Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Złoty w potrzasku. Splot kilku wydarzeń może go powalić na deski

39
Podziel się:

Przed pandemią euro kosztowało 4,20 zł. Obecnie kurs jest o ponad 40 groszy wyższy. Choć są eksperci, którzy straszą, że wspólna waluta może sięgnąć niedługo poziomu 5 zł, jest to raczej najczarniejszy z czarnych scenariuszy. Aby się ziścił, musielibyśmy na przykład wejść w znacznie ostrzejszy konflikt z Białorusią. Niebezpieczeństw dla złotego jednak nie brakuje.

Złoty w potrzasku. Splot kilku wydarzeń może go powalić na deski
Kursy walut. Co z euro i dolarem? (Adobe Stock, Africa Studio)

"Sytuacja na granicy z Białorusią jest bardzo napięta. W najbliższych kilku lub kilkunastu dniach można spodziewać się tylko eskalacji" - ocenia szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) Paweł Soloch. W piątkowym komunikacie wskazał, że "mamy do czynienia z wojną psychologiczną, hybrydową, prowadzoną świadomie przez ośrodki, które chcą osłabić i docelowo dążyć do zniszczenia naszego państwa".

Brzmi to poważnie i oddziałuje nie tylko na sferę polityczną i społeczną. Z coraz większym niepokojem na sytuację na naszej wschodniej granicy patrzą też inwestorzy. A w związku z tym, że nad polską walutą kłębią się czarne chmury związane również z innymi problemami, widzimy od kilku dni, że złoty wyraźnie słabnie. W poniedziałek kursy euro czy dolara nadal pozostają na podwyższonych poziomach.

Dolar kosztuje 4,04-4,05 zł. To najwyższy kurs amerykańskiej waluty od maja 2020 roku. Równo dwanaście miesięcy później wzrósł on o prawie 40 groszy. Zaledwie 20 groszy brakuje do wyrównania ostatnich rekordów, na których dolar nie był widziany od 2001 roku.

Zobacz także: Sankcje na Białoruś. Minister Semeniuk: Nie możemy się cofnąć

Podobnie wyglądają notowania euro, które jeszcze tydzień temu były poniżej 4,60 zł, a w piątek na moment przebiły nawet 4,65 zł. Już tylko kilka groszy dzieli nas od szczytu z marca tego roku. Mało kto pamięta, jak tuż przed wybuchem pandemii koronawirusa wspólną europejską walutę mogliśmy kupić za niewiele ponad 4,20 zł.

Euro po 5 zł? To najczarniejszy z czarnych scenariuszy

- Jeśli epicentrum napięć znajdzie się bezpośrednio na polskiej granicy, reakcja inwestorów będzie prawdopodobnie zdecydowanie ostrzejsza. Kurs dolara może nawet dotrzeć do rekordowych 4,30 zł, czyli jeszcze większego poziomu niż podczas zeszłorocznego krachu. W takim wypadku euro musiałoby kosztować około 5 zł - ostrzega Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl cytowany przez Gazetę Wyborczą.

Czy to realne? Eksperci pytani przez money.pl studzą emocje. Tak czarnych scenariuszy nie kreślą nawet analitycy Ebury, którzy niedawno w swoich pesymistycznych scenariuszach szokowali, sugerując, że kurs euro mógłby wzrosnąć do 4,70-4,80 zł.

- Same napięcia na granicy polsko-białoruskiej z naszej perspektywy nie stwarzają istotnego ryzyka dla złotego - ocenia Roman Ziruk. Analityk Ebury bardziej niepokoi się ostatnim wzrostem napięcia na linii Rosja-Ukraina.

- Gdyby doszło do jego istotnej eskalacji, wiele europejskich walut, szczególnie krajów regionu Europy Środkowo-Wschodniej, mogłoby znaleźć się pod większą presją - uważa Ziruk.

O euro za 5 zł nawet nie wspomina. Potwierdza za to, że nawet kilkanaście groszy wyższy kurs od obecnego mógłby mieć miejsce. Tak jak skok notowań dolara w okolice 4,10-4,20 zł. Jednak musiałoby dojść do zbiegu kilku negatywnych okoliczności.

Główne ryzyka dla złotego

- Jeśli inflacja w kolejnych miesiącach nadal będzie zaskakiwała wyraźnie in plus, a NBP przestanie podnosić stopy procentowe, złoty może zostać poddany dodatkowej presji. Podobnie negatywna byłaby eskalacja napięć na linii Polska-UE, dalsze pogorszenie sytuacji na rachunku bieżącym lub kontynuacja umocnienia dolara amerykańskiego - wskazuje ekspert Ebury.

