Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Szymański
Damian Szymański
|

Donald Tusk przechodzi do ataku. "Zaraz wszystko będzie jasne"

1650
Podziel się:

Z informacji money.pl wynika, że tzw. biała księga finansów publicznych jest już gotowa. - Narzucamy ostateczne redakcyjne szlify - mówi nam wysoko postawiony urzędnik Ministerstwa Finansów. Dokument ma ujawniać patologię zarządzania kasą państwa w czasach PiS i stanowić podkładkę dla przesunięć niektórych reform.

Donald Tusk przechodzi do ataku. "Zaraz wszystko będzie jasne"
Audyt Ministerstwa Finansów jest na ukończeniu - dowiaduje się money.pl (Licencjodawca, Jacek Dominski/REPORTER)

- To będzie mocna rzecz - dowiadujemy się nieoficjalnie w Ministerstwie Finansów, pytając o długo wyczekiwany audyt kasy państwa. Kontrolę jeszcze przed październikowymi wyborami zapowiadał Donald Tusk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Król UE" wyrasta na lidera regionu? "To polityk większego formatu"

Na to liczy rząd Donalda Tuska

- Tzw. biała księga finansów publicznych" jest na ukończeniu. Narzucamy ostatnie redakcyjne szlify. Zaraz wszystko będzie jasne. Chwila cierpliwości - mówi w rozmowie z money.pl wysoko postawiony urzędnik resortu finansów.

Oczekiwania wobec dokumentu rządu Tuska są duże, bo nieprawidłowości i brak transparentności w wydawaniu publicznych pieniędzy był w ostatnich latach szeroko opisywany w mediach oraz krytykowany zarówno przez Najwyższą Izbę Kontroli, jak i wiele fundacji zajmujących się przejrzystością życia publicznego.

- Przejrzeliśmy stosy pism - słyszymy w MF. Jak się dowiadujemy, księga będzie podsumowywała najbardziej jaskrawe przypadki "upolitycznienia" pieniędzy z naszych podatków. - Dawanie kasy dla swoich, przerzucanie miliardów złotych za pomocą jednej dyspozycji, brak procedur i uznaniowość w podejmowaniu decyzji. Tego będzie dużo - przekonuje nasz informator. Wróci także temat funduszy pozabudżetowych w Banku Gospodarstwa Krajowego, które już zdążył skontrolować NIK, wydając miażdżącą ocenę dot. ich zarządzania - zupełnego chaosu (więcej piszemy o tym TUTAJ).

Nasze źródła twierdzą, że audyt, wraz z Aktualizacją Planu Konwergencji (publikowaną pod koniec kwietnia) oraz założeniami budżetowymi na przyszły rok, ma stanowić bazę do dyskusji na ewentualnymi szerszymi zmianami w całym systemie, również podatkowym. 

Trudna sytuacja budżetowa

Audyt ma według władzy stać się także nowym politycznym katalizatorem do dyskusji nad tym, na co nas stać jako kraj w tym roku, a co trzeba będzie poprzesuwać - bądź odchudzić w kolejnych latach. Innymi słowy, będzie podkładką i argumentem, iż PiS tak zaciemniło obraz kasy państwa, że w dobie wyzwań związanych z obronnością wiele kosztownych propozycji powinno się odłożyć na półkę.

O tych dylematach pisaliśmy we wtorek. Znamienne w tym kontekście są słowa wiceministra Jarosława Nenemana. - Kwota ubytku dochodów budżetowych po wprowadzeniu kwoty wolnej 60 tys. zł sprawia, że nie ma na razie w perspektywie 2025 r. przestrzeni, by zaproponować konkretne rozwiązania. Sytuacja budżetu jest ciężka w związku z wydatkami obronnymi - mówił w zeszłym tygodniu Neneman.

Ekonomiści Santander Bank Polska uważają, że rzeczywiście obraz finansów Polski nie nastraja pozytywnie. Ich zdaniem, rząd zapewne "wolałby uniknąć nowelizacji tegorocznego budżetu (m.in. z uwagi na możliwe weto prezydenta)". "Ale z drugiej strony niektóre założenia ustawy budżetowej, jeśli chodzi o dochody, będą trudne w realizacji, a co do wydatków rozważane są propozycje, które mogą generować koszty rzędu kilkudziesięciu miliardów złotych".

"Szacujemy, że faktyczne dochody z VAT mogą być o 25-30 mld zł niższe niż założone w budżecie" - przewidują eksperci. Jak duży to problem?

Czy czeka nas nowelizacja?

- Na razie nie planujemy nowelizacji budżetu. Wyniki z gospodarki są dobre. Wpływy z VAT przyspieszają. Mamy nadzieję, że obędzie się bez tego - tłumaczy nasz informator.

