiedział Jordan.

Jordan argumentował, że _ poszczególne państwa obierają różne kierunki w kontekście polityki monetarnej _, więc SNB też musiał na to zareagować. _ Nie mogliśmy utrzymywać kursu minimalnego, jeśli chcemy dbać nadal o gospodarkę Szwajcarii, musieliśmy uchylić kurs minimalny _ - powiedział.

Jordan podkreślał, że różnice w polityce monetarnej poszczególnych krajów europejskich wzmocniły się w ostatnich tygodniach, kurs fraka szwajcarskiego wobec dolara osłabł, więc SNB doszedł do wniosku, że utrzymanie stałego kursu wobec euro (1.20) w tej sytuacji nie jest właściwe.

SNB wskazał w porannym oświadczeniu, że minimalny kurs wymienny wprowadzony we wrześniu 2011 roku, w czasie kryzysu finansowego w strefie euro, _ chronił gospodarkę szwajcarską przed poważnymi szkodami _, ale obecnie nie jest już uzasadniony. Silny frank był szczególnie problematyczny dla szwajcarskich eksporterów, którzy musieli ostro ciąć ceny, żeby zachować konkurencyjność. Limit zapobiegający spadkowi euro poniżej 1,20 franka wprowadzono jako środek w walce z zagrożeniem recesją i deflacją w sytuacji, gdy ucieczka inwestorów ze strefy euro wywindowała kurs franka do rekordowego poziomu.

W czwartkowym oświadczeniu napisano również, że limit kursu franka wobec euro sprawił, iż kurs szwajcarskiej waluty wobec dolara USA znacznie spadł z powodu spadku wartości euro do amerykańskiej waluty w ostatnim okresie. W ostatnich miesiącach szwajcarski limit sprawiał, że SNB był jednym z niewielu nabywców euro.

Znosząc limit kursu franka wobec euro szwajcarski bank centralny zapowiedział zarazem obniżenie swej stopy procentowej do minus 0,75 proc. z obecnych minus 0,25 proc., co ma w założeniach obniżyć zainteresowanie inwestorów frankiem.

Komentując czwartkową decyzję Szwajcarów Reuters napisał, powołując się na opinie traderów, że szwajcarski bank centralny musiał dojść do wniosku, iż nie będzie w stanie uporać się z napływającą do niego falą pieniądza w sytuacji, gdy Europejski Bank Centralny przygotowuje się do luzowania ilościowego (skup obligacji rządowych), a inwestorzy wycofują się z bardziej ryzykownych rynków, takich jak Rosja.

_ Neue Zuercher Zeitung _ podkreśla m.in., że limit, od początku deklarowany jako rozwiązanie tymczasowe, przez kilka lat sprawdził się w Szwajcarii. Im dłużej rozwiązanie to utrzymywano, tym bardziej aktualne stawało się jednak pytanie o rozwiązanie docelowe - czy na stałe powiązać franka z euro, czy powrócić do samodzielnej polityki pieniężnej z uwolnionym kursem wymiennym. _ NZZ _ wyraża opinię, że SNB słusznie - i zgodnie ze swym mandatem - zdecydował się na tę drugą opcję.

_ Frank do złotego będzie długo na poziomie 4 złotych _

Tak analityk Marcin Kiepas z Admiral Markets komentuje ostatni skok kursu franka do euro. Jego zdaniem Bank Szwajcarii nie był już w stanie utrzymywać stałego kursu franka do euro na poziomie 1,20 i to spowodowało ten skok.

Analityk potwierdza, że skok kursu franka był podyktowany decyzją Banku Centralnego Szwajcarii, który zniósł sztywny kurs waluty. _ - Szwajcarzy argumentują, że nie było potrzeby dalszego utrzymywania sztywnego kursu 1,20 euro do franka, ale dla mnie to takie wygodne tłumaczenie _ - mówi Kiepas.

_ - Jeszcze kilka dni temu członek władz SNB tłumaczył, że poziom 1,20 to jest taki kamień węgielny polityki monetarnej banku Szwajcarii, dziś ten bank rezygnuje z tego poziomu, więc w mojej opinii traci wiarygodność, którą trudno będzie odbudować _ - dodaje.

Zdaniem analityka decyzja banku wynika z _ niemocy dalszego utrzymywania kursu do euro 1,20 _. Dowodzi tego też fakt, że decyzja zapadła między posiedzeniami władz banku. _ - Coś musiało się stać nadzwyczajnego, że taka decyzja zostanie podjęta _ - mówi Kiepas.

Jego zdaniem kurs euro do franka ustabilizuje się na poziomie 1,10. _ - Dla Szwajcarii będzie to oznaczać deflację i niski, jeśli nie ujemny wzrost gospodarczy w najbliższym czasie, natomiast dla pary frank-złoty musi to oznaczać ustalenie nowego poziomu równowagi powyżej 4 zł _ - mówi Kiepas. _ - Prawdopodobnie będzie to 4,30 _ - dodaje.

Kurs powyżej 4 zł będzie się jego zdaniem utrzymywał _ przez długie miesiące _. _ - Nie da się w prosty sposób odrobić tych strat, bo to musiałoby oznaczać, że para euro-frank wróci do poziomu przynajmniej 1,20, a to wydaje mi się mało prawdopodobne _ - zaznacza.

