Resort finansów dostanie potężna broń do walki z pracą na czarno. Polski Ład zakłada, że firmy płacące pod stołem będą musiały doliczyć nieopodatkowane wynagrodzenie do swojego przychodu, informuje serwis prawo.pl.
Dodatkowo przyłapany na tym procederze pracodawca będzie musiał z własnej koszeni zapłacić cały zaległy podatek i składki za pracownika. Ale jak zwracają uwagę dziennikarze portalu – tym samym skutkować będzie mogło przekwalifikowanie przez ZUS m.in. umowy o dzieło na umowę o pracę, które będzie wynikiem kontroli.
Ma to zachęcić pracowników do zgłaszania nieuczciwych praktyk pracodawców. Obecne regulacje obciążaj kosztami zaległych podatków i składek pracownika. Dlatego też pracownicy nie zgłaszają takich sytuacji.
Ministerstwo Finansów chce też, żeby pracodawca musiał także doliczyć w takim wypadku przychodów w równowartości minimalnego wynagrodzenia. Niezależnie od kwoty wypłacanej na czarno. Według Polskiego Ładu ”przychodem z działalności gospodarczej będą również przychody z tytułu nielegalnego zatrudnienia oraz przychody ze stosunku pracy w części, w jakiej pracodawca nie ujawnił”, wyjaśnia prawo.pl.
Zniechęcać do tego typu praktyk ma także, jak tłumaczy serwis prawo.pl, wyłączenia z kosztów uzyskania przychodów wypłaconego wynagrodzenia z tytułu nielegalnego zatrudnienia oraz wynagrodzenia wypłaconego na czarno.