Na ten moment więc nowelizacja nie jest brana pod uwagę, choć jeszcze w styczniu minister finansów Andrzej Domański takiego scenariusza nie wykluczał. Krążą plotki, że rząd przestraszył się w tej kwestii możliwego weta prezydenta Andrzeja Dudy. MF stoi na stanowisku, że byłoby ono możliwe, choć zdania wśród prawników na ten temat są podzielone. - Prezydent nie może zawetować nowelizacji ustawy budżetowej, tak jak nie może zawetować samej ustawy. To jest dokładnie ten sam przedmiot sprawy - mówi w rozmowie z money.pl prof. Mirosław Wyrzykowski, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.

Nasze źródło pytane o te dylematy odpowiada, że brak nowelizacji nie jest powodowany strachem przed Dudą, choć "kolejnego zamieszania jak z ustawą okołobudżetową nie potrzebujemy". - Po prostu liczymy na solidne odbicie konsumpcji i większe wpływy podatkowe - słyszymy.

Jednak ostatnie ruchy polityczne nowej władzy nie pozostawiają złudzeń. Obietnice dane wyborcom trzeba ciąć bądź odsuwać w czasie. Brak powrotu do składki zdrowotnej sprzed Polskiego Ładu, zaniechanie zerowego VAT na żywność, odłożenie podniesienia kwoty wolnej od podatku - to najbardziej spektakularne przykłady niepopularnych decyzji w ostatnim czasie.

- PiS będzie nam zarzucało, że nie spełniamy obietnic, ale "babciowe" czy składka zdrowotna zostaną dowiezione w tej czy innej formie. "Biała księga" pokaże, dlaczego nie możemy iść szeroką ławą. Wystarczy zresztą przypomnieć PiS kilka najważniejszych faktów - zapewnia nas osoba z MF. Wskazuje m.in. na ostatnie raporty Najwyższej Izby Kontroli dot. zarządzania finansami publicznymi.

NIK ostro o poczynaniach PiS

Dla przykładu symbolicznym efektem podejmowanych przez rząd Mateusza Morawieckiego działań w tej sferze był fakt, że Zjednoczona Prawica pierwszy raz po upadku komunizmu nie otrzymała w zeszłym roku pozytywnej opinii z wykonania budżetu za 2022 r.

Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia kierunki zmian w systemie finansów publicznych, w wyniku których gospodarka finansowa państwa prowadzona jest w znacznej części poza budżetem państwa i z pominięciem rygorów właściwych dla tego budżetu. Ustawa budżetowa, w tym przede wszystkim budżet państwa, przestaje pełnić funkcję podstawowego aktu zarządzania finansami państwa - czytaliśmy w analizie NIK.

NIK opisuje pięć głównych działań PiS wpływających na negatywną ocenę:

  1. Tworzenie funduszy przy BGK, które nie podlegają rygorom ustawy o finansach publicznych.
  2. Przekazywanie różnym podmiotom obligacji zamiast dotacji o łącznej sumie 63,6 mld zł.
  3. Ogromne dodatkowe koszty długu zaciąganego przez BGK i PFR w kwocie ponad 12 mld zł.
  4. Przesuwanie wydatków między budżetami w kolejnych latach w kwocie 52,4 mld zł.
  5. Osłabianie reguły wydatkowej oraz nieujęcie w regule wydatkowej rzeczywiście planowanych wydatków funduszy przeciwdziałania COVID-19.

Damian Szymański, wiceszef i dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1650)
Xxx
miesiąc temu
NBP zakupił złoto, stworzył rekordową rezerwę walutową wspierał rząd w kryzysie pandemicznym , a teraz przychodzi PO i mówi Glapinski jest do niczego a kasy nie ma. Czyli co powtórka z lat 2007 ÷ 2015 ?
and
miesiąc temu
Była wina tuska teraz będzie wina pis-u i Kaczyńskiego
Anonymus 1976
miesiąc temu
Wszystko wina PiS mam nadzieję że szybko wrócą do władzy bo czeka nas tragedia
Joe
miesiąc temu
Za Pis ponad 220 ton zlota kupili do skarbu panstwaz zyski firm z udzialami panstwa za poprzednich rzadow PO ani kilograma pomimo ze masowo sprzedali Polskie firmy co PO zrobil z tym pieniedzmi za poprzednich rzadow
czarna wdowa
miesiąc temu
tusk czego sie chwyci zniszczy.zniszczyl PO, najlepsza partie w histori polski za czasow Pana Macieja Plazynskiego.zniszczyl polske w latach 2007-2015.byl jednym z grabarzy ue.teraz pograzy polske na wiele pokolen.
...
Następna strona