Mafia VAT w Wólce Kosowskiej. Były celnik szefem
Były funkcjonariusz Izby Celnej rozkręcił w Wólce Kosowskiej działalność, która miała na celu wyłudzanie podatku VAT. Według śledczych, którzy zatrzymali już kilka osób, grupa przestępcza wyłudziła nawet 25 mln zł.
Sprawę opisuje środowy "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak czytamy w gazecie, pod koniec października funkcjonariusze CBŚP zatrzymali siedem osób, które zajmowały się importem towarów z Azji i nie płaciły od tego należnego podatku VAT.
Mechanizm był dość skomplikowany. Towary, które trafiały z Azji do portu w Hamburgu, były odbierane na podstawie tzw. procedury 4200. Ta pozwala dopuścić dobra do obrotu bez płacenia VAT. Warunek - dostawa musi być do innego kraju Unii Europejskiej.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Tu było podobnie. Towary miały trafiać do Czech i na Słowację, a w rzeczywistości były sprzedawane w Wólce Kosowskiej.
Ta procedura często jest nadużywana. Ale w tym przypadku to nic dziwnego. Za wyłudzenia odpowiadać miał bowiem były funkcjonariusz Izby Celnej, który przepisy miał w małym palcu. Również luki prawne, których nie brakuje.
Co ciekawe, cała siódemka zatrzymanych to Polacy. To o tyle dziwne, że zazwyczaj Wólka Kosowska była miejscem, gdzie rządziły mafie rodem z Azji. Te jednak kilka lat temu zostały rozbite, a na ich miejsce postanowili wejść Polacy.
Zdaniem śledczych proceder rozkręcony przez byłego celnika mógł spowodować milionowe straty w budżecie. Na razie - 25,6 mln zł, ale ta kwota może znacznie wzrosnąć.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl