Złoty wzmacniał się przez cały czwartek. Polska waluta zyskiwała wyraźnie do euro i dolara i to nawet przy spadającym kursie EUR/USD.
Z perspektywy dnia złoty umocnił się nieznacznie do obu głównych walut, a było to skutkiem niskiego odczytu inflacji w USA (za kwiecień).
Rano za euro płaciliśmy ok. 4,20 zł, a za dolara ok. 3,33 zł. Do popołudnia kursy oscylowały ok. 1 grosza od porannych poziomów.
W porównaniu do poprzednich dni zmiany na rynku złotego we wtorek były umiarkowane. Kursy EUR/PLN i USD/PLN poruszały się w bok w ślad za zmianami eurodolara Cena euro przez większość dnia oscylowała na poziomie 4,20-4,22 zł, a dolara przy 3,33 zł.
Poniedziałek był kolejnym dniem dużych wahań. Początku dnia złoty nie mógł zaliczyć do udanych. Umocnienie dolara do euro spowodowało wyprzedaż złotego. Ruch nie został jednak poparty przez stabilną sytuację na rynku obligacji, który był wspierany przez oczekiwania spadku inflacji i stóp procentowych.
Z inwestycjami zagranicznymi na terenie naszego kraju nie jest tak dobrze, jak byśmy chcieli. Nie ma jednak powodów do przerażenia i myślenia, że inwestycje hurtowo omijają Polskę.
Minione dni cechowała duża zmienność na rynku walutowym. W ciągu dnia kursy euro i dolara wahały się często o kilka groszy. Wpływ na takie zachowanie inwestorów miały wydarzenia z rynku międzynarodowego, gdzie dolar amerykański czasem nawet w gwałtowny sposób umacniał się do euro. Z perspektywy całego tygodnia złoty stracił na wartości do euro i dolara.
W piątek rano złoty nieznacznie umocnił się do euro i znacznie stracił do dolara. Na otwarciu kurs USD/PLN wynosił 3,28 a EUR/PLN 4,15. Osłabienie naszej waluty do dolara było spowodowane konsekwentnym umacnianiem się waluty amerykańskiej do głównych walut na rynku międzynarodowym.
Zgodnie z oczekiwaniami o sile złotego w czwartek decydowały przede wszystkim informacje z zagranicy, a kluczowe znaczenie miało ponowne umocnienie dolara, co sprowokowało osłabienie złotego w II pol. dnia.
Wielu wrażeń dostarczyły środowe notowania na rynku złotego. Kursy euro i dolara wahały się znacznie, a z perspektywy dnia polska waluta zyskała do euro i nieznacznie straciła do dolara.
Po decyzji Sejmu wiemy już, że to obecny rząd przygotuje projekt nowego budżetu. Można się jednak obawiać, że taki, zostawiony konkurencji politycznej budżet (mimo obietnic premiera) będzie mało realny.
Mimo braku wyraźnych powodów złoty we wtorek tracił. Podobnie zachowywały się inne waluty regionu. Polska waluta słabła przez cały dzień, kurs euro wzrósł z 4,15 do 4,17 zł, dość stabilnie zachowywał się kurs dolara, a to za sprawą wzrostów na rynku EUR/USD.
Poniedziałek nie należał do emocjonujących. Kursy euro i dolara, w porównaniu do zmian z zeszłego tygodnia, zmieniały się nieznacznie w rytm ruchów EUR/USD.
Tydzień dla złotego. Tak należy krótko podsumować minione kilka dni. Złoty wyraźnie zyskał do obu głównych walut, niwelując tym samym praktycznie wszystkie straty z zeszłego tygodnia. Najgorsza dla naszej waluty kombinacja - zapowiedź kolejnych, szybkich podwyżek stóp w USA i „okres bezkrólewia” w Polsce, nie spełniła się.
Czwartek był drugim dniem bardzo silnych wzrostów złotego. Na przestrzeni całego dnia kurs EUR/PLN spadł z 4,18 do blisko 4,14 zł, a USD/PLN z 3,2250 do 3,1950. Złoty systematycznie zyskiwał na wartości, a ceny euro i dolara spadły do poziomów z połowy kwietnia.
Inwestorzy i przedsiębiorcy, którzy wykorzystali długi weekend na odpoczynek, w środę przecierali oczy ze zdumienia. Równie szybko jak złoty słabł w końcówce kwietnia, tak na początku maja odrabiał straty.
Prognozy na pierwszy kwartał tego roku mówią już tylko o 3,4 proc. wzrostu PKB. Można to traktować jako kontynuację trendu spadkowego rozpoczętego w pierwszym kwartale zeszłego roku. Dlatego powstaje pytanie dlaczego polska gospodarka dokonała takiego spowolnienia?
Miniony tydzień przyniósł kolejne znaczące spadki wartości złotego, którego nie były w stanie wspomóc żadne informacje. Kursy euro i dolara ustanowiły kilkumiesięczne maksima, a na rynku w dalszym ciągu panuje niekorzystna atmosfera dla naszej waluty.
Czwartek był kolejnym dniem, którego nasza waluta nie może zaliczyć do udanych. Złoty tracił na wartości od samego rana, podobnie jak pozostałe waluty regionu.
Środa była kolejnym dniem dynamicznych zmian na rynku złotego. O 13.45. RPP zaskoczyła, decydując o redukcji 50 pkt i zmieniając nastawienie na „neutralne”, tego nikt nie przewidywał. Taka decyzja wskazuje, że w kolejnych miesiącach trudno liczyć na kolejne cięcia.
Po tym jak w poniedziałek na zamknięciu złoty odrobił wcześniejsze starty wtorek dla naszej waluty znów był nie najlepszy. Złoty stopniowo słabł przez cały dzień, wyraźnie tracąc do euro i dolara. W przekroju całego dnia kursy EUR/PLN i USD/PLN wzrosły o ok. 2 grosze.
Pierwszy ddzień tygodnia nie był udany dla złotego. Nasza waluta wyraźnie straciła na wartości, oscylując do głównych walut przy najniższych poziomach od kilku miesięcy.
Pierwszy ddzień tygodnia nie był udany dla złotego. Nasza waluta wyraźnie straciła na wartości, oscylując do głównych walut przy najniższych poziomach od kilku miesięcy.
Jeśli kraje dawnej piętnastki nie otworzą się na nowych członków, nie mogą liczyć na szybki wzrost gospodarczy.
W przekroju ostatnich kilku dni nasza waluta znów straciła na wartości w stosunku do euro, pozostając w miarę stabilna do dolara. Co ważniejsze jednak, praktycznie przez wszystkie ostatnie dni na rynku widoczna była duża nerwowość i zmienność. Przyczyny słabości złotego leżały w Warszawie oraz Budapeszcie, sytuacja globalna miała tym razem mniejsze znaczenie.
Piątkowa sesja miała zaskakujący przebieg. Złoty wpierw na otwarciu silnie stracił na wartości, by potem z nawiązką odrobić straty.
W odróżnieniu od ostatnich dynamicznych i zmiennych dni czwartek był spokojny dla złotego. Wahania kursów euro i dolara było niewielkie. Cena euro przez cały dzień wahała się przy 4,17 a dolara w przedziale 3,1750-3,1950 zł. Kurs złotego wyznaczały ruchy eurodolara i pojedyncze zlecenia napływające na rynek.
Po kilku dniach spadków złoty w środę pokazał się z lepszej strony. Nasza waluta wraźnie zyskiwała przez większość dnia i to nawet przy umacnianiu się dolara zagranicą.
Poniedziałku złoty nie może zaliczyć do udanych. Polska waluta słabła wyraźnie przez cały dzień, a co bardzo niepokojące działo to się zarówno przy wzroście jak i spadku kursu EUR/USD. Z perspektywy dnia kurs euro wzrósł o ok. 5 groszy, a dolara o ok. 2 grosze.
Według wielu proroków po odrzuceniu Konstytucji Unii Europejskiej mają nas spotkać same klęski.
Ubiegły tydzień przyniósł przebudzenie na rynku walutowym, po tygodniu żałoby narodowej. Na rynku eurodolara wiele się działo, a złoty przez ostatnie tygodnie ma tendencję do podążania szlakiem wyznaczonym przez rynek międzynarodowy. W poniedziałek notowania euro były na poziomie 4,09 i do środy kurs lekko zniżkował, sięgając 4,06 w godzinach przedpołudniowych.