Analityk nie wyklucza, że decyzja SNB mogła mieć też związek z planowaną na przyszły tydzień decyzją EBC, który ma ogłosić interwencjonistyczną politykę monetarną (QE) i skupować rządowe obligacje krajów Unii. Euro jest i tak słabe, a te zapowiedzi stwarzają perspektywę dalszego jego osłabienia - zaznacza.

Kto i ile straci na droższym franku?

Eksperci w pierwszych komentarzach raczej uspokajają. Podkreślają, że pierwsza reakcja na rynkach jest przesadzona i z czasem sytuacja się ustabilizuje na nieco niższych poziomach niż 5 złotych.

- _ Poczekajmy troszeczkę, bo jest szansa, żeby to się ustabilizowało na trochę niższym kursie. Nie wiadomo do końca, dlaczego Szwajcarzy się wycofali z obrony franka do euro na poziomie 1,20. Wydaje się, że prawdopodobnie uważali, że nie do końca stać ich na utrzymywanie tego poziomu nierównowagi w przypadku swojej waluty _- mówi główny analityk Centrum Finansów Aviva Paweł Majtkowski.

Dodaje, że dla szwajcarskiej gospodarki nie jest dobre, gdy waluta Szwajcarii umacnia się w tak drastyczny sposób.

- _ Powoduje automatycznie spadek konkurencyjności ich gospodarki na świecie. Pamiętajmy, że oni dużo eksportują i tak jak nasze raty kredytów wzrastają, tak samo wzrasta cena wszystkich szwajcarskich towarów, które oni sprzedają na świecie. Także myślę, że dziś najlepsza rada jest taka, żeby poczekać, zobaczyć, co się będzie działo. Pamiętajmy też, że jeśli ten kurs utrzymałby się przez dłuższy czas na tym poziomie, to prawdopodobnie musielibyśmy zacząć się zastanawiać nad jakąś formą pomocy frankowym kredytobiorcom _ - twierdzi ekspert.

Główny ekonomista banku PKO BP Piotr Bujak powiedział w Polskim Radiu 24, że kredyty we frankach mocno zdrożeją. Osobom zadłużonym radzi jednak, żeby nie wpadały w panikę.

- _ Kredytobiorcy powinni zachować spokój, należy liczyć na to, że w ciągu kilku dni notowania franka zostaną skorygowane. Zazwyczaj na rynkach finansowych jest tak, że takie pierwsze reakcje są przesadzone. I zapewne podobnie będzie tym razem. Możemy liczyć na to, że frank trochę osłabnie w poprzednich dniach, ale niestety nie wróci do poziomów, które obserwowaliśmy jeszcze dziś na początku dnia _- mówi Bujak.

Ekspert dodaje, że gdyby umocnienie franka okazało się długotrwałe, będzie to poważny problem dla całej gospodarki.

- _ Niestety można liczyć się z tym, że część Polaków mających kredyty we frankach miałaby problemy z obsługą tych kredytów i to oznaczałoby pogorszenie jakości portfela kredytowego w bankach, wzrost kosztów ryzyka w bankach, pogorszenie ich wyników finansowych, pogorszenie ich sytuacji _- wyjaśnia Bujak.

Już przed miesiącem Bank Szwajcarii zaskoczył wszystkich obniżeniem stóp do ujemnego poziomu. Thomas Jordan, prezes SNB zapowiedział wtedy, że jest gotów do podjęcia dalszych działań.

Piechociński chce spotkania z ministrem finansów

Wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński powiedział, że w sprawie _ krótkoterminowego zakłócenia _ dotyczącego wartości szwajcarskiego franka jest w kontakcie z przedstawicielami RPP i NBP. Dodał, że chce też jak najszybciej spotkać się w tej sprawie z ministrem finansów.

_ - Znowu mamy - jestem o tym przekonany - krótkoterminowe zakłócenie, spowodowane warunkami zewnętrznymi, bo w sytuacji tych napięć politycznych, społecznych, z Paryża, Ukrainy, dewaluacji wielu walut w sposób naturalny umacniają się waluty bezpieczne. Do tych walut bezpiecznych trzeba zaliczyć szwajcarskiego franka _ - mówił dziś Piechociński.

Zaznaczył, że jest w stałym kontakcie - także w tej sprawie - z prezesem NBP Markiem Belką i członkami Rady Polityki Pieniężnej. - _ Tu jest pełne partnerstwo, współdziałanie, a wszelkie uwagi kierujemy w trybie roboczym, by nie budzić emocji _ - podkreślił wicepremier.

_ - Mamy zobowiązanie Związku Banków Polskich, że przygotuje cały zakres dobrych praktyk w relacjach między bankiem a pożyczkobiorcą _ - powiedział Piechociński.

Zaznaczył, że zawsze zachęcał Polaków do brania kredytów w tej walucie, w której zarabiają.

- _ Wobec tego zakłócenia spotkam się z przedstawicielami RPP czy banku centralnego, podyskutuję także ze środowiskiem bankowym, a później to doświadczenie przeniosę na spotkanie z ministrem finansów _ - mówił Piechociński. Pytany o to, kiedy miałoby dojść do tego spotkania, Piechociński odparł: _ jak najszybciej _.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
waluty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)