Również ekonomiści Credit Agricole bardziej boją się negatywnych skutków dla złotego w związku z utrzymującym się sporem prawnym na linii Polska-UE, który opóźnia uruchomienie Krajowego Planu Odbudowy, niż zaostrzenia konfliktu na wschodniej granicy.

"Czynnikiem przeciwdziałającym umocnieniu kursu złotego będą również obawy inwestorów o interwencje NBP na rynku walutowym przed końcem roku, podobnie jak to miało miejsce w 2020 roku" - dodają.

Podkreślają, że uzasadnienie tamtych operacji skutkujących osłabieniem złotego było ze strony NBP niejasne, a tym samym mogły być one umotywowane podniesieniem zysku NBP na koniec ubiegłego roku.

"Choć ryzyko, że NBP zastosuje ten instrument ponownie, nie jest w naszej ocenie znaczące, część inwestorów może się obawiać ponownej deprecjacji kursu złotego w ostatnich dniach roku" - wskazują eksperci Credit Agricole.

Bieżące prognozy CA sugerują, że na koniec listopada euro może być po 4,60 zł, a dolar stanieje do 3,93 zł. Wierzą, że na tych poziomach utrzymają się do końca roku.

Także w podstawowym scenariuszu ekspertów Ebury nie ma mowy o większym osłabieniu złotego. Taki stan powinien być tylko przejściowy. Szczególnie że prawdopodobne jest wsparcie polskiej waluty ze strony RPP, o ile będzie kontynuować podwyżki stóp procentowych.

Kolejne podwyżki stóp procentowych

- Jeżeli napływające dane będą potwierdzać naszą obecną ocenę sytuacji gospodarczej, to prawdopodobieństwo dalszego dostosowania stóp jest wyższe niż ich utrzymania na obecnym poziomie - poinformował w swoim stylu (mało konkretnie i lekko wymijająco) w poniedziałek szef NBP Adam Glapiński.

Bardziej konkretni w przewidywaniach są ekonomiści największych banków działających w Polsce. Szczególnie po najnowszych danych GUS, które potwierdziły najwyższą inflację od 20 lat.

"W grudniu RPP podniesie stopy o 0,5-0,75 pp." - przewidują eksperci Pekao.

"Oczekujemy, że stopy procentowe zostaną podniesione o 0,5 pp. w grudniu i o kolejne 0,5 pp. w styczniu 2022 do poziomu 2,25 proc." - sugerują eksperci Credit Agricole.

Dodają, że skala podwyżek stóp procentowych wyceniana obecnie przez rynki do ponad 3 proc. w horyzoncie kilku miesięcy jest jednak nadmierna.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(39)
strzelec55
2 lata temu
Nawet w czasie zaborów zaborcy przez 300 lat dokonali mniejszego spustoszenia kraju niż PIS przez 6 lat
xxx
2 lata temu
1 ) Afera tzw. ojca dyrektora z samochodami 2) Afera bilbordowa 19 milionów ukradzionych Polakom przez PiS 3) Afera zerwania przetargu Carracali za łapówki od Boeinga 4) Afera GETBACK 2,1 mld 5) Afera SKOK 5 mld 6) Afera zakupu samolotów dla VIP 2,5 miliarda bez żadnego przetargu i nie zgodnie z prawem od Boeinga 7) Afera nagród milionowych wypłacanych sobie prze PiS od dwóch lat jako druga pensja 8) Afera KŁAMSTWA SMOLEŃSKIEGO i oszukiwanie ludzi przez 8 lat i branie pieniędzy za podkomisje 9 ) Afera obrazu Dama z łasiczką i wyprowadzenie 500 milionów ze skarbu państwa. 10) Afera „bankiera” który nie pozbył się akcji Banku Zachodniego i sterował finansami żeby zarobić 6 milionów na tych akcjach 11 ) Afera z kupnem patriotów których nawet nie ma i zapłacono 3,5 razy więcej jak np. Rumunia 12) Afera wycinki puszczy i stworzenie prawa do wycinania drzewa w zamieszaniu podczas głosowań w sali kolumnowej , drzewa sprzedano Niemcom a pieniądze 800 milionów oddano do Torunia. 13 ) AFERA zniszczenia państwa Polskiego zmiana bezprawna ustroju państwa Polskiego poprzez złamanie kilkunastu zapisów konstytucji. 14 ) Afera Trybunału konstytucyjnego za nie zaprzysiężenie 3 legalnie wybranych sędziów i wstawienie swoich na ich miejsce plus nie konstytucyjne wybraną prezes sądu konstytucyjnego 15) Afera Spowodowania kar i restrykcji nałożonych przez UE za nie przestrzeganie praworządności w Polsce przez PiS i wprowadzenie stalinowskiego sądownictwa 16 ) Afera tzw. „Misiewiczów” , zmiana ustawy o służbie cywilnej pozwalającej obsadzanie rodzin działaczy PiSowskich w całej Polsce na stanowiska kierownicze w bez żadnych umiejętności i kompetencji wymaganych wcześniej ustawowo. 17) Afera rozkradzenie przez PiS funduszu 600 milionów na niepełnosprawnych które PO zostawiło na ten cel zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego 18) Afera w Janowie poprzez wymianę wieloletniego dyrektora na pisiewicza renomowana na całym świecie stadnina koni zalicza straty wizerunkowe i milionowe skarbu państwa. 19 ) Afera „Misia” który brał milionowe pensje I „załatwiał sprawy” w zarządzie PGZ a był tylko pomocnikiem aptekarza i protegowanym Antoniego. 20 ) Kłamstwa na temat Smoleńska oraz stanu wojska i zakupów oraz utrzymywania komisji za ciężki miliony którego niczego nie wykryła poza tym że parówki wybuchają. 21) Afera z nagrodami dla rządu „nam się te pieniądze należały” 22) Afera KNF - próba wyłudzenia 40 mln i pensje „aniołków” z NBP. 23) Afera z zatrudnieniem syna znanego polityka PiS w Banku Światowym 24) Pani od rajstop w NBP 25) Afera z tzw. wieżami „dewelopera ze Srebrnej” 26/ Afera gruntowa „bankiera” 27/ Afera z lotami Marszałka 28/ Afera z zatrudnianiem trolli przez Ministerstwo Sprawiedliwości 29/ Afera lekowa 30) Lista ciągle się uzupełnia w zasadzie z chwili na chwilę…bo... 31) Afera krakowskiej kamienicy na godziny... 32) Zniknięcie 15 mln zł z CBA 33) Afera z agentem Tomkiem i willą niby zakupioną przez Kwaśniewskich 34) Afera PCK 35) Afera z kartami wyborczymi za 70 ml 36) Afera z maseczkami oraz respiratorami za 370 mln od handlarza bronią 37) Afera z IDEA BANKIEM (szwindel z Getin Bankiem za 1 zł upadł) z kapitałem akcyjnym 156 803 962,00 zł 38) Afera funduszu Retail Parks Fund z udziałem Marka Falenty (ten, który na zlecenie krystalicznie czystych nagrywał opozycję) gdzie poszkodowani stracili ponad 260 mln zł 39) Afera z liderem zespołu Tourette’a.....w trakcie 40) ....w trakcie 41) .....w trakcie
xxx
2 lata temu
Inflacja często opisywana jest jako ukryta forma opodatkowania. Rząd wywołuje ją drukując pieniądze, więc choć formalnie stawki podatków nie rosną, to zamiast tego rosną ceny. Pusty pieniądz zwiększa popyt na towary, ale nie nadąża za nim wzrost podaży. 100 mld zł dodrukowane Od 19 marca do końca czerwca NBP za dodrukowane pieniądze skupił obligacje skarbowe za 50,8 mld zł oraz obligacje BGK i PFR za 45,4 mld zł. I tyle właśnie pieniędzy przybyło w obiegu. Żeby nie być gołosłownym, od lutego do maja według danych NBP podaż pieniądza M3 wzrosła o aż 139 mld zł, czyli o 8,8 proc., z czego ilość pieniądza gotówkowego w obiegu przyrosła o 53 mld zł (+23 proc.). I to wszystko przy prawie pewnym spadku gospodarki. Innymi słowy gospodarka produkuje mniej, a pieniądza jest na rynku coraz więcej. Nowy pieniądz nie ma pokrycia w realnych zmianach ekonomicznych, więc działa inflacyjnie.
Jarosław Mruc...
2 lata temu
Eee..., będzie dobrze:). Wódz Polski i Polaków, i Ojca Maryja już zadekretował, że inflacja jest za duża. Będzie dobrze! Będzie.... ? 🤑🤡👾
Polak
2 lata temu
Dzięki pisowi który eskaluje wojenkę przeciwko UE I ich miernych zdolnościach analitycznych nie zdziwi mnie już nic -można się spodziewać samych złych rzeczy
...
Następna strona